Ewciu podziwiam, podziwiam magnolie bo u siebie wiem, że ich mieć nie będę. Jak to mówią "coś za coś"
A nasi ulubień co faktycznie tzw. skarbonka bez dna. Jak mój mi oznajmia, że jedzie po karmą dla kota i psa to zaraz dostaję "portfelo-ścisku".
Czy Ty sama dźwigałaś te kamloty ?
Bimbałam, a jakże Duże dziecko przyjechało i oddawaliśmy się głównie słodkiemu nieróbstwu Z drugiej strony prawdopodobnie dzięki temu przestały mnie boleć ramiona, kręgosłup i ręce, więc uważam, że to czysty zysk.
No to od poniedziałku ze zdwojoną siłą, ja dzisiaj też sobie pofolgowałam, przyjechała kuzynka i poszłyśmy do lasu na spacer. Wietrzenie futra. To realizacja moich planów z boku domu.
Ewcia nie wiesz jak zrobić sadzonkę berberysa? mam też takiego, ale już spory i boję się go przesadzać na nową działkę, a sadzonkę jak bym zrobiła to lepiej
Ja próbowałam na różne sposoby robić sadzonkę z berberysów,raz sie udało bo jesienią rozdzieliłam krzaczek i część dałam sąsiadce z działki , próbowałam z ukorzeniaczem i nic,moze jest szansa nagiąć gałązkę do ziemi i kamieniem przycisnąć-może puści korzeń ?
Iwonka zabierz berberysa tego starszego, powinien się przyjąć. Inne berberysyu mnie same się rozsiewają z tych owoców, ten na razie nie i nie próbowałam go rozmnożyć.
Ewa kot faktycznie wygląda na wkurzonego, ale to najłagodniejszy kot ze wszystkich moich, zero agresji i bardzo przyjazny dla wszystkich.
Właśnie zaczął padać długo wyczekiwany deszcz.Nie mam wyrzutów, że siedzę w domu zamiast w ogrodzie. Jakoś dzisiaj mi się nie chciało nic robić, jakaś niemoc.
Iwonka dzisiaj była u mnie porządna burza i ładnie zlało. Jest mokro i ciepło teraz rośliny i nie tylko ruszą całym pędem. Chwastów co niemiara ledwo skończyłam w jednym końcu, a już trzeba zacząć od drugiego.