Dziękuję Wam

.
Jeśli chodzi o kalejki to nic szczególnego z nimi nie robię. Na pewno podstawową sprawą jest pobyt "pod chmurką" latem. U mnie stoją wtedy w dość skrajnych warunkach - w południowym słonku (ale w przewiewnym miejscu latem, koniecznie, żeby ich nie "gotować" gdzieś pod ścianą). Co do przechładzania to tego nie robię ale jak teraz bardziej obserwuję moje domowe temperatury, to faktycznie tam gdzie soją jest trochę chłodniej, bo parapet mam trochę nieszczelny i lekko pod nim chłodniej. Może im to służy, nie wiem. Za krótko mam z nimi do czynienia, żeby konkretnie coś odpowiedzieć ale chętnie się będę dzielić spostrzeżeniami.
Co do kwitnień, to w altance nieziemsko kwitnie mi Nelly Isler ale baterie w aparacie padły mi na amen i póki nie kupię nowych, zdjęć nie zrobię
