Dobrze, że zabezpieczyłeś, ale to nie wystarczy do wygojenia. Co roku trzeba poddawać taką ranę konserwacji, bo inaczej powłoka się złuszczy i grzyby w końcu zasiedlą drewno.
Tą śliwę trzeba tak potraktować, bo rozwidlenie jest tragiczne. Nie bój się tego, tylko wykonaj cięcie pod takim kątem żeby nie pozostał żaden fragment usuwanego pnia i potem także dbaj o ranę.
ERNRUD pisze:Dobrze, że zabezpieczyłeś, ale to nie wystarczy do wygojenia. Co roku trzeba poddawać taką ranę konserwacji, bo inaczej powłoka się złuszczy i grzyby w końcu zasiedlą drewno.
Tą śliwę trzeba tak potraktować, bo rozwidlenie jest tragiczne. Nie bój się tego, tylko wykonaj cięcie pod takim kątem żeby nie pozostał żaden fragment usuwanego pnia i potem także dbaj o ranę.
Tego nie wiedziałem ze trzeba co roku ranę smarować.... zawsze myślałem że tylko po cięciu wystarczy .....
Czy zabezpieczanie ran, powstałych po obcięciu dość grubych konarów, jest
takie samo zarówno przy owocowych, jak i nie owocowych?
W programie Mai Popielarskiej, jest krótki film.
Fachowiec zabezpiecza ranę po obciętym konarze na katalpie.
Smaruje tylko brzeg rany. Na owocowych smarujemy całą powierzchnię rany?
Kochani pomóżcie kompletnemu laikowi. Latem zakupiłam działkę ROD ze starymi, zaniedbanymi drzewami. Niektóre chciałabym zostawić. Zależy mi na gruszy, jest zagrzybiona (już podjęłam walkę, np jałowce poszły precz) ale ma bardzo smaczne owoce. Teraz pomocy potrzebuję przy cięciu. Wiem, ze mogę liczyć na waszą wiedzę. Pozdrawiam.
Pan Chachulski, którego poznajemy na tym filmiku ma swój środek o nazwie Dendromal. Jego trwałość jest bliska farbie kredowej. Faktycznie zabezpieczanie nim całej powierzchni rany nie ma sensu.
Pokrycie powierzchni rany Funabenem, Tervanolem czy choćby LacBalsamem lub Sadomalem gwarantuje kilka (naście) RAZY dłuższą trwałość niż w przypadku Dendromalu czy farby emulsyjnej.
Temat zabezpieczania ran jest obszerny na tyle, że mógłbym napisać 50 stron A4 drobnym drukiem, ale na potrzeby amatorskie pozostańmy przy tym, że rany po cięciu zabezpieczamy funabenem z kilkoma wyjątkami:
- gdy wnętrze rany jest wypróchniałe pozostawiamy je bez zabezpieczenia lub impregnujemy drewnochronem lub preparatem olejowym w zależności od stopnia rozkładu drewna,
- gdy rana jest płacząca zabezpieczamy tylko jej obrzeża,
- gdy rana jest bardzo dużej średnicy (>20cm) rozważamy zabezpieczenie dwuskładnikowe w zależności od średnicy twardzieli lub martwego drewna, inaczej dla drzew twardzielowych i beztwardzielowych i o twardzieli zabarwione/niezabarwionej,
- gdy rana jest pokryta grzybamy pleśniowymi trzeba ją odkazić etanolem (np. denaturatem) lub rozpuszczalnikiem przed nałożeniem warstwy preparatu,
- gdy we wnętrzu rany występuje sinizna (głównie Ceratocystis sp.) trzeba pokryć ją drewnochronem (DREWNOCHRON TYLKO W SPOREJ ODLEGŁOŚCI OD ŻYWYCH TKANEK !),
- etc....
Nie chcę zamieszać Wam w głowach. Drzewa owocowe w profesjonalnej chirurgii traktuje się podobnie jak pozostałe z kilkoma smaczkami, np. chirurgią gumoz, chirurgią ran rakowych czy użyciem dodatku miedzianu dla drzew pestkowych walczących z bakteriozami. Myślę, że najbezpieczniejszym i najtrwalszym wyjściem jest zabezpieczanie funabenem, który jest zresztą najdostępniejszym z preparatów powierzchniowych.
Teraz kwestia konserwacji ran. Oczywiście najważniejsze jest zabezpieczenie rany od razu po cięciu. To pozwala uniknąć infekcji raka, zgorzeli kory i bakterioz. Ponadto opóźnia zasiedlenie drewna przez zgnilizny i daje drzewu czas na wytworzenie barier fenolowych. Po upływie 1-6 lat (w zależności od typu rany i drzewa) powłoka (mowa o funabenie) ulega złuszczeniu i drewno znów jest podatne na atak zgnilizn. ALE - rana ma już dookoła kalus i nie ma obawy o raka czy zgorzel, które infekują obrzeża rany. To nam odpada. Pozostaje kwestia zgnilizn, które będą się rozwijać po zniszczeniu powłoki na całej powierzchni rany. Dlatego poleca się dodatkowo konserwację ran aż do ich całkowitego zamknięcia.
Ło, no to źle, że nie zabezpieczono. Teraz zarodniki hub już tam są i rozpoczynają rozkład drewna. Niektóre rany mogą wymagać zabezpieczenia preparatem oleistym.Funaben, jeśli już to proponuję tylko na obrzeża takich ran, bo w niektórych przypadkach powłoka mogłaby przyspieszyć deprecjację drewna.
Rano i przed południem jestem w pracy, wracam dopiero ok 15 kiedy to jest czas na sekator Zamaluję w najbliższy ciepły dzień rano jeśli pogoda pozwoli.
Pozdrawiam Kamil
Siła wzrostu podkładek jabłoni12 Mój sad
ERNRUD pisze:Ło, no to źle, że nie zabezpieczono. Teraz zarodniki hub już tam są i rozpoczynają rozkład drewna. Niektóre rany mogą wymagać zabezpieczenia preparatem oleistym.Funaben, jeśli już to proponuję tylko na obrzeża takich ran, bo w niektórych przypadkach powłoka mogłaby przyspieszyć deprecjację drewna.
Jabłonie można przycinać. Wiśnie w czerwcu.
Mocne kilkunastoletnie jabłonie przetrwają na pewno:)
Pozwolę sobie pokazać zdjęcia i poprosić o poradę ws cięcia.