Powiem Wam, że ja nie mogę tego oglądać... Grozi to zawałem, albo chorobą popromienną Muszę się wyciszyć... Dziś zajrzałam do pomieszczenia z daliami i łza mi się zakręciła, już za nimi tęsknię
Miłko,
obejrzyj te filmy poniżej! - zaręczam, że zachwycą Cie pompony, ball i kołnierzykowe. Ja "odleciałam"...
Wszystkich, tęskniących już za sezonem daliowym, zapraszam do obejrzenia. Nokaut prawie pewny.
Ale pompony . Już nie zasnę z wrażenia. Kołnierzykowych nie posiadam ale po tym filmiku to się niebawem zmieni. . Tylko skąd je wziąć. . Chandra daliowa się zaczyna jak tu do wiosny wytrzymać.
Dalie obłędne! Ale ekspozycja wystawowa mało estetyczna (drugi film). Wiem, że w tym przypadku należy się skupić nad kształtem i kolorem kwiatu, ale to takie ... wyrwane z kontekstu. O niebo lepiej wyglądają dalie w kompozycjach (takich, jak Stanisław prezentował w tym roku na wielu wystawach), a najlepiej wyglądają w ogrodzie
Na wystawach zagranicznych ocenia się kwiat i to jest najważniejsze.
Wystawcy stają na głowie, by prezentowana odmiana wyglądała perfekcyjnie. Zwykle organizatorzy nie troszczą się za bardzo o zaaranżowanie wystawy i otoczenia, w którym znajdą się ekspozycje. A w Olsztynie np. floryści (studenci) dbają o piękne wyeksponowanie kwiatów, ich ułożenie i kompozycję z otoczeniem - i to jest cenne w naszych wystawach... Choć nasze odmiany nie wyglądają tak perfekcyjnie i nie są tak "wyondulowane" to przecież też piękne.
Nie wiem dlaczego, ale u mnie zawsze kwitnie bardziej w odcieniu kremowym niż różowym.
Podejrzewam, że Twoja odmiana to Cafe au Lait Sucre (z 1996 r.) , a moja zwykła Cafe au Lait (z 1968).
Niewiele, ale troszkę się jednak różnią - może właśnie tym odcieniem...
Basiu , odmianę tę mam od tego roku/wcześniej się nie "załapałam"/ i posadzoną przy domu.Mogłam nie tylko codziennie,ale też kilka razy dziennie ją oglądać.Najpierw miała różową barwę,która stopniowo przechodziła w taką jaką pokazujesz na swoim zdjęciu.
Jestem nią zachwycona, w wazonie jest taka... "dostojna i elegancka" ,oraz długo i dobrze się trzyma .....
Dziewczyny,
pewnie macie rację - to ta sama odmiana. Być może przegapiłam moment różowości, bo byłam na urlopie. Albo rosła lekko zacieniona, albo ziemia ma inny odczyn lub niewłaściwą strukturę. Różne powody mogą być...
Ale na pewno są dwie odmiany Cafe Au Lait - jedna "z cukrem" a jedna bez "sucre". Myślę, że Stanisław ma tylko tę nowszą wersję, więc raczej to kwestia mojego przeoczenia "różowości".
W każdym razie to przepiękna odmiana, którą warto mieć w ogrodzie. Widziałam obficie kwitnącą w "Hortulusie" - miała chyba ze dwadzieścia kwiatów - powalała na kolana wyglądem!
Mati..."o nie miałeś" ?, czy " oniemiałeś ", bo to zasadnicza różnica Wpadaj częściej do daliowych wątków,oswoisz się i zapałasz miłością do tych pięknych kwiatów.A na połaciach Stanisława w czasie kwitnienia dalii , można dostać także oczopląsu i zawrotu głowy
BarbaraR pisze:Dziewczyny,
pewnie macie rację - to ta sama odmiana. Być może przegapiłam moment różowości, bo byłam na urlopie. Albo rosła lekko zacieniona, albo ziemia ma inny odczyn lub niewłaściwą strukturę. Różne powody mogą być...
Ale na pewno są dwie odmiany Cafe Au Lait - jedna "z cukrem" a jedna bez "sucre". Myślę, że Stanisław ma tylko tę nowszą wersję, więc raczej to kwestia mojego przeoczenia "różowości".
W każdym razie to przepiękna odmiana, którą warto mieć w ogrodzie. Widziałam obficie kwitnącą w "Hortulusie" - miała chyba ze dwadzieścia kwiatów - powalała na kolana wyglądem!
Basiu,dlatego podkreśliłam,że" posadzona przy domu ".Na działce miałam większą ilość dalii ,ale jak sie na nią wybrałam i chciałam zrobić zdjecia,to: albo były w pąkach,albo już przekwitły,albo nasłonecznienie nie takie itp. W efekcie,nie mam zdjęć kilku nowych odmian....
A ja swoją Cafe au Lait mam już trzeci sezon i zawsze ją miałam za kawową właśnie , dopiero na zdjęciach Grzegorza zobaczyłam , że i róż na tej dalii występuje , to zaczęłam się swojej przyglądac i cykać fotki , tak sobie kwitła tego lata
....od różu po beż , dodam , że bardziej bezowa , gdy zimniej.