MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
U mnie przy 2 tyś kokonów nie wygryzło się z 200.Niestety pogoda zwariowana to na początku był zastój w zasiedlaniu rurek.Na chłodne dni siedziały w styropianowych otworach.Nadrabiały zaległości jak tylko pojawiało się słońce.Jeszcze ostatnie osobniki latają i pokazały się mniejsze samotnice.Dobrym pomysłem było zostawienie kupy gliniastej ziemi polewanej co jakiś czas wodą murarki kursowały po materiał aż miło:).Zasiedlonych mam ok 60 otworów w kołkach(wybierały dębowe i brzozowe) a rurek ok 300-pewnie gdyby nie też 3 tyg chłodnych dni to obsada byłaby na full.Teraz chcę zabrać pełne rurki w jedno miejsce by inne,które będą zaglądać do ulików nie zniszczyły tych zalepionych no i ochronić w razie niespodziewanej nawałnicy.Wystawiłam 3 butelki na dziko w pobliżu działek ogrodowych ale zasiedlenie jest znikome ledwie 3 rurki.
-
- 200p
- Posty: 218
- Od: 11 cze 2018, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie Białystok
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Czy w tej chwili można zabierać rurki,ja zbieram dopiero jesienią, według mnie teraz nie wolno ruszać gdyż mogą odpadać jajeczka lub larwy.https://www.youtube.com/watch?v=PwMd2DY3CrE&t=260s
U mnie jeszcze trochę lata, ale jest deszczowo i chłodno.
U mnie jeszcze trochę lata, ale jest deszczowo i chłodno.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3081
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Myślę że, nie jest tak drastycznie jak mówią
W zeszłym roku spadł mi na ziemię jeden pakiet rurek jak przenosiłam w bezpieczne miejsce. Mając informację z tego tematu że, larwy mogą odpaść od pyłku postawiłam ten pakiet pionowo. W oznaczonym pakiecie było sporo kokonów.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
U mnie koniec sezonu.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Tak jak napisała Jolek sporo jest legendy w nietykalności gniazd. Tylko żeby już teraz grzebać w nich to trochę za wcześnie.monia77 jeżeli szacujesz wygryzione kokony na 1800 szt. to powinno w tym być jakieś 600 samic. Czyli 300 zamkniętych gniazd to 6 razy za mało. Wiem, że wiosna była tragiczna, ale nie aż tak. Prawdopodobnie Majki siedziały w rurkach i dzisiaj powiny wrócić do roboty. To jest główny powód żeby nie grzebać w gniazdach. Nawet jeżeli będziesz miała inwazję innych samotnic, w co wątpię, to nic się nie stanie gniazdom ogrodowych.
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Ale zauważ że prawie 4tyg bylo chlodnych i deszczowych gdzie murarki nie pracowały.Obecnie lata ok 10os.Pewnie jakby byla pogoda to byłoby full zasiedlone.Inne samotnice tez są- sporo gatunków korzysta z tego co mam w ogródku.W zeszlym roku to nawet otwory w magnetofonie pozalepialy.Klecanki nawet w bagażniku mam gniazdo zrobione mimo że auto uzywa sie na codzien.
-
- 100p
- Posty: 162
- Od: 1 lut 2015, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Pozdrawiam! Andrzej
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 2 cze 2013, o 10:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północne woj. Świętokrzyskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
To będzie, jak sądzę, odpowiedź na post Foxowa z 44 strony. Od czasu kiedy mieszkają u mnie te sympatyczne insekty zawsze siedzę na ławce obok i obserwuję ich pracę. Wiele razy już się zdarzyło, że wylatująca ze słomki pszczoła odbiła się od mojej twarzy lub wracając do trzciny siadała na ręce lub głowie. Nigdy nie stwierdziłem żadnej próby naruszenia mojej skóry.
Kilka dni temu dowiedziałem się jak wygląda agresja w wykonaniu rudzielca. W czasie jak siedziałem pszczoła wlazła mi pod pachę (byłem w koszulce) a ja tego nie zauważyłem i nie poczułem. Jak wstawałem to prawdopodobnie ją przydusiłem ramieniem. Poczułem ukłucie i podniosłem rękę a pszczoła wyleciała bez uszczerbku na zdrowiu, mam nadzieję. Okazało się, że nie użądliła mnie tylko dziabnęła żuwaczkami w obronie przed zgnieceniem.
Podsumowując są one bardzo łagodne i jedynie w ostateczności bronią się atakując tak jak napisał klik, najpierw atakują żuwaczkami a później żądlą (chyba bo tego jeszcze nie doświadczyłem). Odczucie tego "ugryzienia" było odczuwalne ale zdecydowanie mniej intensywne niż np. ugryzienie mrówki.
Kilka dni temu dowiedziałem się jak wygląda agresja w wykonaniu rudzielca. W czasie jak siedziałem pszczoła wlazła mi pod pachę (byłem w koszulce) a ja tego nie zauważyłem i nie poczułem. Jak wstawałem to prawdopodobnie ją przydusiłem ramieniem. Poczułem ukłucie i podniosłem rękę a pszczoła wyleciała bez uszczerbku na zdrowiu, mam nadzieję. Okazało się, że nie użądliła mnie tylko dziabnęła żuwaczkami w obronie przed zgnieceniem.
Podsumowując są one bardzo łagodne i jedynie w ostateczności bronią się atakując tak jak napisał klik, najpierw atakują żuwaczkami a później żądlą (chyba bo tego jeszcze nie doświadczyłem). Odczucie tego "ugryzienia" było odczuwalne ale zdecydowanie mniej intensywne niż np. ugryzienie mrówki.
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
U mnie na po paru dniach zimnych dziś znowu ruch, może już słabszy ale jakoś zajmują ostatnio dołożone 200 rurek papierowych. Smutna informacja że koniec bliski, trup murarski się sciele 

