Pieprz się zdarza i u mnie, raczej bez konsekwencji. Za to podlewać należy po ziemi(nie po roślinach) i potem wietrzyć a nie zamykac drzwi na noc, bo się robi parówka. Woda jeśli się zagrzeje i stoi przez kilka dni też zdąży nałapać różności- traci pewien stopień jałowości, co też służy infekcjom. Taka prosto spod ziemi z węża niczemu nie szkodzi.marcel18_1988 pisze:podlewam wieczorami i nigdy nie jest za mokro raczej dobrze bo pieprzu też nie ma...
W końcu wapń powoduje takie choroby http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... pis&id=278 . Myślę, że pora byś opisał, jak te pomidory gniją: na sucho/mokro, całe na raz czy z końca...
A o
"Niedobór wapnia.
Najczęściej występuje na najmłodszych częściach rośliny i zawiązujących się owocach. Brak wapnia powoduje suchą zgniliznę pomidora. Deficyt tego pierwiastka ma miejsce przy niskiej wilgotności podłoża, przenawożeniu azotem, potasem i magnezem oraz w wyniku zbyt szybkiego wzrostu roślin na glebach wysoko organicznych (w substracie torfowym przy deficycie okresowym wody). Wiele odmian pomidora jest wrażliwych na brak wapnia. Przy niedoborze tego pierwiastka w podłożu należy systematycznie opryskiwać rośliny saletrą wapniową." Zaznaczyłem elementy o których pisałeś.