Ogródek Robaczka cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2736
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Jak zawsze podziwiam wspaniałe widoczki i niesamowite portrety roślinek .
Życzę aby glicynia rosła jak największa
Życzę aby glicynia rosła jak największa
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Wlasnie z tymi przenosinami, to u mnie bryndza
i ja przesadzam do zaprzyjaznionych ogrodkow - wczoraj poszla chyba ostatnia paczka w tym roku 


- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Ostatnio nic nie robię w ogrodzie-albo pada, albo leje
Za to wczoraj doszła do mnie paczka z firmy od powojników
Rośliny jeszcze w doniczkach, ale Purpurea Plena Elegans z kwiatkiem, więc to na pewno ten. Dziś posadzę, jeśli nie będzie mocno padać.


- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Moje Kronenbergi tak szalały rok temu. Jesienia przesadziłam i .....
Pojedyncze kwiaty, bez zachwytu. Poczekam, może za rok będzie lepiej.

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
To fascynujące i zadziwiające, jak te same róże u różnych osób mogą się zupełnie różnie sprawować...Różne warunki, różna ziemia, no i różne sadzonki - to chyba też istotne.
Ot - taka refleksja
Ot - taka refleksja

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Dzień dobry
Wyspałam się pierwszy raz w tym tygodniu!
Za oknem wciąż plucha, więc z ogrodu nici, ale nic to - będzie czas na ogarnięcie chaty i inne weekendowe przyjemności
Aszka, u mnie pienne przetrwały pierwszą zimę - miałam dwie przy tarasie. Drobnokowiatowe nn, ale wyglądały jak Lovely Fairy. Identycznie okryte, w czasie kolejnej zimy przetrwała jedna. W tym roku padła ostatnia. Jedyny sens to wykopywanie ich na jesień i przechowanie np. w garażu. Wiem, że u niektórych to zdaje egzamin. Ewa/Gloriadei radzi też częściowe wykopanie korzeni, przygięcie pnia do i zasypanie całości ziemią. Tak zimują pienne róże w Skandynawii i metoda się sprawdza, ale nie wiem czy warte jest to zachodu.
Andrzejku, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, bardzo bym sobie życzyła obficie kwitnącej glicynii na wiosnę
Może kiedyś doczekam
Jule, u mnie też powoli kurczy się miejsce na przeprowadzki, jesienią będzie sporo roszad i chciałabym już uniknąć kolejnych przenosin więc muszę to z głową zaplanować. Haendel na razie wisi w zawieszeniu
Nie chciałabym mu zaszkodzić, bo zdrowa róża, która obficie kwitnie mimo wszystko cieszy
Ewa, takie zakupy clemkowe chyba jednak bezpieczniejsze. Ja na razie wyczerpałam limit zakupów clemkowych, ale pewnie do nich wrócę...
Dorotko, trochę się tego obawiam, że róże odchorują przeprowadzkę. Przykro czytać, że to trwa tak długo.. Będę się starać
przenieść je z możliwie dużą bryłą na podobne stanowisko, ale liczę się z tym, że to się może na nich odbić. Dlatego wciąż się waham..szkoda by było takich gigantów - to największe róże w moim młodym ogrodzie.
Ewa, masz absolutną rację. Pomimo krótkich doświadczeń w temacie róż, lektura Forum utwierdza mnie w przekonaniu, że są róże i różyce. Te same odmiany u jednych uchodzą za chorowite, u innych radzą sobie nieźle, a jeszcze gdzie indziej kwitną na potęgę. Dobra sadzonka to kolejna rzecz - jest wielu zwolenników sadzonek ze szkółek zagranicznych, choć znaczna większość kupuje w szkółkach krajowych, ale to rzecz gustu i zasobności portfela. Ja mam tylko trzy sadzonki z Niemiec i jak na razie szału nie ma, a ceny trzykrotnie wyższe od krajowych. 80 procent róż kupiłam w Rosarium, pozostałe u Ewy/Gloriadei i z jakości jak dotąd jestem bardzo zadowolona, więc wciąż będę kupować. W tym roku pierwszy raz zamawiam róże z Serbii, myślę jeszcze o kilku różach od Sipa, na próbę. Inną sprawą jest przygotowanie ziemii pod nasadzenia i stanowisko - u mnie jest glina, którą róże lubią, więc powinno być ok, aczkolwiek jak będą rosły to dopiero się okaże, różanka jest bardzo młoda. Ziemia odpowiednio zasobna w składniki odżywcze i słońce powinno wystarczyć, ale na pewno przydałoby się odpowiednie ściółkowanie, kompost, odżywianie... no i oczywiście opryskiwanie, okrywanie na zimę etc. etc. Nie ma pewnie jednej recepty, ale podziwiając niektóre ogrody różane na Forum można mieć wrażenie, że złoty środek gdzieś tam jest
No to kilka fotek z mojej młodej różanki..
Aphrodite - bardzo lubię tą różę. Od początku sezonu kwitnie, ma piękne błyszczące liście i tylko miejscami w dolnych partiach łapie plamki. Kwiat ma obłędny i utrzymuje się długo na krzaczku.





