@ Marta – Ejże, ale jak to, surykatki od małpy odróżnić nie potraficie?

A z tym odbiciem mojej osoby wyginającej się na wszystkie strony, żeby choinkę jakoś uchwycić – nawet go nie zauważyłem. Gratuluję spostrzegawczości!
@ Pelagia – No nie, i Ty też surykatki od małpy nie odróżniasz? Straszne! Straszne!!!

A pomysł z hodowlą ptaków drapieżnych jest przedni – sokoły byłyby w sam raz. Nie chcesz spróbować? Tak podejrzewałem, że zareagujesz na ślimaczka.

Ale akurat ten konkretny spoko jest, jakoś na razie choinki mi nie zeżarł.
To jeszcze jedna fotka surykatki (i ślimaczka):
Pozdrawiam!
LOKI