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Kmszeryf- bardzo dzięki za obszerną niezbywającą odpowiedź.
Moja pszczoła u mnie już chwilę mieszka i widzę,że jest bardzo spokojna. I pracowita. Nie zliczę ile kursów robi dziennie W zasadzie w moim pytaniu bardziej myślałam o sytuacji jakby tak chciało powstać jakieś gniazdo,ale chyba mi to nie grozi,bo jak ktoś mnie pouczył ' jedna dziurka= jedna pszczoła'.
Bardziej też się martwiłam o ewentualne zniszczenia,ale też wyczytałam,że nie są jakoś specjalnie kłopotliwe.
Moja pszczoła u mnie już chwilę mieszka i widzę,że jest bardzo spokojna. I pracowita. Nie zliczę ile kursów robi dziennie W zasadzie w moim pytaniu bardziej myślałam o sytuacji jakby tak chciało powstać jakieś gniazdo,ale chyba mi to nie grozi,bo jak ktoś mnie pouczył ' jedna dziurka= jedna pszczoła'.
Bardziej też się martwiłam o ewentualne zniszczenia,ale też wyczytałam,że nie są jakoś specjalnie kłopotliwe.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Nożycówki pospolite zakleiły 30 gniazd. Ten sezon skończę, jak nic się nie stanie, z ponad setką gniazd tych pszczół. Zauważyłem identyczne zróżnicowanie wielkości jak u innych pszczół samotnic. Są kurdupelko/kurdupelki i smoki długości ponad 1 cm. W małym stadku zauważa się też różnice w zachowaniu poszczególnych osobników. Mają osobowość? Coś w tym jest.
monia77 Nie neguję , że latają i zakładają u Ciebie gniazda inne samotnice pszczoły/grzebacze/ itp. stworki. Napisałem , że wątpię w inwazję innych samotnic. Na inwazję, to trzeba sobie zapracować stety/niestety. Zobacz - cieszę się z już trzydziestu zaklejonych gniazd nożycówki pospolitej w trzecim sezonie z nimi. Są oczywiście gatunki samotnic osopodobnych, które początkowo mnożą się bardzo szybko. Niestety bez dbania o nie populacja się raczej załamuje. Miałem takie "oski" , które rozmnożyły się dosyć silnie w drugim sezonie. Trzeci sezon spędziły w lesie 50 km ode mnie. Pasożyty z niełuskanych gniazd skutecznie mnie zniechęciły do trzymania ich blisko gniazd moich pszczół.
monia77 Nie neguję , że latają i zakładają u Ciebie gniazda inne samotnice pszczoły/grzebacze/ itp. stworki. Napisałem , że wątpię w inwazję innych samotnic. Na inwazję, to trzeba sobie zapracować stety/niestety. Zobacz - cieszę się z już trzydziestu zaklejonych gniazd nożycówki pospolitej w trzecim sezonie z nimi. Są oczywiście gatunki samotnic osopodobnych, które początkowo mnożą się bardzo szybko. Niestety bez dbania o nie populacja się raczej załamuje. Miałem takie "oski" , które rozmnożyły się dosyć silnie w drugim sezonie. Trzeci sezon spędziły w lesie 50 km ode mnie. Pasożyty z niełuskanych gniazd skutecznie mnie zniechęciły do trzymania ich blisko gniazd moich pszczół.
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Dziś dzień Dziecka ......a ja mam stypę ,może ktoś pomyśli że się żalę , no cóż .... Siedziałem dziś około 40 minut i patrzyłem na murarkę która zaklejała swoją rurkę , potem przeleciała kilka centymetrów , polatała i znalazła wolną komorę ...
Mam doła z tego powodu bo mając kilkanaście tysięcy kokonów wiosną nie brałem takiej możliwości że nie zapełnię 1000 rurek .
Przyjdzie pogodzić się z porażką , wyciągnąć wnioski i czekać na jesień aby zobaczyć to co może jeszcze zostało w środku.
To tylko pszczoły , z racji pracy spotkałem się z klientami którzy stracili swoje uprawy , widziałem pole truskawek zamulonych prawie w całości ziemią , a ja zamiast czereśni i agrestu mam tylko zagrzybione liście .
Klik-u wspominałeś coś o pesymizmie ??????
Mam doła z tego powodu bo mając kilkanaście tysięcy kokonów wiosną nie brałem takiej możliwości że nie zapełnię 1000 rurek .
Przyjdzie pogodzić się z porażką , wyciągnąć wnioski i czekać na jesień aby zobaczyć to co może jeszcze zostało w środku.
To tylko pszczoły , z racji pracy spotkałem się z klientami którzy stracili swoje uprawy , widziałem pole truskawek zamulonych prawie w całości ziemią , a ja zamiast czereśni i agrestu mam tylko zagrzybione liście .

