Anida poważnie, moja sprawka

fajowo. Cieszę się że wykiełkowały, moje niektóre już całkiem spore są, a inne ledwo wyłażą z ziemi. Ostatecznie nie wyszedł tylko Matrosik

ale niektóre siedziały na wacikach równo miesiąc. Ciekawa jestem jakiej jakości rośliny będą z takich opornych nasion
Tamaro pak-choi taka pełnowymiarowa czy miniaturowa? Szukam miniaturki, wiem, że jest, ale nie mogę trafić nasion. Pełnowymiarowa też wprawdzie nie należy do olbrzymów, ale mi się marzy ta mikrusowata.
Błażej nawet nie pytaj

chyba zrobię losowanie jak w totku. Muszę odjąć z wysokich, żeby wypróbować wszystkie krasnoludy. Dobrze, że już część wysiałam, powoli wychodzą z ziemi koktajlowe na balkon i Dwarfy do donic. Ten podwójny na pierwszym planie to Dzieckij Słodkij. Strzeliły w górę jakby chciały sufitu sięgnąć

Z rozmysłem są to bliźniaki, bo pójdą razem do dużej donicy.
W tym przypadku szkoły są dwie - jedna mówi, że lepiej zrobić dwie oddzielne rozsady, bo wtedy systemy korzeniowe obu są lepiej rozwinięte. Logiczne w zasadzie.
Druga zaś ma w sobie coś jakby wątek z "Awatara" i mówi, że rośliny, które od początku żyją razem są niczym bliźnięta wręcz mentalnie połączone i wspierają się nawzajem, nie konkurując o składniki odżywcze między sobą. Zaciekawiła mnie ta teoria. Jestem sceptyczna, ale postanowiłam sprawdzić. A może źle coś zrozumiałam

, w końcu to w obcym języku było. Jak odgrzebię link, to wkleję, bo jakoś teraz nie mogę go w historii znaleźć. Zawsze mogę rozsadzić.

a ziemniaki niestety u mnie zbyt wybujały, no tak to jest jak się człowiek konsekwentnie nie trzyma własnych wskazówek
Za wysoka temperatura, za szybko poszły w liść. Drugą próbę zrobiłam już dokładnie wg przepisu. Siedzą w skrzyni na balkonie teraz otulone włókniną, ale przez ten atak zimy, kto wie czy nie podzielą losu Twoich

Mam jeszcze trochę sadzeniaków zostawionych w razie "w".
Teresko ja jej nie siałam rozmyślnie, miałam to dopiero zrobić końcem marca prosto do donicy na tarasie

ale skoro sama już wyszła w skrzynce z ziemi to chyba wiedziała co robi,

no może nie do końca, biorąc pod uwagę co się dzieje na dworze. Ale na rozsadę spokojnie możesz posiać. Mi też bardzo podpasowała. Miałam ją w skrzyni z różnymi różnościami. Wyglądała cudnie.
