Pierwsze koty za płoty IV

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11635
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko pochwal się,czego się nauczyłaś na kursie? :?:
Zapewne te kulinaria zechcesz odpowiednio fotograficznie oprawić ! To jest także fotograficzne wyzwanie...
Ale Ty dasz radę! ;:7
:wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jadziu, weekend spędziłam bardzo intensywnie. Ponieważ jednak robiłam to, co ogromnie lubię, to minął mi błyskawicznie. Wróciłam w niedzielę wieczorem bardzo zmęczona, bo całe dnie mieliśmy wypełnione, jak nie pieczeniemObrazek, to wycieczkami. Wieczorami byłam tak zmęczona, że nawet przejeżdżające w pobliżu pociągi nie były w stanie mnie obudzić ;:306
Anido, podpatrzyłam kilka ciekawych pomysłów, nauczyłam się kilku nowych rzeczy i udoskonaliłam to, co już w miarę umiałam. Tak mi się spodobało, że już sobie ostrzę pazurki na następne szkolenia :heja
Jesienne porządki na wiosnę zawsze się u mnie sprawdzają. Kompostownik mam średniej wielkości i to co spalę, w nim mi nie zalega, tylko leci z dymem.
Jabłka na tej suszarce też suszyłam i też wyszły doskonale ;:63
Aniu, taki maleńki ślimaczek mi nie wadzi, a nawet mnie czasami wzrusza. Nie myślę, że z niego wyrośnie duże ślimaczysko, za to te bezdomne przyprawiają mnie o dreszcze ;:202
Ostatnio jeszcze coś kwitło, ale co się teraz dzieje na działce, to już nie wiem. Nie byłam już dawno i jeszcze pewnie dużo dni upłynie, zanim się tam pojawię. Dopiero w drugiej połowie października mam kilka dni wolnych, to może wtedy uda mi się tam pojechać. Jak na razie zapowiadają same deszcze, to nawet jak trafi mi się dzień wolny, to zapewne spędzę go w domu. zresztą o tej porze roku nie jestem już zbyt wyrywna do wypraw na działkę. Nikogo już tam nie ma i jest mi nieswojo przebywać tam samotnie. Dlatego też zazwyczaj sprzątam dopiero na wiosnę ;:108
Małgosiu, kryzys spaniowy, to u mnie normalka. Przy takim rytmie pracy jak mój, sen jest zaburzony. Śpię, kiedy inni pracują, pracuję, kiedy inni śpią- zwariować można ;:306 Mój organizm nie odróżnia dnia od nocy i stąd biorą się takie zawirowania.
Ciągle nie mogę się przyzwyczaić, że mój pesel wymaga już wspomagaczy ;:202 i wiecznie zapominam o okularach. Już nawet kupiłam sobie zapasową parę, ale co z tego, skoro o nich też zapominam ;:306
Jak Ci eM sprawi nowy aparat, to na pewno nie będzie można oczu oderwać od Twoich fotek :heja
Marto, sposób suszenia pomidorów jest zupełnie nieistotny. Najważniejszy jest ten niepowtarzalny smak ;:oj A jeszcze jak są ze swoich pomidorów, to już niebo w gębie :tan Gratuluję ;:196
Elżbietko, to u mnie odwrotnie ;:108 Z ubiegłego roku zostało mi pieczonych pomidorów, za to suszone zjedliśmy prawie do ostatniego słoiczka.
Szkolenie bardzo mi się podobało. Sporo się dowiedziałam, poznałam nowe metody, nauczyłam się obsługi nieznanego dla mnie sprzętu. Szkolenie tym bardziej dla mnie cenne, że służy tylko mojej przyjemności :tan Nie musiałam, a chciałam. Teraz mam chrapkę na takie dziesięciodniowe w przyszłym roku, tylko nie wiem czy się dostanę. Liczba miejsc ograniczona, a chętnych nie brakuje.
Maryniu, na fotografie nie miałam zbyt dużo czau, a i w ferworze walki zapominałam o tym miłym obowiązku ;:oj Poza tym miałam tylko komórkę i zdjęcia wyszły średniej jakości. Ale kilka mam ;:108 Tylko nie wiem, czy mnie nie pogonią, bo one jednak nie ogrodowe.....

