
Przepraszam wszystkich, ze niewiele piszę, ale w moich parapetowcach raczej niewiele się dzieje. I raczej ubywa niż przybywa, szczególnie teraz po zimie. Nie bardzo więc jest co fotografować.
Parę kwiatków czeka na lepszą pogodę i wyższe temperatury, by znów zamieszkać na lato i jesień na dworze (fuksja, trzykrotki, złoty wąs, dziwidło rawleya - w tym roku wysadzam je do gruntu-po przymrozkach, w maju)
Poza tym zrobiłam trochę rozsad: wilce (za wcześnie wysiane, ale to eksperyment bo chcę by koniecznie wcześniej zaczęły kwitnąć by zawiązały nasiona), dalie i pierwszy raz: stokrotki afrykańskie.
Troszkę nasion jeszcze czeka.
Jak widzicie, odkąd mam tę radość i możliwość, po prostu z parapetów przeniosłam się na ogródek. Musicie mi wybaczyć. Myślę nawet by wątek zamknąć.

passiflora

pomidorki

rozsada stokrotki afrykańskiej i dalii

wilce, passiflorka i pomidorki w tle


trzykrotki żyworódka wąskolistna i fuksja

trzykrotki, na pierwszym planie 'coś' - nie znam
tutaj jest mój warzywny wątek