To Ty je Żanetko kupiłaś!
Chodzi mi o E.splendens variegata i o Aeonium lindley variegata.

Miałam je licytować, ale jakoś sobie zapomniałam. To ładnie by było, biłybyśmy się między sobą.
Ło matko z córką, a bo ja to myślisz wiem...? Raczej nastawiałam się na od..."za tydzień"onectica pisze:a zaczynamy liczyc od kiedy?piasek pustyni pisze:I to na razie byłoby tyle z nowości. Przez co najmniej jeszcze trzy miesiące nie przewiduję następnych
No to chyba mi ten atak śmiechu zaszkodził, a miał Mateuszowionectica pisze:Widzę, że u Ciebie już po siewach. To teraz masz luz, bo przecież dobry rolnik, to posieje i leży brzuchem do góry, a samo mu rośnie
Mam! Jedna wystarczyonectica pisze:Masz wystarczająco dużo szaf, żeby to w tym roku pomieścić?
Epifity oczywiście!mataan pisze:Tylecodony czy epifity?piasek pustyni pisze:Też masz kilka pozycji, które bardzo mnie ciekawią, więc nie mogę się doczekać Waszych wysiewów.
To ja się tak śmiałam, jak pierwszy raz robiliśmy zamówienie i Marta zamówiła standardową porcję nasion. Jak przyszło "toto" w tym woreczku, to już chciałam reklamować, bo dosłownie nic nie było widać! A się z Niej i śmiałam, i za razem współczułam. Potem jednak przysłowie się zemściło na mnie samej, bo dostałam Kalanchoe pumila - równie drobny proszek co nasiona Marty! A teraz nie wiem co i komu zrobiłam, za co "los" się ze mnie zaśmiał, bo nasiona delospermy tej wiadomej, z Madagaskaru są... po prostu pyłkiem i nawet nie wiem, czy je posiałam czy się rozsypały w powietrzumataan pisze: Gdy zobaczyłem nasiona Tylecodon, byłem w szoku. Takie to małe, że ledwo je widać, a co dopiero mówić o sianiu?
I prawidłowo, martwić się będziemy później, damy radę!mataan pisze:Poza tym, gdy co nieco poczytałem o siewie nasion tych roślin, mam trochę mieszane uczucia... Nasiona kiełkują szybko (3-4 dni), ale najlepsze zaczyna się dopiero później - siewki są bardzo wrażliwe na przelanie i, żeby było ciekawiej, na przesuszenie. Poza tym rosną bardzo wolno - 2-3 letnie siewki osiągają 3-4 cm. wysokości. No, ale nie ma co się martwić na zapas.
Yhy, tylko jak zobaczyłam nasiona Rhipsalis horrida sp. Madagaskar, to niekoniecznie bym się z Tobą zgodziłamataan pisze:Nasiona epifitów - duże i "normalniejsze", więc tu nie powinno być poważniejszych problemów.
Za aporo trzymam kciuki więc, by rósł. Za inne epifity jak najbardziej również. A do wiosny niedaleko, to zrobimy machniommataan pisze:Nie ma sprawy, ja tam roślin nie żałuja.piasek pustyni pisze: Będę sępić o Aporo, jak podrośnie i da się podzielićNa razie mały jeszcze, ale aporocactusy szybko rosną, więc nie ma biedy. Marzy mi się Aporocactus martianus, ale trudno go dostać. Inne zresztą też. Mam zaledwie 3, do tego A. flagriformis rośnie tak, że krew mnie zalewa.
![]()
Piękne euphorbie!
A się wiele tym razem nie uda, ale Agnieszko dziękuję za przemiłe słowabrombiel pisze:Piękne masz nowości...euphorbie są przepięknea za wysiewy trzymam kciuki, korzonki i co tam jeszcze niech się uda
Grażynko - bardzo, bardzo dziękuję, życzę oczywiście tego samego (w części dotyczącej zimowiska, ale i do wysiewów zachęcam)gracesz pisze:I ja tu regularnie zaglądam, choć nie zawsze pozostawiam śladpiękne masz rośliny, ciekawe nowości, a i wysiewy całkiem obiecujące
oczywiście dołączam się do poprzedników, którzy życzą powodzenia i jak najmniej strat na zimowisku