To akurat tylko desery, ale ciasta też piekliśmy. Poszły kilogramy serów różnego rodzaju, łącznie z gorgonzolą, z której zrobiliśmy lody ;:202, litry kremówki, mleka, wiele kostek masła, niezliczona ilość jaj. maki, cukry i inne dodatki.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale nad morze tez udało nam się wyskoczyć. Miało być zimno i deszczowo, a tymczasem było zupełnie przyzwoicie.

Obrazek

Obrazek

Przed hotelem rosły ogromne leszczyny. A przynajmniej tak mi się wydaje, że to były one. Te, które znam mają po dwa, trzy orzeszki złączone ze sobą, a te miały kilkanaście. Były tak cudne, że nie mogłam się im oprzeć i kilka sobie przywiozłam :heja

Obrazek

Szkolenie łatwe nie było, tym bardziej, że nie da się przejeść tylu słodkościObrazek Dlatego następne będzie bardziej zróżnicowane. Mam nadzieję, że się dostanę, chociaż będę musiała na nie poświęcić dwa tygodnie letniego urlopu. To dopiero w lipcu następnego roku, a już prawie wszystkie miejsca są zajęte.
Na działce oczywiście nie byłam, bo dzisiaj cały dzień padało. Zresztą nawet gdyby było sucho, chyba zostałabym w domu. Byłam strasznie zmęczona i z przyjemnością trochę dłużej sobie poleżałam i poczytałam książkę.

Pozdrawiam i miłego tygodnia :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko fajne leszczynowe czupiradełka i nawet bursztyny też znalazłaś ;:202 Smakowitości mniam mniam fajne połączenie z owocami . Fajnie tak sie odstresować od pracy i ogródka .Jednak pogoda zniechęca do prac ogrodowych brrrr czuć w powietrzu zimę ,a przecież jeszcze ma być Polska złota jesień
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonka czy na drugim obrazku jest ciasto czekoladowe z pomidorami ;:oj
Fajnie, że szkolenie było typu bo chciałaś.... a nie, że musiałaś. :D
No i spacer wzdłuż morza..coś cudownego. ;:224
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko najważniejsze, że jesteś zadowolona ... teraz będziesz raczyć przysmakami rodzinkę i znajomych. To Leszczyna turecka... ona ma takie kędziorki a w nich schowane orzeszki ... Sympatycznego powrotu na działeczkę, może pogoda się poprawi ;:168
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Awatar użytkownika
pela11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2312
Od: 24 sty 2015, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko , Kobieto wielu talentów , w okularach czy bez to zdjęcia i tak rewelka , nawet te z komórki ;:63 . Pozdrawiam ;:167 ;:167
DzonaK

