
Ogród Kryski - 2 cz. 2008r
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Jeszcze raz ja. Wiesz, tak się rozczuliłam Twoimi psami, że jeszcze zajrzałam do Twojego poprzedniego wątku w którym są zdjęcia szczeniąt. Śliczne
. Widziałam obryzione w desperacji przez Karmen drzwi! Mam takie same wspomnienia, jeżeli chodzi o szczeniaki. Moja poprzednia suka Dora, miała 4 szczeniaki, samych chłopców. Dałam radę, z ogromną pomocą moich Rodziców wychować je do 2 miesięcy, w mieszkaniu na 5tym pietrze. A potem zaczęło się szukanie domów, no i musiały to być dobre domy, zeby moim pieszczochom nie działa się krzywda. Jak je oddawałam miałam okropnie mieszane uczucia z jednej strony ulgi a z drugiej żal a jeszcze bardziej niepokój czy aby im będzie dobrze. Dora była posokowcem bawarskim i ich tata też, więc trafiły do myśliwych i wiodą dobre, pełne myśliwskich emocji żywoty. Jeszcze niedawno dostałam życzenia swiąteczne od jednych z nowych właścicieli ze zdjęciem Chabra- bardzo lubimy z synem książki Joanny Chmielewskiej, ci państwo również, więc Chaber został Chabrem. Już mają po 12 lat a ja o nich ciągle pamiętam. Dora niestety juz nie żyje, a z nami mieszka teraz Kaja mieszaniec owczarka colli. Ile wspomnień we mnie wyzwoliły Twoje pieski.

Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Mirko jak tylko wiosną się u mnie zjawisz
dostaniesz wszystko co będziesz chciała. Są i niziutkie goździki i floks szydlasty/ niestety tylko jeden kolor/ jest aster alpejski w duch kolorach i jeszcze coś tam. Mam też żurawki i margaretki i bardzo ładny bodziszek niebieski. W wolnych chwilach oglądaj i zapisuj co byś chciała bo z doświadczenia wiem, że potem latam po ogrodzie z łopata i dużej części roślin nie pamiętam. Tak to jest jak na hektarach
jest to porozrzucane w rożnych miejscach.
Bogusiu witam Cię w moim ogrodzie. Bardzo się cieszę, że Ci się u mnie podoba. Nazwy róży pnącej niestety nie znam. że warto jeszcze teraz je zrobić jak pogoda dopisze. Tylko, proszę nie obarczaj mnie w razie wypadku odpowiedzialnością za zniszczenia
Rozumiem Cię, że ciągle pamiętasz o swoich pieskach. Ja też jak szukałam moim szczeniaczkom domów to wybierałam takie, żeby pieski miały dobrze. Pierwszy poszedł właśnie do Mirki /miwia/ i czasami mogę zobaczyć go na fotce.


Bogusiu witam Cię w moim ogrodzie. Bardzo się cieszę, że Ci się u mnie podoba. Nazwy róży pnącej niestety nie znam. że warto jeszcze teraz je zrobić jak pogoda dopisze. Tylko, proszę nie obarczaj mnie w razie wypadku odpowiedzialnością za zniszczenia

Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Dziękuję Ci pięknie Krysieńko, już na zapas. I żebyś wiedziała, że dokładnie tak to sobie zaplanowałam: w długie zimowe wieczory będę siedzieć u Ciebie w ogrodzie i pisać ;)
Ale wiesz, tak naprawdę, to ja cały czas, od naszego pierwszego spotkania u Ciebie marzę, że ten Twój cudny ogród obejrzę w biały dzień, w pełni rozkwitu. Pamiętam, że miałam przed oczami zdjęcia Twojego ogrodu z forum, ale jak zobaczyłam tylko fragmenciki, po ciemku, w rzeczywistości, to dech mi wtedy zaparło. Pamiętam taką ogromniastą już trzmielinę (chyba, bo ja wtedy w ogóle jeszcze ciemna z roślinek byłam). I tak sobie wtedy myślałam: ale piękna, ale piękna 
A Cezarka to sobie obejrzysz w rzeczywistości, jak przyjedziesz. Tego paskudę-szkodnika
Tyle roślinek, co on mi zeżarł i "przesadził". Ogrodnik i esteta zakichany 
Pozdrawiam Cię serdecznie
Mirka


