Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19324
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Może to nie kwestia temperatury, a indywidualności egzemplarza?
Swoje jedne trzymam jeszcze na balkonie, drugiego w pomieszczeniu, ta sama wschodnia wystawa i żadne jeszcze nie ma pąków.
Swoje jedne trzymam jeszcze na balkonie, drugiego w pomieszczeniu, ta sama wschodnia wystawa i żadne jeszcze nie ma pąków.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- piekara114
- 200p
- Posty: 360
- Od: 29 sty 2016, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sucha Besk./Maków Podh.
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Ja swojego wczoraj jednak przesadziłam, ziemi nie wiele było w doniczce. Jak że nie mam chłodnego pomieszczenia muszą sobie radzić w moich domowych warunkach (ok. 22-23 st.), ale wieczorami i w dzień się wietrzy więc trochę chłodku zawsze ma i od strony okna zawiązuje kwiaty...ale rzeczywiście późno, b kwitnie w styczniu...
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Też tak myślę Norbert76, bo moich część stoi w salonie, część w chłodniejszym pokoju a część w garażu i pąki zawiązały praktycznie już wszystkie - takže chyba to jednak indywidualność ( w każdym z tych pomieszczeń jest wystawa południowa - różnią się temp. salon - 20 stopni, pokój - 18 stopni i garaż - waha się między 12 a 20 ( zależy jaka temp. jest na dworze). Stoją tam od końca sierpnia. Te, które już mają wyraźnie większe pączki przedstawiłam już tam, gdzie chcę by kwitły (szafki, stoliki, podłoga - wszystkie w głębi salonu i kuchni). W zeszłym roku kwitły wszystkie, to myślę, że i w tym tak będzie, bo pączki mam na wszystkich, tylko kilka z nich stoi jeszcze na parapetach, bo mają ledwo widoczne, ale myślę, że na koniec października już wszystkie trafią na swoje stałe miejsce. Nie zawiązał pączków na razie tylko starej odmiany grudnik, ale one zawiązują je później od tych nowocześniejszych. Także chyba ten chłód to chyba nie tak do końca jest najważniejszy.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19324
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Bo do zawiązania pąków istotniejsze jest ilość światła w sezonie - im więcej tym obfitsze kwitnienie powinno być.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1730
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
To jeszcze coś dopiszę
Ten okaz, który jest w ciepłym salonie 3 lata temu był w chłodnym pokoju - i kwitł w tym samym czasie co pozostałe, od 2 lat jest w pokoju ciepłym (okazy się tak rozrosły, że nie mieszczą się na jednym parapecie dlatego ten jeden trafił do drugiego pokoju) i tu kwitnie później i mniej obficie. Więc nie jest to kwestia indywidualna okazu
Dodatkowo te w chłodnym pokoju nie mają światła prawie wcale... To są nasze najciemniejsze pokoje słońce prawie nie dociera (wystawa północno-wschodnia) więc wnioskuję, że do obfitego kwitnienia bardziej potrzebna jest odpowiednia temperatura podczas spoczynku a nie światło
Pisałem już nie raz o wielkim, starym okazie u mojej babci (to było ponad 20 lat temu), wisiał na ścianie w środku pokoju więc światła miał mało. Pokój był ogrzewany piecem kaflowym więc różnice temperatur miał bardzo duże nawet w ciągu jednego dnia, w nocy piec wygasał. Grudnik w okolicach świąt był tak obsypany, że wyglądał jakby był jednym, wielkim, różowym kwiatem.
Z tego okazu mieliśmy sadzonki hodowane w mieszkaniu, gdzie temperatura była stała i zawsze było ciepło. Kwitły ale kilkoma kwiatami, nigdy nie zakwitły nawet w połowie tak spektakularnie jak u mojej babci.
Także nie samym światłem żyje grudnik
Z ciekawości po kwitnieniu jedną z siewek przeniosę do ciepłego salonu i zobaczę jak się zachowa za rok
Nie mówię, że światło nie ma znaczenia, każdy ma swój sposób no ich hodowlę - i jeśli się sprawdza to nie ma co kombinować



Pisałem już nie raz o wielkim, starym okazie u mojej babci (to było ponad 20 lat temu), wisiał na ścianie w środku pokoju więc światła miał mało. Pokój był ogrzewany piecem kaflowym więc różnice temperatur miał bardzo duże nawet w ciągu jednego dnia, w nocy piec wygasał. Grudnik w okolicach świąt był tak obsypany, że wyglądał jakby był jednym, wielkim, różowym kwiatem.
Z tego okazu mieliśmy sadzonki hodowane w mieszkaniu, gdzie temperatura była stała i zawsze było ciepło. Kwitły ale kilkoma kwiatami, nigdy nie zakwitły nawet w połowie tak spektakularnie jak u mojej babci.
Także nie samym światłem żyje grudnik

