No więc jak to napisała
Pat - wpadłem.... Jest tylko jeden problem, nie mam już miejsca

Róża raczej powinna być wyeksponowana a tu już nawet bylin nie mam gdzie posadzić, trzeba by coś usunąć a szkoda

Chyba, że do sadu wsadzę ale to znów musiałaby być odporna na wiatry. Dziękuję za wszelkie propozycje
Przejrzałem róże i najbardziej spodobały mi się róża od
Ewy majowej, Tuscany od
Gajowej (choć jej nazwa jest jakaś taka polityczna

), Ghislaine de Feligonde od
Jagódki i fioletowa róża od
Pat (Veilchenblau). Teraz doradźcie mi którą najlepiej wybrać - tak, żeby nie miała kolców lub miała ich jak najmniej, żeby mocno pachniała, była odporna na wiatr. Mszyce zawsze można wytępić Decisem. Różę pnącą można by puścić na uschniętą morelę w sadzie, bo wsadzony obok niej winogron raczej nie ma zamiaru rosnąć. Ale musiałaby być naprawdę odporna na wiatry. Niedaleko, około 8 metrów dalej jest ognisko więc umilałaby swoim zapachem siedzenie przy pieczeniu ziemniaków
Na podwórku nie mam żadnej bramki ani nic takiego po czym by się mogła piąć. Śliwka odpada bo zajął ją sobie chmiel żółtolistny. Tak czy siak musi rosnąć w sadzie. No więc zdaję się na Was
Wszystkiego najlepszego życzę moim Drogim Forumowym Ogrodniczkom z okazji Dnia Kobiet
I dla Was róże, którymi zajmowałem się 7 lat temu
-- 8 mar 2013, o 08:40 --
Ewo bino a ta Twoja róża odporna jest na wiatry? Też bardzo ładna, fakt że nei ma kolców dodatkowo przemawia na jej korzyść