A Cezarka to sobie obejrzysz w rzeczywistości, jak przyjedziesz. Tego paskudę-szkodnika


Pozdrawiam Cię serdecznie
Mirka
- koza
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1682
- Od: 26 lip 2006, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.śląskie
Krysiu kochana!!!! Opowiedz mi więcej o karczochach !!!! Chciałabym w przyszłym roku mieć, bo są cudne!!! Następna ważna sprawa dotyczy rosplenicy amerykańskiej. U mnie obcięte pałki z nasionami (mam nadzieję) stoją na sucho w wazonie. Czy Ty już wyłuskałaś nasiona ? Część rosplenic została w ziemi i mam nadzieję na samosiew (wszystko w sobotę gałązkami sosenek pokryte) ale te do wysyłki mam w tu w Mysłowicach.....
Uściski dla Ciebie , a moje kocie panienki Twoim SUPEROWYM PIESKOM buziaki ślą
PS. Nie wiem , czy dobrze zrobiłam ale kalina dostała plastikową osłonkę żeby zające jej nie dopadły , a wierzby ochronę z gałezi sosenek.
Uściski dla Ciebie , a moje kocie panienki Twoim SUPEROWYM PIESKOM buziaki ślą

PS. Nie wiem , czy dobrze zrobiłam ale kalina dostała plastikową osłonkę żeby zające jej nie dopadły , a wierzby ochronę z gałezi sosenek.
Ulka buziaki przesyła
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Mirko zima długa, oglądaj i zapisuj, a wiosną będziemy oglądać i wykopywać co się da. A wiesz, że dzisiaj też odkryłam działanie Saby w ogrodzie. Podkopała róże i żeleźniki.
Radosiu, dzięki za rozpoznanie powojnika. Widać, ze dokładnie oglądałaś mój ogród w czasie spaceru. Bardzo mnie cieszą Twoje odwiedziny.
Ula nasionka karczocha i sadzonkę kadra dostałam od Dorotki - Danio. Ona te rośliny traktuje jako jednoroczne. Wysiewa do doniczek już w lutym. Ja kiedyś miałam karczochy ale nie przetrwały zimy z powodu nadmiaru wilgoci. Dałam sadzonkę koledze i u niego rośnie już chyba 5 lat. Teraz posadziłam karczochy w lepszych warunkach, gdzie zimą nie powinno być zastoin wodnych i mam nadzieje w przyszłym roku dopiero pokażą swoją krasę. U Ciebie klimat bardziej surowy ale jak by tak roślinki dobrze okryć to myślę, że przetrwają zimę. Ula, w mojej rozplenicy nie znalazłam nawet jednego nasionka. Wiesz, ona ma nasionka większe niż szarłat a cut mniejsze niż gorczyca. Widać je nawet gołym okiem, a palcami to beż problemu wyczujesz kulki nasion. Nie chcę Cię martwić ale prawdopodobnie nie będziesz miała nasion. Tak też było 3 lata temu, jak kupiłam późnym latem rozplenicę z jednym kłosem, też nie było nasion. Ponieważ nie wiedziałam jak te nasiona wyglądają, jakiej są wielkości, to kilka razy próbowałam coś z tego kłosa wyskubać i posiać, niestety beż skutku.
Jak tą osłonka na kalinie nie przylega zbyt ciasno do gałęzi to myślę, że będzie jej dobrze a zające będą musiały obejść się smakiem. Moje suki dziękują koteczkom za buziaki i też je całują
jak pies kota
Wszystkich odwiedzających gorąco pozdrawiam
Radosiu, dzięki za rozpoznanie powojnika. Widać, ze dokładnie oglądałaś mój ogród w czasie spaceru. Bardzo mnie cieszą Twoje odwiedziny.
Ula nasionka karczocha i sadzonkę kadra dostałam od Dorotki - Danio. Ona te rośliny traktuje jako jednoroczne. Wysiewa do doniczek już w lutym. Ja kiedyś miałam karczochy ale nie przetrwały zimy z powodu nadmiaru wilgoci. Dałam sadzonkę koledze i u niego rośnie już chyba 5 lat. Teraz posadziłam karczochy w lepszych warunkach, gdzie zimą nie powinno być zastoin wodnych i mam nadzieje w przyszłym roku dopiero pokażą swoją krasę. U Ciebie klimat bardziej surowy ale jak by tak roślinki dobrze okryć to myślę, że przetrwają zimę. Ula, w mojej rozplenicy nie znalazłam nawet jednego nasionka. Wiesz, ona ma nasionka większe niż szarłat a cut mniejsze niż gorczyca. Widać je nawet gołym okiem, a palcami to beż problemu wyczujesz kulki nasion. Nie chcę Cię martwić ale prawdopodobnie nie będziesz miała nasion. Tak też było 3 lata temu, jak kupiłam późnym latem rozplenicę z jednym kłosem, też nie było nasion. Ponieważ nie wiedziałam jak te nasiona wyglądają, jakiej są wielkości, to kilka razy próbowałam coś z tego kłosa wyskubać i posiać, niestety beż skutku.
Jak tą osłonka na kalinie nie przylega zbyt ciasno do gałęzi to myślę, że będzie jej dobrze a zające będą musiały obejść się smakiem. Moje suki dziękują koteczkom za buziaki i też je całują