Creme Caramel - długo startowała, kwiaty pojedyncze, duże. Ma wyjątkowy kolor i zapach, ale nieregularny pokrój i podatna na plamistość. Liście jasno-zielone, bez połysku. Jedno z wiosennych szaleństw, jak przeżyje zimę to zostaje, ale kolejnej nie kupię.



Artemis. Zachwycająca róża nostalgiczna. Pięknie przezimowała pod kopcem, w zasadzie bez uszczerbku. Bardzo ładne, ciemno-zielone liście, powtarza kwitnienie bardzo obficie, w kiściach. Kwiat sztywny, ślicznie uformowany w pełną miseczkę, biała z kremem w środku, długo się utrzymuje na krzaczku. Jak dotąd nie choruje, dokupię jesienią więcej - chcę z niej zrobić cały szpaler z Nostalgią




Wielokrotnie pokazywany przeze mnie i chwalony Charles Austin. Róża mojego M
Sam sobie ją wybrał, posadziliśmy je przy tarasie i są fantastyczne. Ładnie przezimowała, poturbowana mocno na wiosnę, ale dobrze sobie daje radę. Ładnie się rozkrzewiła, kwitnie bardzo obficie, a zapach jak u klasycznej angieleczki. Odporna, choć złapała przędziorka po pierwszym kwitnieniu. Pomarańczowa w pąku, morelowa w częściowym rozkwicie, blado-różowa w pełnym..




Wyspałam się pierwszy raz w tym tygodniu!


Aszka, u mnie pienne przetrwały pierwszą zimę - miałam dwie przy tarasie. Drobnokowiatowe nn, ale wyglądały jak Lovely Fairy. Identycznie okryte, w czasie kolejnej zimy przetrwała jedna. W tym roku padła ostatnia. Jedyny sens to wykopywanie ich na jesień i przechowanie np. w garażu. Wiem, że u niektórych to zdaje egzamin. Ewa/Gloriadei radzi też częściowe wykopanie korzeni, przygięcie pnia do i zasypanie całości ziemią. Tak zimują pienne róże w Skandynawii i metoda się sprawdza, ale nie wiem czy warte jest to zachodu.
Andrzejku, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, bardzo bym sobie życzyła obficie kwitnącej glicynii na wiosnę


Jule, u mnie też powoli kurczy się miejsce na przeprowadzki, jesienią będzie sporo roszad i chciałabym już uniknąć kolejnych przenosin więc muszę to z głową zaplanować. Haendel na razie wisi w zawieszeniu


