Witajcie
Ogromnie się cieszę, że jesteście.
Nareszcie pada...wszystkie baniaki, butelki, miski, wiadra i wanny napełnione.
Jadzinko miałam napisać, że ten barankowy pucharek kupiłam za 5 zł na targu staroci w Wodzisławiu Śl.
Zobaczyłam go ale od razu nie kupiłam bo była przyklejona cena 35 zł potem obeszliśmy cały plac a ja ciągle miałam te baranki przed oczyma i wróciłam po niego ...i jeszcze był
Pytam po ile ...Pan pokazał 5 palców i już był mój.

Takie małe a cieszy. Cudny jest.
Może deszcz spłucze te zielone małpy z różyczek...okaże się po deszczu.
Loki to floksy szydlaste. Są prześliczne z tymi różowawymi środeczkami.
Maryś to kwitnie fothergilla....małe to i ani w piątek nie rośnie.
Moje agapanty trzymam na zewnątrz na piwnicznym okienku a teraz przed oknem upajają się deszczem. Raz je już dokarmiłam nawozem i muszę im znowu dowalić.
Obornik koński z pokrzywą już się moczą.
Dorko kremowej magnolii dwa lata temu mróz zważył kwiaty i wglądała okropnie ale zeszłego roku i teraz ładnie zakwitła.
Marzę jeszcze o magnolii o ciemnych bordowych lub ciemno różowych, grubiutkich, pękatych kwiatach.
A preziosę jak dostałam od Ciebie tak posadziłam i już myślałam, że uschła bo badyle były suche jak pieprz ale patrzę przy ziemi i małe listeczki wyłażą. Nie masz pojęcia jak się ucieszyłam.
Basieńko pomidorki zaraz mnie zarosną. Na czas deszczu musiałam wszystkie wnieść do domu na parapet.
Dzięki, że wpadłaś.
Ewko, tak to fotergilla ale kiepsko u mnie rośnie...ciągle tako samo od 5 lat.
Deszczyk pada bardzo równo, głównie sipi lub trochę bardziej intensywnie i na szczęście nie ma łubudubu tylko ładnie ziemia się nasącza.
Różyczki po deszczu wystrzelą i trawa też.

Buziaki.
Wiolu nie martw się moja też dwa lata temu wyglądała jak szmata. Za rok na pewno będzie piękna
Dzięki. Masz rację i to głównie ja czekam, żeby wszystko szło do gruntu bo to przenoszenie z dworu do domu i odwrotnie no mnie wykańcza. Za chwilę będą zasłaniały pół okna a i tak późno wysiewałam.
Edi tak, czekaliśmy i snuliśmy plany, no i w końcu jest.

Teraz nie wiadomo za co się w pierwszej kolejności zabrać.
Aniu Dzięki za odwiedziny w ten piękny wiosenny czas. Nas wszystko cieszy co wyłazi z ziemi.
Beatko dziękuję za wiosenne, kolorowe słowa pełne słońca i radości.
Jest cudnie zwłaszcza jak padamy na pysk.
Lucyśko kochana deszczyk podlał nareszcie nasze zielonotki i inne wiosenne kfiotki.
Teraz tylko prosić o zdrowie a będzie dobrze.
Dzisiejszy teatrzyk pomidorowy:
I takie śliczne maleństwo.