Wszystkich odwiedzających gorąco pozdrawiam

Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- koza
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1682
- Od: 26 lip 2006, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.śląskie
Krysiu!!!! Nie ukrywam zmartwiłaś mnie tą rosplenicą ( rozplenicą - pisownie w róznych miejscach różne
) Dziś spróbowałam jedną pałkę "wyczuć" .Oprócz żdziebełek wyłuskały się ciemne (czarne) drobinki przypominające bardziej mały kminek . Czy to nasionka ? Nie wiem. A może jest sposób, by sprawdzić ? Coś na kształt próby kiełkowania ???? Jak myślisz ? Wszak moim GURU jesteś
Niunia i Mała Pitajka (teraz Dzidzią zwana
) dziękują za PIESKÓW pozdrowionka. Jednak przy bliższym kontakcie buziaki przekażą z wysokości sosenki lub brzozy
A ja się nie muszę uciekać do takich wybiegów więc pozdrowionka i buziaki dla Ciebie i Całej Rodzinki ślę !!!! 





Ulka buziaki przesyła
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Małgosiu z karczochem i kadrem nie ma problemu, możesz mieć jak uda Ci się kupić nasionka w sklepie. Ja wiosną niestety u nas nie dostałam. Przyszły ale zbyt późno na wysianie i wtedy już miałam dzięki uprzejmości Danio. Chryzantemki mam zamiar wiosna wsadzić do gruntu. Wiem, że nie będą takie ładne jak te cieplarniane ale może coś z nich wyrośnie. Teraz wzięłam do domu i jeszcze trochę się nimi pocieszę. Na dworze zimno i hula straszny wiatr to nic by z nich już nie zostało.
Ulaz tym GURU to mnie serdecznie ubawiłaś ;:106 To słuchaj mnie jak guru. Z tego co piszesz to na pewno nie są nasionka. Nasiona rozplenicy /rosplenicy?/ to gołym okiem widoczne na łosie czarne kuleczki. Nie masz co robić próby kiełkowania bo właśnie takie coś siałam ja za pierwszym razem. Jednak sprawa nie jest beznadziejna. Rozmawiałam z tym panem, od którego kupiłam trawę i powiedział, że gdzieś tam na giełdzie może mi kupić kłos z nasionkami. Chyba, że nikomu w tym roku rozplenica nie zawiązała nasion. To byłoby kiepsko.
Dziękuję za pozdrowienia i też Ci je ślę, a także pozostałym członkom rodziny. Ula, a gdzie teraz są Twoje kotki? z Torbą w Mysłowicach? a może one cały czas mieszkają na ranczo?
Ulaz tym GURU to mnie serdecznie ubawiłaś ;:106 To słuchaj mnie jak guru. Z tego co piszesz to na pewno nie są nasionka. Nasiona rozplenicy /rosplenicy?/ to gołym okiem widoczne na łosie czarne kuleczki. Nie masz co robić próby kiełkowania bo właśnie takie coś siałam ja za pierwszym razem. Jednak sprawa nie jest beznadziejna. Rozmawiałam z tym panem, od którego kupiłam trawę i powiedział, że gdzieś tam na giełdzie może mi kupić kłos z nasionkami. Chyba, że nikomu w tym roku rozplenica nie zawiązała nasion. To byłoby kiepsko.
Dziękuję za pozdrowienia i też Ci je ślę, a także pozostałym członkom rodziny. Ula, a gdzie teraz są Twoje kotki? z Torbą w Mysłowicach? a może one cały czas mieszkają na ranczo?
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- koza
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1682
- Od: 26 lip 2006, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.śląskie
Krysieńko!!!!! Pogadaj z tym Panem !! Ja chcę kupić!!!! Ta trawka to dla mnie cudeńko !!! Może trzeba pomyśleć gdzie ją zasiać , by wydała prawdziwe nasiona!!!! Ja siałam w tym roku na wydmuchowie. Planowałam na 2009 w bardziej osłoniętym od wiatru i cieplejszym (choć nie wiem czy w tak słonecznym) miejscu .... może wcześniej zawiązałyby kłosy nasienne.
Moje kotki - dziewczynki ( mój M.rechocze nie widząc czemu..) są oczywiście w Mysłowicacxh z nami. Niunia w dzień upodobała sobie pralkę (szczegółnie gdy jest w ruchu
) nocki w nogach mojego tapczaniku. Mała Pitajka czyli Dziunia(Dzidzia) większość dnia spędza na mojej podusi (na szczęscie mam tapczanową "pokrywkę") a noce na fotelu w gościnnym pokoju.
Noce ? Czy czwarta rano to jest noc ? Dla "dziewczynek" to pora zabawy !!! Wtedy jesteśmy razem z M. stepem, sawanną czy pustynią po których można galopować !!!! Harce trwają do czasu , gdy któreś z nas w nocnym jeszcze widzie zwlecze się i mokrej karmy do misek nie wrzuci....
PS. Żeby nikt mnie nie posądził o dręczenie zwierząt. Suchy prowiant i woda dostępny na okrągło!!!! Ale o gustach dyskutować nie będziemy !

