Danusiu, kupiłam go wczesną wiosną u mnie w mojej mieścinie w centrum ogrodniczym. Mają róże od Próchniaka i mam od nich kilka angielek. Jeśli chodzi o
Williama, to zastanawiam się, jak dziwnie natura skonstruowała tę różę. Ma ona wysokie wiotkie pędy, na których jakimś cudem ma utrzymać się tak ciężki, misternie skonstruowany i wielki kwiat. Po prostu nie ma takiej możliwości. Podpierałam, jak się tylko dało, ale i tak kwiaty zwisały w dół

Muszę podsypać jej chyba fosforu, żeby te pędy wzmocnić. Dodam jeszcze, że jest to róża bardzo zdrowa.