Ziele waleriana kiedyś trzymał mój tato i koty po prostu tarzały się w tym, a jak uwielbiały neospazminę - haha butelka musiała stać w dobrze zamykanej szafce.

Dziewczyny, ja mam tu jakieś zagłębie zimna. Jak idę przez moją wieś i widzę w ogródkach kwitnące kwiaty, to wiem, że u mnie za parę dni. A już miedzy mną a jedną forumowiczką, mieszkającą jakieś 25 km ode mnie, to jest z tydzień różnicy, albo i więcej.oliwka pisze: Ewo - no to czekamy na LykkeTylko chyba Małgorzatce coś nie chce kwitnąć.
Oliwko, mnie też! (jeśli to jest ona, bo u mnie wszystko tak nie do końca zdiagnozowane). Teraz jest obsypana pąkami, ale niewysoka, pewnie dlatego, że od ziemi ruszyła?oliwka pisze:Flamenn też mi zmarzła do ziemi.