Madziu, aukcje obejrzałam, dziękuję

Zwłaszcza ta za 300 zł wydaje się być solidna, choć sprzedający już trochę mniej (boję się kupować u ludzi z taką ilością negatywów...). Widziałam też te dwie metalowe, ale jednak wolę drewno.
A co za donicę wypatrzyłaś? Coś podobnego do tej?
klik Jeśli mogę szczerze napisać, to ja mając tyle pięknego terenu do dyspozycji, sadziłabym przede wszystkim do gruntu. Ale na mnie nie patrz, bo mam pewnie wypaczone spojrzenie - jak to wypuszczony wreszcie z bloku mieszczuch, którego jedyną namiastką ogrodową było sadzenie do donic na balkonie, wytęskniony za możliwością wsadzania zielonego wszędzie tam, gdzie wcześniej nie miał możliwości

Tylko pomyśl, że na działce nie możesz być codziennie i wystarczy kilka upalnych dni, by roślinom było ciężko przetrwać bez podlewania. Masz zresztą już te 3 duże donice do obsadzenia. Jeśli ciągnie Cię w kierunku pnących, to może coś posadź do gruntu i puść na kratkę? A jeśli mimo wszystko postawisz na tę donicę, to trzeba szukać czegoś odpornego. Pamiętam, że u mnie na balkonie zawsze po wyjazdach najlepiej przeżywał rozstania

winobluszcz (padały tunbergie, chmiel, wilce - szybko łapały różne choróbska, o ile nie padły od razu). A z kwitnących pelargonie wydają mi się być dość "mocarne", ale może niech wypowiedzą się bardziej doświadczeni ode mnie
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe mojej szczerej opinii...