Lanceto, jaka szkoda, że zdecydowałaś się zniknąć z forum! Turdno mi pytać o powody, ale bardzo mi miło, że na koniec do mnie zajrzałaś z pozdorwieniem. Mam jednak Lodziu nadzieję na dalsze Twoje odwiedziny, choć będziesz bezwątkowa
Helios, pytasz, jak duża rośnie Tardiva. Mniej więcej 1,5-2 m. Chciałam ci zrobić fotki, które lepiej dawałyby pojęcie o jej pokroju, ale niestety mam tylko takie, bo dalej nie mogą się odsunąć, gdyż już opieram się o ścianę domu. Jeśli lubisz ażurowe kwiaty, to ta odmiana z pewnością nadawałaby się na szpaler i nie trzeba by dużo sztuk, bo to są raczej spore krzewy. Ja szczerze mówiąc wolę pełne kwiaty i tu bym polecała
Silver Dollar albo poczciwą
Limelight, którą zapewne już u siebie masz. Zresztą co ja tam wiem o hortensjach? To od ciebie powinnam się o nich uczyć, bo mało kto ma takie okazy jak twoje.
Hagaart, witaj! Hortensje są jak kameleony, cały czas zmieniają kolor, choć nie wszystkie. Kiedyś wolałam, żeby pozostawały białe, ale teraz lubię te jesienne przebarwienia.
Małgocha, no niestety, moja Hayes leży jak naleśnik, a to z powodu ilości kwiatów i cienkich pędów. Nie wiem, może z wiekiem staną się sztywniejsze, bo już sama nie wiem, czym mam podpierać tę hortensję.
Ta czerwona to gazania, dostałam kilka miesięcy temu w prezencie
Jagulko, no po prostu mnie rozmieszyłaś. Jak ja lubię to twoje poczucie humoru. Cieszę się, że nie poskąpiłaś mi kilku dodatkowych słów, ale zamiast mnie wesprzeć, przeraziłaś mnie perspektywą, że zabłądzę kiedyś w tym moim ogrodzie i do domu nie trafię. Może faktycznie dam sobie na wstrzymanie z hortensjami
Kropelko, jak ja bym miała tyle miejsca co ty, to bym się nie wahała z dokupieniem hortensji. W ogóle nie wymagają, żeby koło nich biegać. Tylko podlać trzeba i to cała praca. Zesztą jak masz je u siebie, to sama dobrze wiesz.
Strasznie wolno przyrastają u mnie hakone. Musiałam je posadzić razem blisko siebie, żeby się zeszły i utworzyły ładną czuprynę. Mam nadzieję, że w przyszłym rroku juz tak będzie.
