

Ja bym nic nie robił. Wydaje mi się, że po prostu roślina została wyjątkowo dobrze ukorzeniona i będzie wiele pędów - ot taki krzak daturowy. A że wolno rośnie to chyba teraz jest OK. Bo inaczej w lutym nie wyniosłabyś jej z domyKaRo pisze:...Z ziemi wyłazi cała masa młodych pędów ,które wyglądają jakby zrosły się ze sobą.
Liście pokazują się,ale prawie natychmiast odpadają. To coś jest twarde ale żywe.
Sadzonka własciwie nie wykazuje oznak przyrostu bo chyba ten 'pasożyt" eksploatuje ją nadmiernie.
Czy spotkaliście się z takim problemem?...
Wszystko oberwij rękami - z tego nie będzie pędów - po prostu przy "pniu" ze względu na hormony roślinne, które są w ukorzeniaczu rozrosły się komórki macierzyste, które mają błędny materiał genetyczny i nie wiedzą czy mają być liściem korzeniem czy łodygą. Takie rzeczy należy usuwać bo niepotrzebnie obciążają roślinę.KaRo pisze:A ja do Was chyba z daturowym problemem.
Pod koniec lata kupiłam sadzonki datur.
Wsadziłam do donic i postawiłam na oknie,zaczęły wolno przyrastać.
Jedna w dziwny sposób.
Z ziemi wyłazi cała masa młodych pędów ,które wyglądają jakby zrosły się ze sobą.
Liście pokazują się,ale prawie natychmiast odpadają. To coś jest twarde ale żywe.
Sadzonka własciwie nie wykazuje oznak przyrostu bo chyba ten 'pasożyt" eksploatuje ją nadmiernie.
Czy spotkaliście się z takim problemem?
Co to jest?Co powinnam z tym zrobić?
Dlaczego brak przyrostu ma być naturalny? Przecież KaRo trzyma ją w ciepłym i jasnym miejscu. U mnie przy 6 stopniach rosną i to całkiem całkiem. Trzeba podawać nawóz z azotem ale azot nie może być w postaci mocznika (najlepiej azot azotanowy) bo faktycznie mocznik asymiluje się w roślinie przy wyższych temperaturach.izabela skula pisze:bardzo dziwnie to wygląda i pomimo że brak przyrostu o tej porze roku jest rzeczą naturalną to ja bym ucięła roślinę blisko ziemi i ukorzeniła, a to co coś co niby ma przypominac daturę zostawiła i obserwowała co z tego wyrośnie - może z jednej sadzonki zrobią się dwie