Ewa, takie zakupy clemkowe chyba jednak bezpieczniejsze. Ja na razie wyczerpałam limit zakupów clemkowych, ale pewnie do nich wrócę...
Dorotko, trochę się tego obawiam, że róże odchorują przeprowadzkę. Przykro czytać, że to trwa tak długo.. Będę się starać
przenieść je z możliwie dużą bryłą na podobne stanowisko, ale liczę się z tym, że to się może na nich odbić. Dlatego wciąż się waham..szkoda by było takich gigantów - to największe róże w moim młodym ogrodzie.
Ewa, masz absolutną rację. Pomimo krótkich doświadczeń w temacie róż, lektura Forum utwierdza mnie w przekonaniu, że są róże i różyce. Te same odmiany u jednych uchodzą za chorowite, u innych radzą sobie nieźle, a jeszcze gdzie indziej kwitną na potęgę. Dobra sadzonka to kolejna rzecz - jest wielu zwolenników sadzonek ze szkółek zagranicznych, choć znaczna większość kupuje w szkółkach krajowych, ale to rzecz gustu i zasobności portfela. Ja mam tylko trzy sadzonki z Niemiec i jak na razie szału nie ma, a ceny trzykrotnie wyższe od krajowych. 80 procent róż kupiłam w Rosarium, pozostałe u Ewy/Gloriadei i z jakości jak dotąd jestem bardzo zadowolona, więc wciąż będę kupować. W tym roku pierwszy raz zamawiam róże z Serbii, myślę jeszcze o kilku różach od Sipa, na próbę. Inną sprawą jest przygotowanie ziemii pod nasadzenia i stanowisko - u mnie jest glina, którą róże lubią, więc powinno być ok, aczkolwiek jak będą rosły to dopiero się okaże, różanka jest bardzo młoda. Ziemia odpowiednio zasobna w składniki odżywcze i słońce powinno wystarczyć, ale na pewno przydałoby się odpowiednie ściółkowanie, kompost, odżywianie... no i oczywiście opryskiwanie, okrywanie na zimę etc. etc. Nie ma pewnie jednej recepty, ale podziwiając niektóre ogrody różane na Forum można mieć wrażenie, że złoty środek gdzieś tam jest

No to kilka fotek z mojej młodej różanki..
Aphrodite - bardzo lubię tą różę. Od początku sezonu kwitnie, ma piękne błyszczące liście i tylko miejscami w dolnych partiach łapie plamki. Kwiat ma obłędny i utrzymuje się długo na krzaczku.





Creme Caramel - długo startowała, kwiaty pojedyncze, duże. Ma wyjątkowy kolor i zapach, ale nieregularny pokrój i podatna na plamistość. Liście jasno-zielone, bez połysku. Jedno z wiosennych szaleństw, jak przeżyje zimę to zostaje, ale kolejnej nie kupię.



Artemis. Zachwycająca róża nostalgiczna. Pięknie przezimowała pod kopcem, w zasadzie bez uszczerbku. Bardzo ładne, ciemno-zielone liście, powtarza kwitnienie bardzo obficie, w kiściach. Kwiat sztywny, ślicznie uformowany w pełną miseczkę, biała z kremem w środku, długo się utrzymuje na krzaczku. Jak dotąd nie choruje, dokupię jesienią więcej - chcę z niej zrobić cały szpaler z Nostalgią





Wielokrotnie pokazywany przeze mnie i chwalony Charles Austin. Róża mojego M




- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Artemis bardzo piękna i to dobry pomysł, wydaje mi się, na połączenie z Nostalgią
Nie dziwię się też uwielbieniu dla Charlesa - ja w sumie też jestem ze swojego zadowolona, kwiaty przepiękne; wprawdzie złapał mączniaka i dolne piętro ma w związku z tym nieco ogołocone, ale jakoś - przy niewielkiej pomocy - nieźle sobie z nim poradził. Teraz z kolei wypuścił jeden bardzo długi pęd, na końcu którego zbiera się do kwitnięcia spory bukiecik, śmiesznie to wygląda.
Zresztą sporo moich róż wykonało taki numer - muszę to chyba sfotografować- na przykład Leonardo da Vinci zabawnie wygląda z takim jednym długim badylem

Nie dziwię się też uwielbieniu dla Charlesa - ja w sumie też jestem ze swojego zadowolona, kwiaty przepiękne; wprawdzie złapał mączniaka i dolne piętro ma w związku z tym nieco ogołocone, ale jakoś - przy niewielkiej pomocy - nieźle sobie z nim poradził. Teraz z kolei wypuścił jeden bardzo długi pęd, na końcu którego zbiera się do kwitnięcia spory bukiecik, śmiesznie to wygląda.
Zresztą sporo moich róż wykonało taki numer - muszę to chyba sfotografować- na przykład Leonardo da Vinci zabawnie wygląda z takim jednym długim badylem

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
A, to wszystko jasne, u mnie będzie na płd.-zach. Wystawie, bedzie ok...Dzięki....
Ja się w Kronenbourgu zakochałam w przypałacowej różance w Kozłówce.....
...
ale najpierw muszę powywalać: hostę lat 7 oraz liliowca i miskanta (normalnego, ale gigantycznego) po lat 5. Myśle, ze bez siekiery i polamanego szpadla tym razem się nie obejdzie 
Ja się w Kronenbourgu zakochałam w przypałacowej różance w Kozłówce.....
...


