Zaczarowany ogród

[lora]

Dorotko nadrabiam zaległości i życzę pięknego orła w śniegu...

[magenta]

Justynko u nas tylko jeden sklep. W dodatku prowadzi je stetryczała para bardzo niesympatycznych ludzi i mają mało klientów, bo każdy tam idzie dopiero jak naprawdę musi.

Doroto nadrabiam zległości Wyobraź sobie, że w mojej wsi tez mamy taki sklep Zastanawiam się co skłania ludzi do podejmowania takich interesów jak nie lubią innych ludzi. Przecież to ciągły kontakt z klientem
Pokaż zimę

[Zyta]

Dorotko Takie zapasy... jedzenia na cały miesiąc.
Ale z Ciebie laseczka i dobra organizatorka.
U nas z kolei nie ma już żadnego sklepu - najbliższy oddalony jest 4 km.

[labka1]

Odlotowa fotka..i uroczy" rowek" pokazujesz...
A nóżki pierwsza klasa..6 za aktywność kochana..

[grazia72]

Kasia (labka) znowu coś nawywijała godz. późna już była

Odlotowa fotka..i uroczy" rowek" pokazujesz...
A nóżki pierwsza klasa..6 za aktywność kochana..

[Dorota71]

Zima na całego.

[Kochammmkwiaty]

co do takich sklepów to też z utęsknieniem czekam na zwykłą Biedronkę - takie sklepy oczywiście nie wszystkie żerują na tym, że są jedyni w okolicy o świeżości nie wspomnę, sama się z tym borykam , ale cóż przyjdą może inne czasy i będzie w czym wybierać.
Co do figli na śniegu czy w liściach takie to najlepsze - ja to mam zawsze głowę do figli zostało mi z dzieciństwa
Ciepło pozdrawiam i pozytywnie

[Dorota71]

Wracając do tego naszego nieszczęsnego sklepu, to Wam jeszcze powiem, że to jacyś chorzy ludzie. Zamykają sklep o 11-15, czyli jak jest lato, przyjadą niespodziewani goście, to nie ma nawet jak chleba dokupić. Albo jak do obiadu coś potrzebujesz. A zresztą jak się idzie coś kupić to i tak zazwyczaj nic nie ma, bo co ja wymyślam, tego nikt nie kupuje (na przykład śmietana 18%)

[Kochammmkwiaty]

hihihi no niestety takie miejsca w naszej Polsce jeszcze istnieją

[bwoj54]

Witaj Dorotko- aktywistko!. ..kochana od pierwszego dnia na forum wiem,że dołączyłaś do grona lubuszanek...bo chyba tu na F ich niewiele.
U mnie we wsi też do niedawna był taki sklep jak u Ciebie . Przerwa od 11- 16. Nikt tam prawie nie kupował...chyba naprawdę musiał...Przyzwyczailiśmy się...i mimo,że mamy 1 km do następnej wsi, 3 km do gminy ...to i tak jeździmy do oddalonego o 7 km Sulechowa bo ceny zdecydowanie niższe i większy wybór...

[Dorota71]

Wczoraj walczyłam w słonecznym, trochę poprzestawiałam. Niestety koło bujaka nie ma już stoliczka, teraz na nim Fifi stoi. Muszę wybrać się na jakiś targ staroci po kolejny stoliczek, bo strasznie mi go tam brakuje.







I jeszcze roślinka (chyba wilczomlecz jakiś), która miarę zgubiła i rośnie dalej.

[D-M]

Dorotka ja w zeszłym roku byłam na wakacjach w takiej miejscowości niedaleko Borów jak zaszłam do sklepu to mi mina zrzedła..
zaopatrzenie tak kiepskie, cieżko było coś kupic na śniadanie czy kolację..obiady zamawiałam u pani z wsi..
sklep za to był dobrze zaopatrzony w alkohol..i większośc kupujących to byli panowie z odliczoną gotówką (czytaj drobniaki) w ręce..dobrze że byłam tam przejazdem zatrzymaliśmy się tam na 5 dni i w następnym miejscu już zaopatrzenie było super

ile Ty masz kwiatów

[Maska]

Dorotko, bo te sklepy są tylko dla spragnionych. Towar się nie psuje a i przebicie większe niż na 18 % śmietanie
Jak się nazywa ptaszek?
A stoliczków ile byś nie kupiła to zapełnisz, bo kwiatki rosną jak szalone

[arim27]

[quote="D-M"]Dorotka ja w zeszłym roku byłam na wakacjach w takiej miejscowości niedaleko Borów jak zaszłam do sklepu to mi mina zrzedła..
A ja z Borowa pochodzę (jeżeli to chodzi o ten nad jeziorem Nieslysz?)-jaki świat jest mały.Fakt,że nie bylam tam dawno,ale okolica przecudna.

[Dorota71]

Daria ano mam sporo kwiatów, ale ja tak lubię. Ten pokój był specjalnie dla nich wybudowany, bo się nie mieściłam.

Marysiu papug to szkarłatka o imieniu Fifi. A stoliczek kupić muszę, nie mam gdzie kawki postawić.