Początki - ogródek roslynn

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Grzesiu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3679
Od: 25 gru 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Ja to mam pecha.....albo to przeznaczenie..... :roll:
Przez dwie ostatnie noce mam dziwne sny.....I rozumiem jak piszesz że an samą myśl...przechodzą ciarki.....
mnie właśnie teraz też :evil:
ja mam koszmary....często świadomość we śnie.....po prostu wiem że to co się dzieje to jest sen.....i dalej mi się to śni.....
Często też latam w snach.....normalnie jak ptak....dziwne uczucie.....
ale najgorsze są koszmary.....ten ostatni....wracał trzy razy po każdym moim przebudzeniu....
bałem się zasnąć.....
ale czegoś takiego jak Ty nie przeżyłem na szczęście....
Trzymam kciuki....mam nadzieję...że to się więcej już nie powtórzy....
Awatar użytkownika
Cynthia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5294
Od: 16 lut 2009, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Sabinko, czytałam to jak horror w najlepszym wydaniu :shock:
Jakoś historie z duchami ( chociaż bardzo lubię) ,to w rzeczywistości omijają mnie szerokim łukiem......
Ja lubię sobie wszystko racjonalnie tłumaczyć i nawet jak by coś takiego się wydarzyło ,pewnie szukałabym dziury w całym :roll:
Podobnie jak Grześ, miewam za to przeróżniste sny, nawet takie z moją pełną kontrolą wszystkich wydarzeń....dziwaczne to jest czasami ....wiem ,że to sen i z pełną świadomością skaczę w przepaść a potem tuż nad ziemią dopowiadam sobie skrzydła....piękne, anielskie....i lecę .....gdzie mnie oczy poniosą 8-)
Te sny z lataniem to jakaś obsesja :lol:

Nie mam pojęcia co mogło Ci się przydarzyć ale chyba już najgorsze przeszło.
A może Ty masz dar urzeczywistniania swoich lęków?
No wiesz....czasem człowiek podświadomie czegoś się obawia i zaczyna to wszystko słyszeć i widzieć jakby działo się naprawdę?
Tak to sobie tłumaczę po swojemu.....bo straszna ta historia była.....

Życzę Ci Sabinko spokoju i aby już nigdy te zmory Cię nie odwiedzały ;:196
Pozdrawiam słonecznie - Baśka :)
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Oj Sabinko mi się zjeżyły włosy od samego czytania :?
Nie chciała bym tego przeżyć oj nie :evil:
Mam nadzieję, że się nie powtórzy, wezwała bym w takim wypadku na prawdę egzorcystę.
Życzę pozytywnej wizyty u lekarza i spokojnych nocek ;:196
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
RomciaW
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5310
Od: 12 gru 2008, o 20:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Sabinko życzę Ci aby to się nie powtarzało i uwierz w to że się nie powtórzy, dużo pogody ducha i ;:3 ;:3 na co dzień ;:167
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4312
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Kochana Sabinko, spokojnej nocy i dobrego, głębokiego snu Ci życzę, pa ;:196 :wit ;:19
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
roslynn
1000p
1000p
Posty: 1091
Od: 15 lut 2008, o 12:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

No więc tak... Zwichnęłam nogę! Jak nie urok to s****** :D
Zaraz na wszystko odpowiem.
Badania są dobre, w piersiach jakaś mała torbiel na co lekarz powiedział, że nie mam sie przejmować bo w tym wieku podobno tak może być. Najważniejsze, że w węzłach chłonnych nie ma raka , a tego najbardziej się obawiałam.
Nóżkę w stopie zwichnęłam krótko przed wyjazdem do lekarza. Na całe szczęście jeszcze wtedy tak nie bolało i jakoś dojechałam.
Po przyjeździe bylo już gorzej, owijam ciasno i smaruję na opuchliznę. Ździebko też stopa zsiniała. Myślę, że złamane nie jest bo wtedy nie mogłabym nawet depnąć.
I to przed świętami.!
Nie ma wyjścia, do świąt zagoić się musi i koniec kropka, będzie ze 30 ludzisków do obskakiwania i niestety muszę być zdrowa :D

