Witam miłych gości
W tym sezonie wyjątkowo późno zakwitły u nas dalie ... kiepska sprawa bo niezbyt długo będziemy mogli cieszyć się ich kwiatami. Jedynie podpędzane w doniczkach karłowe odmiany zakwitły już pod koniec czerwca.
Każdy sezon inny i trzeba się z tym pogodzić .
Pewnie dlatego baczniej się przyglądam , chwytam w kadr ulotne chwile i ... dzielę się z Wami.
Na spektakl powolnego otwierania się pąka warto czekać - trwa dość długo jak to bywa u odmian z wielkimi kwiatami.
Kwiaty odmiany pokazanej poniżej mają ok 25 cm średnicy, czasami więcej .Pomarańczową czerwień rozjaśniają żółte smugi wzdłuż płatków i na strzępiastych końcach.
W chłodniejszym okresie kwiaty mają więcej żółtego koloru , zauważyłam to u wielu odmian nie tylko u niej.
Show'n'Tell dalia strzępiasta
anabuko1 pisze:Napisane: Cz 31 sie 2017
Ależ masz cudne hortensje Krysiu
Co jedna to ładniejsza.
Moje ze 3 dopiero takie ładne.Ze 3 średnie ,A 3 to maleńkie nijakie..
A na twoje napatrzeć się nie mogę. Polar Bear na razie w mojej swerze marzeń
I tojady takie okazały piękne. Nie wiem czemu, ale mi się z nimi nie udawało.
Czy złe kupowałam ( przeważnie z kapersów na wiosnę ) , czy coś źle robiłam.
Mam tylko jeden,Ale i to mi nie kwitnie. Może jeszcze się namyśli 
Aniu czasami słyszy się, że do niektórych roślin nie mamy szczęścia ... ile w tym prawdy jest ... nie wiem .
Czasami trzeba dać sobie spokój i za jakiś czas ponowić próbę. Tojady uważam za łatwe w uprawie i mało wymagające.
Lubią glebę wilgotna i wapienną ale sa też odmiany którym bardziej służy lekko zakwaszone stanowisko.
Ten co Ci nie zakwitł może to jesienna odmiana ?
To tak jak z naszymi hortensjami - jednym z kija urośnie a innym zakupione sadzonki marnieją lub stoją w miejscu bez wigoru i chęci współpracy.
Napisałam z kija i ... śmieję się bo pokażę Ci moją pierwszą hortensję wyprowadzona na pniu z kawałka zdrewniałej sadzonki którą dostałam od znajomej z forum .
Okazało się,że ten kijek miał w sobie tyle energii ,że przerósł inne wysokością i tak przyszedł pomysł na drzewko. To było dawno bo teraz to solidny krzew ale nadal NN bo zakwita pod koniec czerwca jak inne jeszcze śpią
Pod koniec lipca już pełnia kwitnienia
zdjęcie z połowy sierpnia - już ładnie przebarwiona

Aniu tak wygląda zabawa ogrodnika z "kijem" czyli zdrewniałą sadzonką ,która faktycznie jest kawałkiem kijka
agniesz-ka pisze:Napisane: Cz 31 sie 2017
Czemu tak późno do Ciebie trafiłam... sama nie wiem
. Przepiękny ogród. Cudowne zestawienia roślin. No i oczywiście piękne fotografie. To sztuka tak pokazać ogród.
Na Twoje hortensje patrzę z podziwem i nadzieją jednocześnie - że moje też będą coraz większe i tak samo obsypane kwiatami 
Agnieszko witam Cię serdecznie i zapraszam - drogę poznałaś to może zechcesz wpaść po raz kolejny . Dziękuję za miłe słowa.
Skoro posadziłaś krzewy hortensji to na pewno przygotowałaś im dobre stanowisko i co nieco pomagasz gdy słonce grzeje a deszczu niewiele bo lubią wilgoć - to duże krzewy a i kwiatostany u wielu odmian też do najmniejszych nie należą i mają ok 50 cm długości. Szybko doczekasz dużych krzewów i będziesz narzekać jak ja ,że za szerokie lub za wysokie ...
Dla Ciebie jako zachęta na kolejny spacer na który juz teraz zapraszam
JAKUCH pisze:Napisane: Pt 01 wrz 2017
Krysiu trochę późno nadrabiam zaległości jednak musiałam wszystko poczytać dokładnie ,bo wiele mądrości można sie u Ciebie dowiedzieć.Piękne rozrośnięte Tojady nie mówiąc juz o hortensjach
Znów następna mnie zauroczyła swoimi różowymi kwiatostanami. Gdzie ją posadzić jak miejsca mało, jednak chyba się na nią zdecyduje to Renhy Vanille Fraise ten róż w pełni rozkwitu
Jedną juz sobie ukorzeniłam tę która mnie zafascynowała u Ciebie to była Hayes starburst już nawet zakwitła ,teraz urzekła mnie Vanillka .Gdzie natrafiłaś na gąsienicę Gładysza u mnie takie cuda nie przesiadują
. Kępa sadźca ogromna
także różne gatunki dzielżanów, no i malutkie krokodylki [jaszczurki] .Dobrze ,że skończyły się upały i można oddychać i czas brać sie za robotę
Jadziu ja też często w niedoczasie ale staram się na bieżąco śledzić zaprzyjaźnione wątki a pozostałe tak z doskoku bo w sezonie często brak czasu.
Poza tym sama wiesz - sa plony to robi sie też przetwory
Na bieżąco przerabiam pomidorki bo nie mam gdzie ich składować.
W tym roku sporo drobno krajanych miksuję ze świeżą bazylią i zamrażam w pojemnikach.
Bardzo nam zasmakowała pomidorowa ze świeżych pomidorów (z mrożonych smakuje podobnie)
W ostatni dzień ciepły i słoneczny - 31-08-17 była córka z wnuczką na działce i pomogła zebrać fasolkę szparagową z późnego siewu.
Trzy krótkie rządki a strąków wyszło półtora 10-litrowego wiadra.
Podzieliłam na dwie rodziny a i tak roboty masa - z tej robiłam fasolkę w słoiki w kwaśnej zalewie, pozostała przeznaczona na fasolkę szparagową po bretońsku do słoików na zimę - pycha .
Praca nudna bo sporo krajania ale ... postawiłam miskę na parapecie okna i w towarzystwie kwitnących pelargonii zaraz przyjemniej sie zrobiło

Już wole upały niż obecną pogodę bo od 1.IX czyli juz tydzień czasu leje, pada lub mży ... a maliny dojrzewają ale do zbioru się nie nadają, a takie miałam plany
