Cześć ukorzeniam koleusy wysiałam co nieco zobaczymy trochę drzewek owocowych dosadziłam ozdobnych też i żywopłot mały na razie 50 sztuk tawuły szarej początkowo miałam po drugiej stronie też posadzić pęcherznice ale nie musi być tak samo więc choć jeszcze 40 bym musiała dosadzić.Tyle ,że tu zalewa wiosna musi być odporne na zalewanie.Pomyślę Moja połówka nie chce się na wysokie drzewa namówić ja bym posadziła lipy tam jeszcze ale muszę go przekabacić bo ktoś kosić tam musi a na lato ocieplać domek mamy więc na brak zajęcia nie będziemy narzekać jak zwykle.
Beatko, podziwiam, podziwiam
Ja wysiałam pomidory i nakupiłam nasion na łączkę kwietną. Zobaczymy co z tego wyjdzie
Marzenko, Ty miałaś być u mnie na kawie Czekam
Kasiu zajrze ,troche taki nawał miałam z papierami ,musiałam pojeżdzić pozałatwiać ,pomidorków w tym roku nie wysiewam ,kupię .
Beciu o to zamierzasz dużo wykonac w tym roku ,sił życzę i spełnienia ,oj będzie pięknie.
No i wysiałam koleusy powschodziły wystawiłam na dwór i zmarzły a tylko z godzinkę postały .Pomidorki wsadziłam kupne ale lekko dostały bo przymrozek tez był ale do uratowania z brzózek chyba nic nie bedzie ale reszta rośnie ładnie
Wtym roku Aniu akurat kupię ale w przyszłym chciałabym swoje wysiac .
Beatko szalona jestes ,szkoda koleusow ,ja kupiłam 3 ale trzymam wszystko w garazu,zimnica dzisiaj ze ho ho.
Witam ,cieżko się usiąść i popisać a jeszcze ciężej wstawić zdjecia,w tym roku doszło do ogrodu troche roślinek ,8 róż ,i teraz jeszcze z wymianki będę sadzić oraz z Benex paczke maja wysłac z 5 piwoniami ,przypomniało im sie ,troche póżno ale dobrze że ciepło zapowiadają
Cześć Marzenko oby ciepło było u mnie jeszcze dużo pracy.Dziś wykopałam ostatnie dalie już zmroziło kwiaty ,pelargonie bluszczolistne tez przymarzły zwykłe jeszcze ładne ale już schowałam bo szkoda . Ostatnio tez nawet kiedy zdjęć nie ma zrobić . M .jeszcze dwa słupy do zalania zostały ocieplił fundamenty założył odwodnienie koło domu jeszcze zbiorniki na deszczówkę ale to już jak spokojniej będzie ..Ostatnio z Zuzią musieliśmy po lekarzach pojeździć i na tym nie koniec ale jak to z dziećmi zawsze coś Dzień już krótki.mam nadzieję ,że uda mi sie jeszcze posadzić kilka kalin przesadzić dwa perukowce i tamaryszki bo za ciasno sie zrobiło .Jednak listopad to dobry czas na takie przeprowadzki. Pozdrawiam.
Beciu ,Ty nasza mróweczko ,ja tez ciągle przesadzam,tworze i tworze a co to wyjdzie zobaczymy ,zdrówka dla córci ,ja ciagle popołudniami wyjeżdzam a to po Amelie bo na chirliderki albo na koszykówkę bo weszła do drużyny Katarzynek Toruń a to po Bartka na plastykę .To wszystko lekcje dodatkowe więc nie ma autobusu już .Pozdrawiam.