Wróciłam dzisiaj po prześwietleniu do domu i pożarłam całą mleczną czekoladę w związku z dołem

Niby kolano powoli się leczy, ale generalnie miałam zerwane troczki, więzadło i stłuczoną łękotkę cokolwiek to znaczy. Najgorszy z tego wszystkiego jest jednak krwiak, którego należałoby ściągnąć. Niby nie jest duży, lekarz dodatkowo powiedział że sam też się wchłonie tylko powoli, a z drugiej strony punktowanie kolana w szpitalu nie daje gwarancji że nie najdzie tam woda. Dałam sobie z tym spokój. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że muszę leżeć z nogą w górze przez 4 tygodnie

i nie forsować nogi. Zwłaszcza, że dowiedziałam się, że mam dziedzicznie nienaturalne ułożenie rzepek i obciążanie drugiego kolana może się dla tego drugiego źle skończyć. Zresztą to drugie mnie już zaczyna pobolewać, a chore nie boli

A ja zawsze sądziłam, że co jak co, ale kolana to mam wyjątkowo zgrabne
Danusiu Nawet nie wiesz jak mnie ucieszyłaś tym wpisem. Uśmiałam się że hej

czyli jednak troglodyci nie tylko w moim domu mieszkają.

Mój eM nawet nie zauważyłby drugiej puszki, a nawet pięciu. On jest jakby to powiedzieć
ponad tym. Myślę, że nawet gdybym mu zdechłą mysz do łóżka połozyła to by nie zauważył. On w ogóle nie ma żadnych wymagań egzystencjalnych. Chyba tylko jedno-żeby kiełbasa była w lodówce

No i sam jest czyścioszeK. Moje paznokcie nie zawsze są tak wypieszczone
Martuś Ja wiedziałam, że my na podobnych falach nadajemy

Ale też zaskakuję się co jakiś czas. Np. te kompociki, a katalpy to już w ogóle

Dokładnie-chcę mieć jedną katalpę ze względu na jej parasolowatą koronę i wielkie liście dające świetlisty cień. Właśnie ma być to taka osłona przed słońcem, a pod nią miejsce na jakąś ławeczkę. Myślałam o katalpie nieszczepionej bo szczepione kojarzyły mi się ze strzyżonymi drzewami alejowymi, ale u Ciebie wyglada to super naturalnie, a drzewo dzięki szczepieniu nie rośnie takie wielkie. Super-jednak kupię szczepione . Najwyżej przez kilka lat będę ją osłaniać włókniną. Tylko muszę znaleźć tę katalpę