Z ciekawości po kwitnieniu jedną z siewek przeniosę do ciepłego salonu i zobaczę jak się zachowa za rok

Nie mówię, że światło nie ma znaczenia, każdy ma swój sposób no ich hodowlę - i jeśli się sprawdza to nie ma co kombinować

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19324
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
No to ja Ci napiszę, że mam trzeciego grudnika (o którym pisałem jakiś czas temu), który stoi na parapecie okna zachodniego - szczepka z tego co stoją na wschodzie - gdzie ma cieplej i więcej słońca i... kwitnie zdecydowanie obficiej. Poza tym, jakbyś przejrzał wątek, to z reguły obfitsze kwitnienie mają grudniki gdzie mają więcej światła, nawet te które są trzymane na południowej wystawie - gdzie oczywiście jest najcieplej.
Dlatego myślę, że temperatura nie ma tutaj większego znaczenia. Myślę, że przy dzisiejszej hybrydyzacji, o czym też jakiś czas temu dyskutowaliśmy, kwitnienia są rozregulowane i dopasowane bardziej do różnych warunków mieszkaniowych. Tym samym nie ma co porównywać starych odmian, bo to zupełnie inny przypadek.
Jeszcze jedna kwestia, jeśli przenosisz egzemplarz z innych warunków, w którym rosła dłuższy czas, to w nowych warunkach musi mieć czas, żeby się zaaklimatyzować. Myślę, że rok czasu to za krótki okres na aklimatyzację, jeśli chodzi o kwitnienie. Musi minąć dłuższy czas, żeby roślina przeżyła więcej niż jeden pełny cykl wegetacyjny. Oczywiście wszystko też zależy od samej rośliny.
Dlatego myślę, że temperatura nie ma tutaj większego znaczenia. Myślę, że przy dzisiejszej hybrydyzacji, o czym też jakiś czas temu dyskutowaliśmy, kwitnienia są rozregulowane i dopasowane bardziej do różnych warunków mieszkaniowych. Tym samym nie ma co porównywać starych odmian, bo to zupełnie inny przypadek.
Jeszcze jedna kwestia, jeśli przenosisz egzemplarz z innych warunków, w którym rosła dłuższy czas, to w nowych warunkach musi mieć czas, żeby się zaaklimatyzować. Myślę, że rok czasu to za krótki okres na aklimatyzację, jeśli chodzi o kwitnienie. Musi minąć dłuższy czas, żeby roślina przeżyła więcej niż jeden pełny cykl wegetacyjny. Oczywiście wszystko też zależy od samej rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1730
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Jak pisałem - każdy sposób uprawy powodujący ładne kwitnienie jest dobry
Jak widać ani światło ani temperatura pewną reguła nie jest. A wątek śledzę od bardzo dawna i jakby nie patrzeć większość kwitnień to te po zakupie
I nie mam tych starych odmian. Mam siewki po starej odmianie krzyżowanej z nowymi oraz kilka nowych, kupionych kilka lat temu także o starej odmianie piszę jako o ciekawostce
I ja nie będę gdybał ile potrzebuje grudnik do aklimatyzacji tylko to po prostu sprawdzę jak wpłynie przeniesienie na kwitnienie


I nie mam tych starych odmian. Mam siewki po starej odmianie krzyżowanej z nowymi oraz kilka nowych, kupionych kilka lat temu także o starej odmianie piszę jako o ciekawostce

I ja nie będę gdybał ile potrzebuje grudnik do aklimatyzacji tylko to po prostu sprawdzę jak wpłynie przeniesienie na kwitnienie

Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Ja bym na Twoim miejscu tego co zawiązał bardzo dużo pąków przeniosła do pokoju cieplejszego ( jeśli pączki są jeszcze malutkie) a tego z ciepłego przeniosłabym do chłodnego - wtedy i jeden i drugi zakwitnie obficie - skoro u Ciebie sprawdza się ten sposób z temperaturą. Ja jak wspominałam w poście wyżej - na zawiązanie pączków stawiam na parapetach południowych wszystkie - a zapączkowane przenoszę/stawiam w bardziej widoczne miejsce w głębi pomieszczeń - u mnie się akurat to sprawdza.
A tak na marginesie to jutro mają być grudniki w sprzedaży w Polo Markecie - ja oczywiście się tam wybieram (jakbym swoich 20 miała za mało
, no ale poluję na żółtego, bo mam tylko jednego i niestety jako jedyny wolno przyrasta w nowe pędy a chciałabym podzielić się z moją mamą i obiecuję jej od 2 lat, a tu przyrosty kiepskie - ale kwitnie za to obficie).
A tak na marginesie to jutro mają być grudniki w sprzedaży w Polo Markecie - ja oczywiście się tam wybieram (jakbym swoich 20 miała za mało

- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja

Czy z takiego pędziku coś będzie? Da się to jakoś ukorzenić?
Znaleziony w szkolnej czytelni. Tamtejszy grudnik to naprawdę spory okaz, ale nigdy nie widziałam przez 3 lata, żeby kwitł chociaż jednym kwiatkiem. Bardzo mnie ciekawi, jakie miałby kwiaty, więc chętnie bym ten ułamany pędzik "odratowała", jeśli się w ogóle da.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19324
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Spróbuj, co Ci szkodzi. Wsadź do standardowej mieszanki do sukulentów, ziemi i żwirku. Dopóki się nie ukorzeni nie podlewaj, tylko spryskuj od czasu do czasu podłoże.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1730
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Tak wygląda aktualnie mój grudnik w cieplejszym pokoju:

Można dostrzec pączek kwiatowy
na żywo znalazłem chyba 3
W chłodnym pokoju grudniki już zaczęły kwitnienie. Tata się mnie pytał czy one zamierzają kwitnąć cały rok ponieważ licząc od poprzedniej jesieni teraz kwitną 4 raz czyli wypuszczają kwiaty 3 razy w roku. Grudnik w ciepłym pokoju kwitnie tylko 2 razy i w innych terminach.
A to moje własne siewki w chłodnym pokoju:


Tutaj są okazy kupione kilka lat temu, tez w chłodnym pokoju:


Na ostatnim zdjęciu widać jedyny owoc, który uchował się przed dziećmi mojej siostry
Pochodzi on z zapylenia rok temu. Tak, jakby ktoś pytał to owoce utrzymują się ponad rok na roślinie, a nawet znacznie dłużej 

Można dostrzec pączek kwiatowy


W chłodnym pokoju grudniki już zaczęły kwitnienie. Tata się mnie pytał czy one zamierzają kwitnąć cały rok ponieważ licząc od poprzedniej jesieni teraz kwitną 4 raz czyli wypuszczają kwiaty 3 razy w roku. Grudnik w ciepłym pokoju kwitnie tylko 2 razy i w innych terminach.
A to moje własne siewki w chłodnym pokoju:


Tutaj są okazy kupione kilka lat temu, tez w chłodnym pokoju:


Na ostatnim zdjęciu widać jedyny owoc, który uchował się przed dziećmi mojej siostry


- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2861
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
I to jest nasiennik?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
A tak wyglądają moje z ciepłego pokoju


Zdjęcia robione przed chwilą, niestety z lampą nie oddają ich uroku. Fakt, że Twoje kwitną już, ale moje niektóre też już lada dzień zakwitną i właściwie każdy pęd zakończony jest pączkiem lub pączkami. Może moim chłód nie jest potrzebny.
Ja mam 2 owocniki od 2 lat na grudnikach ( zapylałam je z ciekawości tylko), obecnie są już trochę ze starości pomarszczone i właściwie chyba z mojej ciekawości pozostaną na nich, bo ciekawi mnie trochę czy one pękną czy same odpadną i po jakim czasie. Oto one:
ten różowy dużo zbladł że starości


biały owocnik z lampą nie chce wyjść wyraźny.


Zdjęcia robione przed chwilą, niestety z lampą nie oddają ich uroku. Fakt, że Twoje kwitną już, ale moje niektóre też już lada dzień zakwitną i właściwie każdy pęd zakończony jest pączkiem lub pączkami. Może moim chłód nie jest potrzebny.
Ja mam 2 owocniki od 2 lat na grudnikach ( zapylałam je z ciekawości tylko), obecnie są już trochę ze starości pomarszczone i właściwie chyba z mojej ciekawości pozostaną na nich, bo ciekawi mnie trochę czy one pękną czy same odpadną i po jakim czasie. Oto one:
ten różowy dużo zbladł że starości


biały owocnik z lampą nie chce wyjść wyraźny.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2861
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera) cz.2 - uprawa, pielęgnacja
Cudne
Zawsze tak wczesnie u ciebie kwitną?
U mnie grudnik dopiero zzieleniał i zaczyna dawać jakieś wypustki... Zwykle kwitnie grudzień/styczeń. Oby!

U mnie grudnik dopiero zzieleniał i zaczyna dawać jakieś wypustki... Zwykle kwitnie grudzień/styczeń. Oby!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2