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

:wit Iwonko , dzień pełen wrażeń i to najważniejsze że miałaś udany dzień . Orzechy wyglądają bajerancko przyznam , ze ja też takich nie widziałam . Słodkości na talerzu aż zachęcają do pałaszowania . Zdjęcia z nad morza również urokliwe i te złote bursztyny w promieniach słonecznych wyglądają jak rubiny na palcu księżniczki . Pozdrawiam i miłego leniuchowania .
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7191
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko, podziwiam zainteresowania. Ja kulinarnie osiągnęłam poziom przedszkolaka, a w deserach jeszcze niżej. Na szczęście nie jadam słodyczy, bo ja ich zwyczajnie nie lubię i nie odczuwam ich smaku, ale zawsze podziwiam ich wykonanie. Brawo :uszy
Morze kojarzy mi się za to z pyszną rybką. :D
Orzechy posadź, będzie pamiątka.
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko, za jakie grzechy poddajesz mnie takim torturom? ;:oj
Takie pyszności pokazujesz, że ślinka cieknie i cieknie, a oczy zjadłyby wszystko, gdyby tylko mogły. ;:7
A swoją drogą, takiego szkolenia zazdroszczę, bo uwielbiam eksperymentować w kuchni. ;:108 Pichcenie to druga moja miłość emerytalna, zaraz po działkowaniu. ;:333 Zresztą ja zawsze lubiłam bawić się w "kuchenne rewolucje", tylko nie zawsze czas pozwalał, a teraz nie mam dla kogo się popisywać. ;:223 Goście tylko od czasu do czasu się pojawiają, a dla eMa wsioryba, byle dużo. ;:306
Orzechy ciekawe, nie spotkałam nigdy takich. ;:131 A może to ten upalny sezon tak zadziałał?
:wit ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko ciekawie spędziłaś weekend, teraz pewnie rodzinka będzie próbowała nowych pyszności i ciekawa jestem czy będzie zadowolona :D , bo nie wszyscy lubimy zmiany szczególnie z linii niezdrowe na zdrowe :;230 Tego morza to Ci zazdroszczę, bo na krótko chętnie wpadałabym, a jak już pokona się odległości to wypada pobyć dłużej. Pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko gdybym ja umiała tak jak Ty przymykać oko na niedociągnięcia moich panów, zazdroszczę Ci takiej umiejętności. Pewno dlatego muszę sama w kuchni sobie radzić ;:145
Jak to dobrze, że rozwijasz swoją pasję, jeden kurs masz za sobą, za rok wyższy stopień. Teraz myślę, czym my taką wyszkoloną kuchareczkę będziemy częstować, przy tych cudach co pokazałaś na talerzu, to moje wypieki z niższej półki ;:306
To zdjęcie cudowne, owad jak samolocik https://images92.fotosik.pl/41/610e8afb3bb9c55e.jpg
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16304
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Desery świetne. Na talerzu mało, ale za to jak wykwintnie podane! W dużym stopniu je się toto tylko oczami i aż szkoda naruszyć łyżeczką takie apetyczne arcydziełko. :)
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Witaj Iwonko :wit . Oj dawno mnie nie było ;:131 . Jakoś nigdy nie doczytałam, że masz kulinarne zamiłowania do tego stopnia by wyjeżdżać na kursy ;:131 . Smaczne zdjęcia nam pokazałaś ;:138 . Na pewno było fajnie i tylko pozazdrościć wiedzy, którą zdobyłaś ;:108 . Twój ogród w jesiennej odsłonie bardzo różnorodny i kolorowy ;:215 . Oby tak dalej. Pozdrawiam :wit .
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jadziu, wiatr strącił sporo leszczynowych czuprynek, można było w nich wybierać i przebierać, z czego skorzystałam :tan
Mam teraz tyle pracy, że nawet nie zauważam czy pada czy nie, czy jest zimno, czy ciepło. Jak by nie było, to na działkę i tak nie miałabym jak pojechać ;:222.
Ale dzisiaj to ja przechytrzyłam pogodę i udało mi się odwiedzić swój ogródekObrazek

Obrazek

Elżuniu, to nie pomidory, tylko truskawki z miętą. Takie szkolenia lubię, bo sprawiają czystą przyjemność :heja
A spaceru wzdłuż morza nie mogłam sobie odmówić. Bo jak można być nad morzem i go nie zobaczyć? Próbowałyśmy pójść już pierwszego wieczoru, ale okazało się, że pieszo jest to jednak kawał drogi, którą na dodatek zgubiłyśmyObrazek

Obrazek

Ewuś, dzięki za wskazówki, na zdjęciach wygląda identycznie, więc to na pewno jest onaObrazek Orzechowe czuprynki były niesamowite, od razu wpadły mi w oko. Zawsze myślałam, że leszczyna, to leszczyna, a tymczasem ona też jest w odmianach. Nigdy wcześniej takiej nie widziałam.
Na brak przysmaków moja rodzinka nie może narzekać, chociaż staram się je jednak ograniczać, coby boczki zbytnio nie przybierały na masie.
Na działkę tylko wskoczę i wyskoczę. Muszę posadzić kupione tulipany i chyba nic więcej robić nie będę. Jest już zbyt zimno na grzebanie w ziemi, potem mnie tylko palce bolą. Zostawię to wszystko do wiosny i też będzie dobrzeObrazek

Obrazek

Elu, wystarczy tylko mieć coś do pokazania i chcieć to pokazać. Wtedy wszystko wychodzi pięknie ;:108 Żadne wielkie umiejętności nie są tutaj potrzebne, jak już wielokrotnie pisałam wystarczy zrobić "cyk" i jużObrazek Ale słowa uznania zawsze mile łechcą i z miłą chęcią je czytam. DziękujęObrazek

Obrazek

Asiu, już od tak dawna nie znajdowałam bursztynów, że tych kilka złotych okruchów sprawiło mi ogromną frajdęObrazek Niby mam ich mnóstwo z wcześniejszych pobytów, ale ręka sama mi się po nie wyciągała.
Tyle mam ostatnio pracy, że już nawet nie pamiętam, co to jest leniuchowanie. Ciągle siedzę w robocie, jak nie w jednej, to w drugiej. I na dodatek cały następny tydzień też mam takiObrazek Cała nadzieja, że może chociaż urlop będę miała spokojniejszy. Co prawda nigdzie nie wyjeżdżam, ale nareszcie będę mogła sobie chociaż czasami nicnieporobić :heja