Pozdrawiam
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Kasi ,u mnie tez pierwsza zimę przetrwały dopiero druga je dobiła.Natomiast pienne kupione w Lidlu zimowałam w piwnicy i były ok.
Przyginanie
masz racje dużo zachodu.
Haendla miałam ale ten jego kolor-nie podobał mi się
I tak jak kiedyś pisałam-opinie nt.róż mogą być pomocne ale nie wiążące dlatego wczytuje sie w opinie ale jaka jest muszę się sama przekonać
Przyginanie

Haendla miałam ale ten jego kolor-nie podobał mi się
I tak jak kiedyś pisałam-opinie nt.róż mogą być pomocne ale nie wiążące dlatego wczytuje sie w opinie ale jaka jest muszę się sama przekonać
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
na temat pogody ja już nic nie mówię.........znowu zmokłam.....
pojechałam do Obi i akurat jak wysiadałam z busa to co..........ściana deszczu....totalnie przemoczona byłam a teraz poleciałam na działkę by sprawdzić co i jak i znowu.......lało
jedyny plus to taki, że w Obi ...........dostałam hortensję pnącą......no za 3,98!
troszkę jest sponiewierana, ale nic jej poza tym nie jest!
zaś róże............ojej.....Afrodyta i Artemis...
te to na pewno kupię wiosną na moją mitologiczną rabatkę.....jak na razie mam 7 róż już upatrzonych!
no i że jeszcze kocham legendy arturiańskie to znalazłam 3 róże - Avalon, Camelot no i Lancelot
trafiły na listę
a mój Karmelek szaleje i nic mu nie jest zaś zaczyna się z niego kształtować śliczny krzaczek
zaś Cafe......nareszcie kwitnie! jeszcze do końca się nie rozwinęła ale już jest piękna!

pojechałam do Obi i akurat jak wysiadałam z busa to co..........ściana deszczu....totalnie przemoczona byłam a teraz poleciałam na działkę by sprawdzić co i jak i znowu.......lało

jedyny plus to taki, że w Obi ...........dostałam hortensję pnącą......no za 3,98!

troszkę jest sponiewierana, ale nic jej poza tym nie jest!

zaś róże............ojej.....Afrodyta i Artemis...

te to na pewno kupię wiosną na moją mitologiczną rabatkę.....jak na razie mam 7 róż już upatrzonych!



a mój Karmelek szaleje i nic mu nie jest zaś zaczyna się z niego kształtować śliczny krzaczek

zaś Cafe......nareszcie kwitnie! jeszcze do końca się nie rozwinęła ale już jest piękna!

Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Witaj Kasiu
Naczytałam się u Ciebie, naoglądałam zdjęć... bardzo przydatne są Twoje komentarze dotyczące róż, ich zachowania, zalet i mankamentów... Wiedza poparta doświadczeniem jest znacznie cenniejsza, niż katalogowe suche informacje - dziękuję za to!
Na razie mam różaną blokadę... zamówiłam tylko Pashminę na jesienną dostawę. To chyba dobry objaw - w końcu czuję spokój wewnętrzny w tym temacie ;-) Za to u Ciebie będzie się działo... doczekać się nie mogę!
Pozdrawiam Cię serdecznie
PS. Artemis zjawiskowa!

Naczytałam się u Ciebie, naoglądałam zdjęć... bardzo przydatne są Twoje komentarze dotyczące róż, ich zachowania, zalet i mankamentów... Wiedza poparta doświadczeniem jest znacznie cenniejsza, niż katalogowe suche informacje - dziękuję za to!
Na razie mam różaną blokadę... zamówiłam tylko Pashminę na jesienną dostawę. To chyba dobry objaw - w końcu czuję spokój wewnętrzny w tym temacie ;-) Za to u Ciebie będzie się działo... doczekać się nie mogę!
Pozdrawiam Cię serdecznie

PS. Artemis zjawiskowa!
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Żeby się różyczki nie obraziły to są piękne wszystkie i pewnie pachną cudownie
Brawo dla Ciebie 


Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Kasia The Fairy mi nie przezimują?
Rany Julek?

