Nie jestem pewna czy wspominałam, że w niedzielę, po wystawie jestem wynajęta do skoszenia trawy na działce (nie mojej, bo jak wiecie nie posiadam takowej).
No to postanowiłam się zmierzyć z wyzwaniem. Najpierw kawka z widokiem na morze firanek szyszkowych, w różnych stadiach ich rozwoju:
Przed wejściem na działkę zza siatki uśmiechały się cudne kwiatki na drzewku owocowym :
Poprzednia niedziela to już była na niektóre roślinki
późna wiosna. Ostatnie kwiaty tzw wiosenne :
Przekwitała również magnolia, choć specjalnie dla mnie? utrzymała trochę kwiecia :
Kwitną krzewy owocowe po sąsiedzku. Kwiaty borówki amerykańskiej? trochę przypominają kwiat konwalii choć nie pachną:
Kwitnie cudownie, choć też jest to końcówka kwitnienia, pigwowiec :
Aby nie było tak cudownie to jest też nieproszony lokator

, podobno groźny i trzeba go tępić młotem i toporem:
Następne zdjęcia przy okazji jakiejś poważniejszej pracy działkowej, chyba już latem.