Obrazek

Małgosiu, w pierwszym momencie pomyślałam sobie, że jesteś szczęściarą ;:oj Ale po chwili zastanowienia, przyznałam, że chyba sama nie chciałabym takiego szczęścia. Może i miłość do słodyczy mnie gubi, powoduje, że ciągle muszę walczyć ze zgubnymi skutkami ich zjadania, ale jak mogłabym się pozbawić rozkoszy ich smaku? Ja ogólnie kocham jeśćObrazek Nie jem, żeby się najeść, tylko dla samej przyjemności jedzenia.
Z orzeszkami jest kłopot, bo trzeba je posadzić jeszcze zielone, a one już są suchuteńkie. Ale wiem gdzie rosną i w razie czego przywiozę je sobie. Ciekawe dlaczego są u nas zupełnie nieznane, skoro są odporne na mrozy? Wiewiórki ich nie roznoszą?

Obrazek

Lucynko, zapewniam Cię, że po takiej ilości słodkości, już nawet oczy ich nie chciałyObrazek Nie dałam rady spróbować wszystkiego, ale kilka smaków ciągle pobudza moje zmysły i na pewno do nich jeszcze wrócę. Z gotowaniem mam podobnie. Tylko od czasu do czasu zaszaleję w kuchni, na co dzień brak czau na takie ekscesy. Ostatnio zupełnie świat stanął na głowie, bo to mój eM głównie przebywa w kuchni i zapewnia nam ciepłe obiadkiObrazek
Tajemnicze orzeszki rozpoznała już Ewa jako tureckieObrazek

Obrazek

Marysiu, kiedyś częściej wyskakiwaliśmy nad morze, chociażby na jeden dzień. Ostatnio zdarza nam się to zdecydowanie rzadziej i chyba czas pomyśleć o dobrej zmianie i z tym zawalczyćObrazek
Na razie nie mam czasu na robienie smakołyków, ale na pewno już niedługo spróbuję znowu zabłysnąć w kuchni.

Obrazek

Dorotko, przy trzech chłopa w domu, musiałam nauczyć się akceptacji ich niedociągnięć. Inaczej doba byłaby za krótka, żeby wszystko zrobić. A gdzie czas dla siebie? Gotowanie przyszło im w miarę łatwo, trochę gorzej wyglądają ze sprzątaniem. Ale przecież nikt nie jest doskonały ;:306 Tutaj muszę stosować środki przymusu bezpośredniegoObrazek
Chyba nie jadłaś swoich ciast, skoro piszesz, że one z niższej półki ;:202 Ja jadłam i zapewniam Cię, że na taka półkę ja nawet nie sięgam ;:196

Obrazek

Wandziu, przy takich deserach trzeba się sporo narobić. W domu szkoda na nie czasu ;:108 Ale przywiozłam kilka fajnych przepisów, kilka sztuczek, żeby się udało, ale najwięcej zadowolenia z siebie. Że mi się chciało zrobić coś tylko dla siebie. No i do tego wszystkiego jeszcze to morze ;:oj Już chociażby dla niego, było warto.

Obrazek

Ewelinko, sama bywam tutaj ostatnio sporadycznie, dlatego rozumiem Twoją nieobecność ;:196 Są sprawy ważne i ważniejsze ;:108
Taki kurs, to czysta przyjemność i zaznałam jej w całej rozciągłości :tan
Ogród tylko na zdjęciach jawi się jeszcze jako kolorowy. Jesień się już w nim rozpanoszyła i nie odpuści, choćby nie wiem co. Nie znaczy to jednak, że zrobiło się smutno, to jeszcze nie ten etap. Ten jeszcze ciągle przed nami.

Obrazek

Ależ mi ten dzisiejszy wyjazd dał do wiwatuObrazek Wystarczyło, że przez zaledwie trzy tygodnie nie uprawiałam ogrodowej gimnastyki, żebym teraz czuła się jak przepuszczona przez wyżymaczkę. Jestem zmęczona jak po ciężkiej orce, chociaż mogę sobie to tylko wyobrażać, bo nigdy nie brałam w niej udziałuObrazek
Dzisiaj nareszcie udało mi się pojechać na działkę. Ktoś mi wczoraj obiecywał od samego rana słońce, ale chyba nie przedyskutował tego z głównym zainteresowanym, bo nie udało mu się przebić przez grubą warstwę chmur ;:222 Niby było w miarę ciepło, ale tak ciemno i wilgotno, że nie miałam ochoty wychodzić z domu. W końcu się jednak przemogłam, bo przecież nie mogłam zostawić tulipanowych cebulek bez posadzenia ;:202
Po środowych ulewnych deszczach, moja urokliwa leśna droga zamieniła się w błotnista breję. W kilku miejscach przejście było niemożliwe i musiałam przedzierać się z rowerem przez leśną głuszę.

