Ewo, właściwie to dopiero na zdjęciu zauważyłam jak wielka jest zmiana.
Joasiu, a dlaczego nie weszłaś?
Oj, Iwuniu, ale utrafiłaś z diagnozą! Toż to szaleństwo, czasami bardzo kosztowne i nadzwyczaj pracochłonne. Tylko, że ja to polubiłam i co mnie nadal zadziwia, rośliny też mnie chyba lubią. Moja pasja ogrodowa wprawia w zdumienie wiele osób, które znały mnie przed ogrodem. Ja wcześniej nawet roślin na balkonie nie miałam, uznawałam wyłącznie kwiaty w wazonie.
Kupiłam sobie wreszcie wierzbę, którą oglądałam w wielu ogrodach, i która mi się bardzo spodobała. Nie wiem jak ją ciąć, by uformować zgrabną koronę.
Jutro Boże Ciało, więc deszcz murowany.