


Roślinki pilnowali. Nawet szczepki nie dało się skubnąć z niczego. Mój mąż powtarzał tylko że "Bóg wszystko widzi" no i cóż... trzeba było grzecznie siedziećpati000 pisze:Kosciółek faktycznie bardzo fajny. Mam nadzieję, że tych roślinek stamtąd nie zabrałaś, bo na tym zdjęciu chyba kilka widzę