100krotko,dzięki, jakoś wszystko jest na dobrej drodze. Faktycznie nie jestem bez skazy, nawet powiem, że dosyć grzeszna jestem :D Jakby nie patrzeć obcowanie z kimś kogo nie widać jest bardzo nieprzyjemne. Nadal się boję ale rozumiem, że Ci którzy czegoś od nas chcą muszą starać się w jakiś sposób dotrzeć do nas.
Będzie dobrze. W końcu to nie pierwszy raz i dam sobie radę.
Kasiu, ciarki to najmniejszy problem , gorsza jest świadomość :D Noc była spokojna, dzięki :D
Stasiu, pięknie to wszystko napisałaś, sporo czasu to pewnie kosztowało, tym bardziej ukłonik. Przeczytałam w całości, zajrzę jeszcze na stronki w internecie. Zobaczę co tam jest.
W każdym razie nie mogę zaprzeczyć istnienia duchów bo sama chcę nim kiedyś być. Nie mogę skreślić w świadomości faktu, ze gdzieś tam w innym wymiarze są moi krewni, rodzina a z czasem pewnie dołączą rodzice. Dobrze wiedzieć, że nie znikną na zawsze. Duchy są i zawsze będą. Ze są wszędzie to normalne. Od początku istnienia Ludzkości muszą się wszakże gdzieś zainstalować.
Myślę, że akurat to, że się ich boimy to naturalna sprawa. Jak się na jakiś temat niezbyt dużo wie to brak tej wiedzy budzi strach.Zrozumiałe.
Wcale sie nie dziwię, że ludzie o takich sprawach mało mówią. Co niektórzy najzwyczajniej nie chcą do puścić do własnej świadomości istnienia duchów i myślę, że właśnie ze strachu tak się dzieje.
Ja to wszystko rozumiem, wiem, że sporo dzieje się wokół nas ale też żal mi tych duszyczek Może kiedyś sama będę potrzebowała pomocy żywych gdy zabraknie mi modlitwy do tego by przybliżyć się do owej cudownej i kochającej Światłości.
Rozumiem też, że co niektórzy mogą popukać się w czoło czytając takie rzeczy ale prawdę mówić niewiele na to poradzę, jest jak jest. Każdy ma swoje przekonania a ja akurat mam takie a nie inne. Nie zaprzeczę czemuś na co mam nadzieję po śmierci przecież.
Dzięki Stasiu, że tyle pracy włożyłaś w ten wykład. Bardzo było mi to potrzebne :D
Felu,Ciesz się, że nic takiego nie doświadczyłaś. W sumie osobiście jestem przyzwyczajona ale zawsze był to właśnie sen z prośbą o pomoc, tym razem nie spałam. Czasami mąż budził się jak pies szczekał ale ma dosyć mocny sen ten mój mężuś i nie zawsze się budzi.. Spokojny człowiek :D Teraz już pies nie szczeka, jak będą mrozy to będzie spał w piwnicy.
TaroNa stronkę zerknę a jakże, tylko teraz tak na prędce to powiem, że dom ma jakieś 10 lat i zbudowany naszymi rękami :D On jeszcze nie ma własnej historii.
Poza tym jak mieszkałam u mamy to miałam podobne harce, moze nie tak jawnie ale też mi się przytrafiały. I prawda jest tak, że jak zmawiam modlitwę za zmarłych wszystko mija.
Elżbietkoto nie był sen chociaż byłoby mi latwiej wtedy wytłumaczyć sobie to wszystko. Nasz papież kiedyś powiedział- Szukacie egzorcyzmów a przecież różaniec jest egzorcyzmem- no coś w tym stylu. Dokładnie nie pamiętam. W każdym razie pomaga :D
Grzesiumam podobnie :D po iluś latach przyzwyczaisz się. Może też Jesteś "otwarty"
Chociaż bez przerwy myśli się o tym i jest to męczące. I jest strach. Sen i mimo wielu przebudzeń następuje snu ciąg dalszy. Wyśnij do końca, zastanów się co to może znaczyć, to pomaga. No i pomódl się za potrzebujących pomocy w czyśćcu, uwierz w to , że możesz im pomóc i powinno być dobrze. Nie wiem dlaczego ale modlitwa zawsze pomaga .
Jak znajdę chwilę czasu to kiedyś opiszę mój senny przypadek, tylko, że mnie ten sen śnił się na przestrzeni całego roku. Ale do dzisiaj mówię za nich "wieczny odpoczynek" Na razie jest spokój.
No i napiszę jeszcze jak w narzeczeństwie spotkałam z mężem ducha przy cmentarzu. Stara historia ale pamiętam każdy szczegół. Wiem, że każdy tłumaczy takie rzeczy po swojemu, ale łatwo tłumaczyć jak się nie przeżyje.
Będą to opwieści na zimowe wieczory. pewnie co niektórzy nie uwierzą ale trudno. Ważne , że ja wiem.
Zresztą teraz zbliża się powoli kolęda, mam zamiar poradzić się księdza. Bo w zasadzie zstanawiałam się już żeby dać na mszę za te nieszczęsne dusze. Może tak też im pomogę... Zobaczymy.
Basiu, chciałam to sobie wytłumaczyć ale niestety nie było wytłumaczenia :D
Mnie sny o lataniu skończyły się i teraz mam inne sny, trochę mniej ciekawe :D
No i Basiu, ja nie mam lęków, nie takich, w zasadzie niczego się nie boję dopóki coś tam się nie wydarzy. Staram się nawet duchy przyjmować do wiadomości, tzn. tego, że przyjdą z potrzebą. Tylko nie w taki sposób, nie tak jawnie. Teraz już nawet wiem, że nie przyjdzie do mnie ten co był ostatnio, nigdy jednak nie mogę mieć pewności, że przyjdzie inny. Nie wiem dlaczego tak mam ale tak jest. Pogodziłam się, tylko, że po fakcie zawsze jest strach. Z czasem mija i w zasadzie nie zastanawiam sie naprzód, że mogę bać sie później z następnego widzenia.
A ten podmuch na twarz i szyję czuję do dzisiaj. Jak pieczęć pozostawioną na swoim ciele.
Pelagionad egzorcystą się zastanawiam, będę rozmawiać z księdzem. Tylko, że egzorcystę się woła jak coś dzieje sie nagminnie, opętanie, nękania i takie podobne rzeczy. Moje wizyty są sporadyczne.
Romkopięknie dziękuję, uwierz mi, że pomimo wszystkiego jestem pogodną optymistką , inaczej chyba bym zwariowała :D
StasiuJuż dobrze sypiam, dziękuję. Myślę co prawda bo tak szybko nie idzie zapomnieć ale jest ok :D

