
Mnie jest żal wyrzucić jakąkolwiek sadzonkę, upycham wszystko na rabatkach. Zawsze mówię, że wygląd ogrodu jest odzwierciedleniem mojego niespokojnego charakteru

Są zupy, które i ja zamrażam, jak nie mam czasu gotować to wyjmuję.
Iwonko dolomit jest bardzo dobry, a przede wszystkim cena bardzo dostępna. Raz mąż kupił specjalny nawóz do trawnika jakiejś renomowanej firmy za dość sporą kwotę, po rozerwaniu worka doznałam olśnienia, toż tam był dolomit. Poszłam po dolomit sprawdziłam czym się różnią, na mój wzrok niczym. Także po co przepłacać. Można nim posypywać wiosną i jesienią. Dla poprawy kondycji rabatek, trawnika ja bym jeszcze porządnie wygrabiła i dopiero po grabieniu posypała. Zawsze mchu trochę się wyciągnie grabiami.
Mnie również grzebanie w ziemi sprawia dużą przyjemność, wolę to niż sprzątanie, ścieranie kurzy ( a lubię mieć czysto!) Działka dla mnie zawsze była odpoczynkiem, mówiłam jak pracowałam tam wypoczywam psychicznie.
Moi rodzice mieli działkę, też zawsze były jakieś wymianki. Dziś mama jedynie może mnie wesprzeć tylko ogrodniczymi zakupami, zawsze mówi będziesz miała po mnie pamiątkę. A takich roślin po kimś mam w ogrodzie wiele. Tulipany od cioci, która nie żyje już kilka lat jednego roku ich kwitnienie spowodowało kilka wylanych łez.
Pierwiosnki kupuj, posiej wynieś do chłodu i po 3 tygodniach do ciepełka.
Na pomidory już jesteś zaproszona, bardzo lubię gości. Ode mnie nikt z pustym bagażnikiem nie wyjeżdża

Wiolu to sprawiłaś mi tą informacją przyjemność, lubię się dzielić, a jeszcze jak się udadzą papryki to będzie dla mnie jeszcze większą przyjemność. U mnie tylko jedna zastrajkowała. W przyszłym tygodniu posieję pomidorki.
Marysiu takie pole musi pięknie wyglądać, właśnie dla tych dalii co wysiałam w styczniu zrywałam trawnik

Dziś mieliśmy piękną słoneczną pogodę, nasze siewki odrobinkę przyjemnego dostały.
Jak ja żałuję wielu wyrzuconych sprzętów, teraz służyłyby jako super dekoracje w ogrodzie.
Moje sadzonki i siewki




a takie nasionka dostałam od mamy


Dzisiejszy dzień bardzo ładny, słoneczny. Razem z synem po obiedzie wyruszyliśmy do ogrodu, zostały przycięte wierzby mandżurskie, oliwnik zgubił sterczące kikuty, tawułki wyrównane. Czyli sezon ogrodowy 2018 rozpoczęty