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Ładne te księżniczki a Twoje komentarze są bardzo pomocne w wyborze róż do swoich ogrodów. 

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Ewa, dzięki! Doszłam do wniosku, że Nostalgie przeniosę na osobną rabatę i posadzę z Artemisami, a w tle będą czerwone pnące. To jedna z rabat, które powstanie jesienią, moje wyzwanie
Co do tych długich pędów u niektórych róż, wiem o czym mówisz, u mnie Louis Odier wypuścił gigantyczne, 2-metrowe pędy!
Justynko, zanim coś wywalisz daj fotki na Forum - na pewno będą chętni
Aszka, ja mam tak samo - lubię czytać opinie Forumowiczów z własnych doświadczeń, ale jak zachoruję na jakąś róże to nie ma rady, musze przekonać się sama
Haendel specyficzny, nie mam pojęcia gdzie go wkitrać, żeby pasował...jak nic nie wymślę to oddam w dobre ręce
Martuś, Twoja nowa rabata już brzmi ekscytująco! Ciekawa jestem efektu i trzymam kciuki za Twoje deserówki
Aguś, taki wewnętrzny spokój to bardzo dobry objaw
Chciałabym dojść do tego etapu, mam nadzieję, że po jesiennych zmianach spokojnie wytrwam do wiosny
Pashminę też zamówiłam
Eluniu, dziękuję w imieniu różyczek
Kasiu, pisałyśmy o problemach z zimowaniem piennych odmian, The Fairy okrywowe powinny spokonie dać radę do -30
Majka, dzięki! Będzie mi miło, jeśli komuś pomogę w podjęciu decyzji, choć moje doświadczenia krótkie, a wiedza powierzchowna. Bardzo dużo się uczę od Was i chciałabym choć w części zrewanżować się tym, co sama już wiem.
Na dobranoc kilka obrazków
Julia - pójdzie razem z Haendlem, tylko gdzie?

Pastella

Shakespeare

Astrid Graffin v.H.


Flora Romantica


Red Leonardo

Bremer Stadtmusikanten


Vanilla Fraise

Arabella

Kobea


I takie tam








Donicowo - róże w donicach sadziłam pierwszy raz, świetnie zdały egzamin, to jedne z najpiękniejszych w moim ogrodzie. Mają zdrowe liście i kwitną od czerwca. Teraz pączkują





Justynko, zanim coś wywalisz daj fotki na Forum - na pewno będą chętni

Aszka, ja mam tak samo - lubię czytać opinie Forumowiczów z własnych doświadczeń, ale jak zachoruję na jakąś róże to nie ma rady, musze przekonać się sama


Martuś, Twoja nowa rabata już brzmi ekscytująco! Ciekawa jestem efektu i trzymam kciuki za Twoje deserówki

Aguś, taki wewnętrzny spokój to bardzo dobry objaw



Eluniu, dziękuję w imieniu różyczek

Kasiu, pisałyśmy o problemach z zimowaniem piennych odmian, The Fairy okrywowe powinny spokonie dać radę do -30

Majka, dzięki! Będzie mi miło, jeśli komuś pomogę w podjęciu decyzji, choć moje doświadczenia krótkie, a wiedza powierzchowna. Bardzo dużo się uczę od Was i chciałabym choć w części zrewanżować się tym, co sama już wiem.
Na dobranoc kilka obrazków

Julia - pójdzie razem z Haendlem, tylko gdzie?

Pastella

Shakespeare

Astrid Graffin v.H.


Flora Romantica


Red Leonardo

Bremer Stadtmusikanten


Vanilla Fraise

Arabella

Kobea


I takie tam








Donicowo - róże w donicach sadziłam pierwszy raz, świetnie zdały egzamin, to jedne z najpiękniejszych w moim ogrodzie. Mają zdrowe liście i kwitną od czerwca. Teraz pączkują




