Witam w Nowym Roku
Teraz to już zleci, a przynajmniej mam taką cichutką nadzieję. Póki co ogród trwa przykryty sporą warstwą śniegu, otulony białą pierzyną chroniącą przed mrozem. Podobno w Polsce nie ma zimy. Słucham radia, a tam podają maksymalnie -3 w Zakopanem

ciężko to zaakceptować patrząc rankiem na termometr i odnotowując -12

Widać Podkarpacie to już nie Polska. Ciekawa jestem jak przetrwają moje najstarsze angielki. Jakiś "złoczek" podkusił mnie i zamiast okryć (jak co roku) zostawiłam im jedynie spore kopczyki. Oby były wystarczająco silne.
Kupiłam pierwsze nasiona

Kobeę i kosmosy, nie obyło się też bez przytargania do domu
zapączkowanych hiacyntów. No nie mogłam sobie podarować. Jeszcze chwila i będę miała chociaż namiastkę pachnącej wiosny
Tulap, twoja rabata mówisz.. zobaczysz co będzie się działo w tym roku. Dosadziłam 200 krokusów plus śnieżniki, przebiśniegi i szachownice. Stwierdziłam, że muszę podkolorować marzec. Koniec końców najbardziej czekamy na te pierwsze kwitnienia.
Czy coś planuję?? Planuję wreszcie skończyć kącik do wypoczynku. Niestety moje najlepsze chęci mogą okazać się niewystarczające, bo postawienie altany to jednak dział mojego eMa. Bardzo chętnie zaplanowałabym nową rabatę.. niestety wolnego miejsca brak, a przy opcji podniesionych i murowanych rabat odpadają wszelkie możliwości poszerzenia tych istniejących. Zostaje mi więc wypełnianie wolnych miejscówek i rotacje odmianowe. Złożyłam zamówienie w BR, zastanawiam się też co ciekawego zaprezentuje w tym roku pan Pajda. Lilie jakoś powypadały mi w ubiegłym sezonie.. Zobaczymy jak się to wszystko rozwinie
Ewelina, ten śnieg nadal zalega

Wcale nie widać, żeby było mu źle, mało tego w nocy dosypało kolejną porcję. Nie narzekam. Jest ładnie, czysto, schludnie i co najważniejsze jaśniutko

Krokusy koniecznie dosadź. Ja już przestałam się bawić w konkretne odmiany. Zamawiam mix i sadzę obok siebie. Wszystkie wyglądają pięknie i cieszą
Annes, śnieżna zima, to to co tygryski lubią najbardziej. Jakoś łatwiej
przeżuć te martwe miesiąc zerkając za okno na iskrzący się w słońcu śnieg niż patrzeć na szarości i zgniliznę -tak miałam w tamtym roku.. Oj, to dopiero dołowało
Krysia, dobrze, że mamy zdjęcia. Osobiście mogę godzinami przeglądać archiwalne foty, nawet te sprzed kilku lat. Dopiero zimą doceniamy jak mieliśmy barwnie w sezonie.
Crocus Rose.. miłość od pierwszego kwitnienia
Za dużo uśmieszków?.. przecież wszyscy życzyli szczęśliwego roku.. powinniśmy się dużo uśmiechać
CDN..