Iguś
Wakacyjnie witam

, nawet deszcz nie jest w stanie popsuć mi nastroju. Spacerowałam po mojej wsi powolutku bez pośpiechu z parasolem , zaglądając od czasu do czasu tam i tu. Czysta przyjemność nic nie musieć
Plany jednak mam ambitne na ten urlop. Zaczęłam od odgruzowania domku. Na pierwszy rzut poszedł pokój Małego i strych. Cdn.
To dobry pomysł z tymi różami i towarzystwem na cebulowej. U mnie tez tak jest. Po tulipanach. Mam tez brzozę, leszczynę, lurowiśnię i kilka mini iglaków, żeby nawet zimą był
szkielet.
Lubię jak jest gęsto

Trochę to wygląda jakbym się bała pustych miejsc, ale tak już mam
Żyją i mają się dobrze. Najsłabiej zawilec-ostał się tylko jeden

, ale liczę, że pozostałe też odbiją od korzonków.
Ślaz niebawem zakwitnie.
Nie fatyguj się. Przyszły od ciebie w super kondycji, może te długotrwałe susze przeszkodziły w aklimatyzacji

.
...............................................................................
Dzisiaj
szał(wio)
owo
Biała i różowa to tegoroczne zakupy
Srebrzysta słabo przyrasta.
Bardzo lubię tę z limonkowymi plamkami na listkach. Ma niesamowitą fakturę.
Miłego
....................
Kolejny ciepły poranek.
Dzisiaj w ramach powrotu do czasów dzieciństwa wybieram się z Małym na jagody
Po powrocie zdam relację
Zostawiam poranne fotki na dobry dzień
Reine des Violettes i
szalona stokrotka z Oazy Stasi
Bremer Stadtmusikanten i New Dawn
Paul`s Himalayan Musk i Błękitna Rapsodia
Louise Odier i Eden Rose.
