Chyba wyrzuciłam omyłkowo 4 nasionka achochy do kosza

Rozmawiałam z sąsiadką, opowiadałam jej o tym papryko-ogórku i chciałam się z nią podzielić nasionkami. Co prawda dwa dni wcześniej wkładałam cztery nasionka do wykiełkowania i zostały mi jeszcze ze trzy może cztery, ale tak już mam. Lubię sprawiać innym radość. Przeszukałam cały dom i nie znalazłam achochy.

Plany miałam posiać do ziemi i porównać jaki jest lepszy sposób siana podkiełkowany czy wprost do gruntu, a tu zonk. Tak jak
Kalo wcześniej napisał "Bogatemu to i diabeł dzieci kołysze" odnośnie urodzaju
Marco16 tak u mnie odwrotnie "Biednemu wiatr w oczy wieje". Zostało mi teraz dmuchać i chuchać na te posiane w kubeczkach nasionka i liczyć, że będą dorodne sadzonki.