Adasiu dla mnie to czysta przyjemność ogladać tak piękne kwiaty:)
kubusiowa mama dokładnie to samo mam,jak usiąde to już koniec,nie można mnie oderwać:)Aniu mieszkałam kiedyś w Katowicach:)
tak jak Adam piszesz wpadłam tu kiedys na chwilkę,i po mnie.....

,moja babcia kochała kwiaty,więc chyba geny mi się odezwały:)
Och,przy okazji mi się przypomniała historyjka związana z miłością mojej babci do kwiatów.Jakieś ok.15 lat temu,jak w pl nie był dostępny świeży ananas,babcia dostała w paczce,i tak wzdychała nad nim,że pamiętają,że ona kocha kwiaty,i.....dobrze ze głośno się zastanawiała jak ona ma go posadzić....Przykre wspomnienia gdy nic nie było w pl,ale śmieszy mnie to,że babcia wszędzie widziała kwiaty.A ja,łapię się też na tym,że oczy mi wszędzie gdzie jestem biegają za kwiatkami