Obrazek

Trzy tygodnie temu działeczka była jeszcze obficie kwitnąca i kolorowa. Teraz, gdyby nie kilka ostatnich kwiatków na różach i czerwone liście borówek, to byłoby szaro i pusto. Róże mnie zadziwiają, bo wcale nie wyglądają, jakby chciały iść spać. Nie przeszkadza im, że są prawie gołe i większość z nich wytwarza wciąż nowe pąki.

Obrazek

Miałam dzisiaj tylko posadzić kilka paczek cebulek, a tymczasem skończyło się jak zwykle.
Ponieważ udało mi się rozpalić w kominku (jestem w tym temacie zupełnym beztalenciemObrazek), to chociaż częściowo zrobiłam zaplanowane na wiosnę, porządki. Spaliłam czekające od dawna badyle, a nawet świeżo wykopane jednoroczne. Wykopałam i wyrzuciłam dalie, z którymi postanowiłam się rozstać. Część z nich uległa już przymrozkom, ale jeszcze nie wszystkie. kilka prezentuje się jeszcze całkiem, całkiem. A tej udało się w końcu nawet zakwitnąć.

Obrazek

Obrazek

Wkopałam kilka, czekających wciąż w donicach bylin, a nawet wypieliłam połowę różanki. Doprowadza mnie ona do szewskiej pasjiObrazek, bo wciąż zarasta trawą. Skąd ona się tam bierze? Na innych rabatach nie mam tego problemu, a tam wygląda jakby róże rosły na trawniku. Znowu podrapałam sobie ręce, bo tym pięknisiom zupełnie to nie przeszkadza i bronią najmniejszego źdźbła.
Nareszcie się zmobilizowałam i zebrałam nasiona. Wiecznie odkładałam to na "Święty Nigdy" i w końcu groziło mi, że nasiona zgniją. Ciągle zapominałam torebek, żeby je przywieźć do domu, ale nareszcie dzisiaj przygotowałam się do wyjazdu porządnie. Pościnałam, popakowałam, teraz tylko w domu muszę je rozłożyć do wysuszenia.Pracowałam zaledwie pięć godzin, a czuję się jakbym spędziła tam tydzień na ciężkiej pracy. Letnia forma ulatnia się ze mnie jak kamforaObrazek

Bajazzo wytworzyła przepiękne owocki, wyglądają jak latarenki

Obrazek

Towarzystwa dotrzymywały mi żaby różnej wielkości, a ta chyba pozostanie ze mną na dłużej, bo rozsiadła się pod znacznikiemObrazek

Obrazek

W niedzielę pojechaliśmy na chwilkę na działkę i zebraliśmy dynie hokkaido. Była już najwyższa pora, bo dzisiaj liście leżały już zważone mrozem. Jestem dumna z moich dyniek. Rosły na maleńkim skrawku ziemi, stłoczone jedna przy drugiej, a mimo to udało się im wytworzyć ponad dwadzieścia owocków. Kilka już zjedliśmy, to są te ostatnie. Są różnej wielkości, ale największa ważyła aż prawie cztery kilogramy.

Obrazek

Wybaczcie, ale już idę spać. Wolna sobota, jak zwykle mnie nie dotyczy. Jutro znowu muszę wstać o piątej i iść do pracy. Ale jeszcze tylko tydzień i będę mogła przespać cały ranek, czyli gdzieś tak do szóstej ;:306
Dziękuję za odwiedziny ;:196
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko dzięki za pięknie ilustrowaną jesienną opowieść ;:168 Oczywiście przygarnęłam znowu kilka zdjęć, a na jesienną tapetę wybrałam werbenę w kominku... to taki definitywny koniec lata ... ale już za 5 miesięcy ogród zacznie żyć od nowa. Dynie Hokkaido najbardziej lubię jako frytki ... upieczone ze skórką i posolone ;:333
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”