Klik-u wspominałeś coś o pesymizmie ??????

-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Ale ja miałem na myśli chłody, a nie potop
.

- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Klik Mówi się trudno i gra dalej...
wszystko łącznie dało się mocno we znaki .
Dziś patrzyłem jak znoszą pyłek : żółty z licznych kwiatów i taki bardzo jasny z jeżyn , które są jak magnes na wszystko co obecnie lata.
Najbardziej jednak lubię patrzeć jak wlatują w sam środek kwiatów dzikiej róży i dosłownie tańczą w środku a potem wylatują całe upaprane na żółto .
Takie obrazki cieszą ....

Dziś patrzyłem jak znoszą pyłek : żółty z licznych kwiatów i taki bardzo jasny z jeżyn , które są jak magnes na wszystko co obecnie lata.
Najbardziej jednak lubię patrzeć jak wlatują w sam środek kwiatów dzikiej róży i dosłownie tańczą w środku a potem wylatują całe upaprane na żółto .
Takie obrazki cieszą ....

-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Moje też teraz targają jasnoszarawy pyłek i intensywnie żółty. Nie zauważyłem mocnego spadku ilości latających ogrodowych. Jeszcze polatają ze 3 tygodnie.
Nożycówki dobiły już do 50 zaklejonych gniazd, czyli idą "zgodnie z upływem czasu" brrr nie cierpię tego określenia
. Lata kilka mikrusów nozycówek, które nie noszą żółtego jaskrowego pyłku tylko białawy. Albo strasznie małe pospolite z innymi upodobaniami , albo Ch. campanularum. Nie rozróżniam ich zupełnie. Ch. rapunculi jeszcze śpi, ale zaraz się obudzi. Jej samce robią makabryczny chaos przy chatce. Jakoś trzeba będzie wytrzymać
.
Nożycówki dobiły już do 50 zaklejonych gniazd, czyli idą "zgodnie z upływem czasu" brrr nie cierpię tego określenia

