
Czekam na eksplozję Twojej stapelii!
...ja aż wstrzymuję oddech, bo mimo przenosin - moja Stapelia gigantea rozwija nadal dwa pąki

U Ciebie Henryku, to poezja jeśli chodzi o kwiaty - zarówno kaktusów, jak i hoje. Bardzo lubię je oglądać.hen_s pisze:Do depresji jesiennej jeśli chodzi o kaktusy i sukulenty jeszcze daleko. Wciąż przecież (u mnie) stoją na stanowiskach letnich, coś rosną i cieszą oko.![]()
Dziękuję jak zawszehen_s pisze:Twoje dzisiaj pokazane Stapelia grandiflora i Sansevierie (z odrostami! - dziękuję za dedykację) naprawdę robią wrażenie. Aż miło popatrzeć.
Aż ją sama podziwiam. Do nich w ogóle niemal nie dociera słońce, mają chłód, a mimo to pękła. Byłoby fajnie, gdyby się rozwinęła całkowicie, ale na to nie będzie miała sił. Ale jej kibicuję mocno!mataan pisze:Fajny włochaczMoja nie dała rady w tym roku. Twoja, jak widzę, jest bardziej zawzięta
Dziękuję w imieniu stapelii i swoim, i kibicuję Twojej równie mocno. To jednak twarde sztuki!bebos pisze:A jednak![]()
Czekam na eksplozję Twojej stapelii!
...ja aż wstrzymuję oddech, bo mimo przenosin - moja Stapelia gigantea rozwija nadal dwa pąki- to byłoby jej pierwsze kwitnienie u mnie - a jest na co czekać!
O!! Strasznie dziękuję!!piasek pustyni pisze:Ze specjalną dedykacją dla Przemka i Lucynki:
Bardzo dziękuję w imieniu rosnących roślinek! Co do stapelii, bardzo bym chciała, jak każdy, ale i tak jestem z niej dumna, że pękła i pokazała choć trochę, co potrafimarta_lara pisze:Wow nawet nie wiedziałam że jest tak wiele odmian sansevierii, jak dla mnie najładniejsza: Sansevieria robusta. Robi wrażenie![]()
Gratulacje odrościków i kwitnącej stapeliiPowinno jej się udać rozwinąć w całości
Ostatnio łokciami w stronę "śmierdziuszków"onectica pisze: Jest mi bardzo miło stać do dedykacji - a choćby i z Przemkiem, chociaż on to się trochę rozpycha![]()
Przemek też mógłbyonectica pisze: Jest mi tym bardziej miło, że 'dostałam' kwiatka, który mi się bardzo podoba
Nie wiem, jak u Was z pogodą, ale jeżeli podobnie, jak u nas, to jeszcze ma szansę pokazać się w pełnej krasie! (oczywiście kwiat stapelii, nie Przemek!!)
Dziękuję Żanetkopiasek pustyni pisze:Ze specjalną dedykacją dla Przemka i Lucynki (...)
O przepraszam, wprawdzie ostatnio przybyło mi "kilka" kilogramów, ale chyba aż tak źle to nie jest...onectica pisze: Jest mi bardzo miło stać do dedykacji - a choćby i z Przemkiem, chociaż on to się trochę rozpycha (...)
Nie wiem, jak u Was z pogodą, ale jeżeli podobnie, jak u nas, to jeszcze ma szansę pokazać się w pełnej krasie! (oczywiście kwiat stapelii, nie Przemek!!)
Jakiś dziwny pociąg ostatnio do nich "czuję"piasek pustyni pisze:Ostatnio łokciami w stronę "śmierdziuszków"onectica pisze: Jest mi bardzo miło stać do dedykacji - a choćby i z Przemkiem, chociaż on to się trochę rozpycha![]()
(...)
Jak nadal są okołotrzydniowe, to nieprzemek_pc pisze:Ależ mnie dzisiaj uszy piekły
Dziękuję Żanetko(mam nadzieję, że Ciebie nie pokłułem, bo "cierni" się nie pozbyłem
)
przemek_pc pisze:O przepraszam, wprawdzie ostatnio przybyło mi "kilka" kilogramów, ale chyba aż tak źle to nie jest...A w pełnej krasie to się pokazałem, na wątku ze zdjęciami Forumowiczów...
Nawet pogoda była ładna (do fotki)
![]()
No nie da się ukryć, że są w jakiś sposób wyjątkowe. Różnorodność kwiatów potrafi zachwycić. No cóż - wiosną chyba zacznie się szersze polowanieprzemek_pc pisze:Jakiś dziwny pociąg ostatnio do nich "czuję"
Tak się zastanawiam, czy się przypadkiem nie zaopatrzyć w jakieś nasiona - znalazłem kilka ciekawych pozycji na eBpiasek pustyni pisze:(...) No cóż - wiosną chyba zacznie się szersze polowanie
Jak najbardziej, moim skromnym zdaniem. Masz rękę do wysiewów - próbuj. To chyba najłatwiejszy sposób pozyskania ciekawych odmian.przemek_pc pisze: Tak się zastanawiam, czy się przypadkiem nie zaopatrzyć w jakieś nasiona - znalazłem kilka ciekawych pozycji na eB
przemek_pc pisze:Żanetko, czytałaś ten tekst u Marka Snowarskiego: http://kaktusy.atlas-roslin.pl/uprawa-stapeliowych.htm ?
Nie napawa optymizmem
Jeśli tylko za sansewierie, to proszę Cię bardzo, możesz mnie nie lubić, zgadzam się miłosierniemarlenka pisze:Nie lubię Cię Piasku!![]()
Dziękuję za miłe słowa. Od razu jednak uważaj z tym liściem. Pamiętaj, że sansewierie ukorzenione z liścia nie powtarzają cech matczynej rośliny - zawsze będą zielone. Ja podejmowałam kilka prób ukorzenienia z liścia tych roślin, żadna się właściwie nie udała. Widocznie nie pilnowałam wilgotności odpowiedniej, czy doszło parę innych czynników - nie wiem, ale dla mnie to była zbyt uciążliwa sprawa. Tobie jednak życzę powodzenia z całego serduszka!marlenka pisze:Nie wiem jak Ty to robisz, ale z babcinej kolekcji roślina (Sansewieria) do której nie pałałam sympatią do tej pory, nagle tak mi się spodobała, że wzięłam sobie liść do ukorzenienia. Jak Ty to robisz?!
No właśnie z tego artykułu może wynikać jednak troszkę kłopotów, ale Przemek da radę, ma rękę, chęci i warunki, to tylko trzymać kciuki, by wyhodował jakieś ciekawostki. Ja będę mocno dopingowaćonectica pisze:Oczywiście!! Potem pokażesz, na co je stać (jak te wszystkie cuda, które serwowałeś w tym roku!), to się okaże, że za mało tych nasion wziąłeś![]()
Sianie podobno nie jest takie trudne.