Mam nadzieję, że chociaż część się ukorzeni i że nic mi ich na działce nie zje (ostatnio były sarny i poobgryzały u mnie i u sąsiadów dużo różnych roślin, w tym hortensje).
W ubiegłym roku robiłam próbę z patyczkami w gruncie, zaczęły się ładnie ukorzeniać i nagle z dnia na dzień wszystkie padły podgryzione od dołu, kilka bezpowrotnie znikło w dziurze w ziemi.
W tym roku muszę pomyśleć o donicach zakopanych w gruncie, a jeśli wszystko pójdzie dobrze - także o okryciu na zimę i wiosnę, żeby sarny nie narobiły szkód.
-- 11 mar 2019, o 18:23 --
Jeśli hortensje się przyjmą - na kwitnienie poczekam do przyszłego roku, bo nawet jeśli jakaś gorliwie wypuściłaby kwiat - obetnę go, żeby wzmocnić roślinę.Aklat pisze:O hortensje mają pączku już! Super, ciekawa jestem do jakich rozmiarów wyrosną, masz szanse na kwitnienie w tym roku?
Papryczki chyba z zasady są kapryśnepróbuję w,tym roku nową (dla mnie) metodę i podkiełkowałam nasionka na papierowym ręczniku, bardzo szybko, wszystkie się ruszyły, przesadziłam je do ziemi i teraz nie wiem czy nie za głeboko je w sadziłam bo wiekszość ciągle siedzi i się nie wychyla
zobaczymy
Poznałam nowy sposób na kiełkowanie bez ziemi, gdyby to było ponad miesiąc temu - wypróbowałabym go na paprykach. Teraz to już raczej za późno, zostanę z tym, co mam, zwłaszcza, że część papryk mam u mamy i tam kilka ładnie skiełkowało, więc będzie co uprawiać.