Tak w ogóle to dowiedziałam się, że w naszym budynku gdzie śpią księża też mieli wezwane egzorcystę. Ale to już inna historia.

Idę dzisiaj na 13tą do pracy, ciekawe jak będę kuśtykać z to moją szpytą.Normalnie żeby było śmieszniej , zawsze coś musi się dziać, a mogło być tak pięknie
Dzięki za odwiedziny i podtrzymanie na duchu :D
Mam nadzieję, że nie myślicie sobie iż jestem nawiedzoną wariatką. Ale tak dobrze jest móc opowiedzieć , jest mi wtedy lżej.
Zaręczam też, że jest normalną, zdrową psychicznie kobietą, a że coś tam sie dzieje to już nie moja wina. Dzieje się samo po prostu i nic nie poradzę.
No dobrze, lecę jeszcze na Wasze ogrody

Tak się zastanawiam, że pewnie też powinnam opisywać te historie w osobnym wątku co by moderator nie miał pretensji. Bo o kwiatkach za wiele tu nie ma w tej chwili. Muszę pomyśleć
Sabina

Moje linki
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4312
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Sabina! Jesteś normalną, zdrową Kobitką, której przydarzyło się przeżyć coś nie zwykle istotnego, nieziemskiego, niecodziennego. Jak ktoś tego nie rozumie, trudno. Nie każdy ma taki dar. Może to i dobrze. Bowiem niektóre przeżycia są niewyobrażalne, i naprawdę trudno je pojąć. Coś na ten temat wiem.
Pozdrawiam, pa, Stasia ;:196 :wit
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
100krotka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5427
Od: 2 gru 2008, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Po pierwsze, to dobrze, że wyniki OK.