PS. Jak piszę , że mam GURU i wiem , że to TY znaczy jestem tego pewna!!! Wiele cennych rad złapałam od Ciebie. Buziaki
Moje kotki - dziewczynki ( mój M.rechocze nie widząc czemu..) są oczywiście w Mysłowicacxh z nami. Niunia w dzień upodobała sobie pralkę (szczegółnie gdy jest w ruchu

Noce ? Czy czwarta rano to jest noc ? Dla "dziewczynek" to pora zabawy !!! Wtedy jesteśmy razem z M. stepem, sawanną czy pustynią po których można galopować !!!! Harce trwają do czasu , gdy któreś z nas w nocnym jeszcze widzie zwlecze się i mokrej karmy do misek nie wrzuci....
PS. Żeby nikt mnie nie posądził o dręczenie zwierząt. Suchy prowiant i woda dostępny na okrągło!!!! Ale o gustach dyskutować nie będziemy !



PS. Jak piszę , że mam GURU i wiem , że to TY znaczy jestem tego pewna!!! Wiele cennych rad złapałam od Ciebie. Buziaki
Ulka buziaki przesyła
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Ula ja miałam rozplenicę w 4 miejscach i wszędzie to samo. W ubiegłym roku miałam tylko kupiona jedną sadzonkę i tyle nasion, że obdzieliłam sporo ludzi. Widać taki rok, bo kobea też miała tylko dwie torebki nasienne i w dodatku nie zdążyły dojrzeć.
Izo próbuj wysiać, może się uda. Mówisz nasiona jasne? trochę kiepsko, u mnie były czarne.
Izo próbuj wysiać, może się uda. Mówisz nasiona jasne? trochę kiepsko, u mnie były czarne.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Jak tam z zimą u Ciebie Krysiu.
Czy wszystko już przykryte puchową pierzynką ?
Psiury pewno szaleją po śniegu.
Może wkleisz fotkę ?
Cieplutko pozdrawiam z zaśnieżonego Cieszyna.
Czy wszystko już przykryte puchową pierzynką ?
Psiury pewno szaleją po śniegu.
Może wkleisz fotkę ?
Cieplutko pozdrawiam z zaśnieżonego Cieszyna.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Grażynko dzisiaj wreszcie zrobiłam kilka zdjęć z mojego zaśnieżonego ogrodu. W samą porę, jak się okazało, bo za kilka godzin już było po śniegu. A wielka szkoda. Jak leży wokół śnieg to przynajmniej psy błota nie wnoszą do domu i roślinkom ciepło pod kołderką. Poniżej kilka zimowych obrazków.




Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
cdn jak odnajdę fotosik 

Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska