Przyznam, że faktycznie do śmiechu mi wczoraj nie było, ale zważywszy na niską szkodliwość czynu sama prawie dostrzegam jakiś komiczny pierwiastek tej sytuacji
Jak mi się peperomie ukorzenią, to będę mieć póki co krótsze, ale za to więcej, więc zawsze jakiś pozytyw
Lidko szklarenka to raczej by nie wchodziła w grę, bo wczoraj po prostu wsadziłam połamane pędy do doniczki z peperomiami. A teraz przełożyłam do słoika z papirusem, skoro i tak słoik stoi, to niech sie moczy w nim, ile się da.
Ostatnio wszyscy się chwalą swoimi storczykami, to ja się przynajmniej pochwalę rosnącym w żółwim tempie liściem na jednym z keiki. Zdjęcie trochę niewyraźne, bo niestety komórka funkcji makro w aparacie nie ma, a szkoda.