Po drugie, to kogo Ty kobieto chcesz obskakiwać? Ze spuchniętą nogą, to Ty siedź i wydawaj rozkazy, koniec kropka.pl :-)
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Sabinko ,ale się naczytałam . Wierzę ,że coś takiego jest z tymi duszyczkami ,ze powracją na miejsca z których byli zabrani . Na poprzednim mieszkaniu nad nami mieszkali sasiedzi . Zona młodo zmarła na raka a pół roku za nią i mąz [oczywiscie z przepicia ]nie miał go kto pilnowac . Mój M. chodził na nocki ,więc w domu byłam w nocy sama . Kazdej nocy słyszałam chodzenie po mieszkaniu ,ale tym nade mna . Ewidentnie były to kroki sasiada . Jak opowiadałam to męzowi to śmiał się ze mnie . Potem pojechałam do mamy i jak przyjechałam teraz M mi opowiada tę samą historię . Mnie nie wierzył ,ale sam na własnej skórze się przekonał ,że mówiłam prawde . Tez zawsze odmawiałam wieczny odpoczynek i zdrowaski . Widocznie nie umiał się z tym mieszkaniem rozstać ,albo coś takiego w nim zostawił . Sąsiedzi ,którzy się potem na to mieszkanie przyprowadzili nie chciali w te opowiesci wierzyć gdyz powiedzieliśmy im ,zeby to mieszkanie dali poświęcic . Potem się sami o tym przekonali . Ja osobiście nie miewam takich snów natomiast moja mama twierdzi ,że często rozmawia ze zmarłymi .Sabinko na pewno te osoby wierza ,że z Twoją pomoca uda im się zbawic . Może to śmieszne ,ale tak myslę i mogą zawsze liczyć na Twoją pomoc w modlitwie . Teraz wnuczek mi opowiadał ,że w mieszkaniu straszy i tez mu powiedziałam ,że musi się modlić wtedy będzie OK . Miłego dnia ,
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
elsi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4840
Od: 17 sty 2009, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Dodałabym jeszcze, że sąsiadka wywichniętą nogę miała unieruchomioną kilka tygodni,
może przydałoby się chociaż dla pewności prześwietlić ??????
Dbaj czasem o siebie, może tym razem to Ty wybierz się w gości :lol:
A tamte historie to nie na moje nerwy :roll:
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4312
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

elsi, nerwy w konserwy i na eksport. Tu nie ma nic strasznego. Same życie.
Całuje pa :wit
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
roslynn
1000p
1000p
Posty: 1091
Od: 15 lut 2008, o 12:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Coś czuję, że im bliżej świąt tym trudniej będzie mi systematycznie wpadać.
Rolety do łazienki nareszcie już mam. Stare przy myciu okna zepsuły się i teraz zamówiłam inne, mam nadzieję, że będą trzymać dłużej. Już nie mogę doczekać się żeby założyć :D
Plany na dzisiaj.- sprzątanie, sprzątanie i sprzątanie. Córka skombinowała nowe łóżko i teraz muszę coś zrobić z jej starym kanapkiem. P Zrobił się bajzel. Chyba kanapa pójdzie do mojej sypialni bo tam sporo miejsca. Będzie dodatkowe spanie w razie czego.
Tak więc dzisiaj trzeba zrobić z wielu foteli i łózek ładny jeden pokój. Kurcze, trochę będzie zagracone..
Do miasta po zakupy pokuśtykam sobie, muszę odebrać tą obrączkę bo mi wtenczas jeszcze stówka brakowała. Dzisiaj już jednak będzie w domu :D
Potem obiad. Potem może rachunki sobie przeleję w wolnej chwili no i potem muszę dokończyć obraz bo chcę malować już nowy.
Obraz 50 na 70 cm.
Obrazek Obrazek Obrazek
Na razie wygląda to tak ale to jeszcze nie koniec bo są błędy do, które muszę zlikwidować.
Teraz mam zamiar namalować zimę.
Próbowałam też kwiatki rysować, tymczasem ołówkiem żeby zobaczyć czy w ogóle wyjdą. Coś tam wyszło, jak pstryknę fotkę to pokażę.
W każdym razie ludziska z forum malarskiego troszkę mną kierują i mówią co jest niedobrze, w taki sposób mogę się trochę podciągnąć i malować lepiej. Chciałabym za kilka lat albo chociaż kilkanaście malować w miarę dobrze. Może się uda.

