Dzisiaj jestem uziemiona w domku przez świnkę. Zuzia daje radę, temperatura była wieczorem, teraz jest ok. Popołudniu jeszcze skoczę do naszego pediatry, żeby mi potwierdził na 100%, i wpisał sobie w papiery.

O ewidencję chorób zakaźnych trzeba zadbać.
A jeśli chodzi o pogodę...dalej mam upalny lipiec i czekam na deszcz.
Dorotko - Daniel też przechodził świnkę, ale to tak dawno było...i wiem, że wtedy strasznie się martwiłam. Zuza jakoś inaczej choruje, albo ja jestem mniej panikującą matką.
Marysiu -
Violka - Ja też bym chciała własne jajeczka mieć, ale mój M kategorycznie zakazał. Ja z reguły i tak robię co chcę, ale w tej kwestii nie wykłócam się ....poczekam do emerytury. I wtedy wybuduję sobie szklarnię i kurnik.
Całuski dla dziewczynek.I coś dla nich poniżej
Monia - Nie pomogło

Źle tańczył. To nic, jest korzyść z tej upalnej pogody: mniej jadam, więcej latam z konewkami i wężem, więcej piję wody. Korzyści będą widoczne gołym okiem.
Iwonko - One śpią na plecach, bo są takie grube, że mają problem ze zmianą pozycji

Cukinie uwielbiam. Dzisiaj będą placuszki z cukinii, a dla mnie zrobię grillowaną.Pychotka. Kropelka oliwy i na grill. Do tego przyprawy wg uznania. Polecam.
Pomponella...jakoś mi ta róża szczególnie nie zachwyciła. Może dlatego, że to jej pierwszy rok?
Ogólnie.
I od frontu. Ta rabata powstała w tym roku. Bardzo ją lubię, chociaż w założeniach wstępnych miała być różowa. Życie trochę zweryfikowało, bo ja jednak mam tendencje do wprowadzania chaosu.
Rośnie tu też Louis Odier, i troszkę mnie przestraszył swoim wzrostem. To będzie róża parkowa

Ale piękna jest i zapach ma nieziemski.
Wszystko już wymaga podpór wszelakiego rodzaju. Te powojniki to szalone rośliny
U mnie też liliowce kwitną
Dla córeczek Violki