Stasiu, nie za bardzo podoba mi się taki dar widzenia i słyszenia ale jak już mi go dano to chyba tak ma być :D Dzięki za podtrzymanie na duchu, zaraz mi lepiej :D
100krotkosama się cieszę, ze wyniki są dobre, zawsze to jakiś tam strach drzemie w podświadomości, że może coś być. No i nie bardzo mam komu wydawać rozkazy :D Córka pomaga tyle ile da radę ale i tak większość na mojej głowie. Synek z pracy wraca wieczorami i mam nadzieję dzisiaj go zmobilizować jeszcze do tych rolet. Chyba , że szwagier wpadnie i mi to zrobi. No zobaczymy.
Jadziu, takich historii jest na pewno wiele, tylko nie zawsze sie nimi interesujemy jakoś specjalnie. Bo tak jakoś lepiej, że jak sie nie wie to sie nie boi :D A poza tym nasi panowie zawsze podchodzą do takich spraw sceptycznie. Moj tak samo. Najzwyczajniej zjechał mnie i powiedział, że nie mam tyle czytać i filmów oglądać. :D Wydaje mi się, że On po prostu nie chce wierzyć bo się boi :D No tak, ale takie sprawy istnieją i finał i nic tu do gdybania, trza przywyknąć. Ale myślę podobnie jak Ty, Oni wierzą , że mogę pomóc , dlatego przychodzą. To mi przypomina, że zbliża się czas spowiedzi. Po spowiedzi też zawsze sie uspokajam, tylko, że nie bardzo przepadam chodzić do konfesjonału.
Elżbietko, myślę, że już do lekarza nie będę chodzić z tą nogą bo dzisiaj jakby mniej bolała. Mam taką specjalną taśmę do usztywnienia i to pomaga. Na razie idzie ku lepszemu i oby tak dalej :D
W gości w tym roku nie pojadę bo akurat musowo wszyscy będą jednak u mnie . A te historie na moje nerwy też nie są chociaż przyznam, że dosyć szybko się regenerują :D Takie życie jak mówi Stasia :D

Nie rozumiem dlaczego jak piszę to te moje posty są takie długaśne. Chciałabym w krótkich zwięzłych zdaniach a nie idzie.
Teraz idę w piecku napalić bo jakoś zimno, szron na dachach, mrozek szczypnął. Z piesem pogadać czy mu nie zimno w tej budzie , może chce wiecej słomy. W międzyczasie pobiega sobie po ogrodzie, przynajmnie nie będzie kopał jak taki ziąb :D
Sabina

Moje linki
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Sabinko!
Prawdziwa historia z dreszczykiem!
Aż mnie ciarki przechodziły jak czytałam!
A do malowania masz prawdziwy talent. Uczyłaś się rysunku i malowania czy to talent samorodny? ( m0że już pisałaś na ten temat a ja nie doczytałam?)
zajrzyj na PW
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Sabinko witaj w klubie z tym knfesjonałem ,ale z drugiej strony człowiek potem czuje się taki lekki . Byłabym za tym ,żeby to znieśli . W Niemczech to jak ktos chce to idzie do spowiedzi a do komunii chodzą masowo . Śmieszy mnie to ,że jak wchodza do kścioła to po jednej stronie na stoliku stoi kielich z komunikantami a z drugiej talerzyk z łyzeczką . Kto chce przystąpic do komunii to daje komunikant łyzeczką na talerzyk . ŚMIESZNE czyli wszystko odliczone . Porządek mus być . Kurcze a ja jutro juz mam kolędę . A z tymi chłopami to tak jest czują się wyżsi od nas ,a w sumie to my jestesmy tymi lepszymi od nich ;:196 nie mogą się do tego przyznac :;230
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
roslynn
1000p
1000p
Posty: 1091
Od: 15 lut 2008, o 12:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: Początki - ogródek roslynn

Post »

Słoneczko za oknem ;:3
Zimno co prawda ale tak cudownie radośnie dookoła. :D

Ambo, tak była historia z dreszczykiem i mam nadzieję, że teraz długo długo nic takiego nie będzie :D Rysunku ani malowania nie uczyłam się profesjonalnie chociaż od dziecka lubiłam malować. Najwyższa pora zająć sie na stare lata czymś co sprawia przyjemność ;:122
Jadziu, coś w tym jest. Moja mama co jakiś czas jedzie do Niemiec i też cos podobnego mówiła. Do komunii chodzą kiedy mają ochotę. Podejrzewam, że to zależy pewnie od parafii, regionu i może w zależności jaki kościół. Nie wiem.

Dzisiaj nic ciekawego, idę tylko sobie na urodziny po południu. Już się nie mogę doczekać ciast. Akurat druga z kolei siostra , wydaje mi się, piecze najlepsze kuszki ;:138 Dużo takich z kremami , a te lubię najbardziej. Mniam :heja
Sabina

Moje linki
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”