Ewelinko ładny, biały świat mamy, ale jak jutro wsiądę rano do samochodu.

Choć jeżdżę ponad trzydzieści lat, to po pierwszych opadach śniegu zawsze jeżdżę bardzo ostrożnie i się denerwuję.

Niektórzy kierowcy niestety nie mają wyobraźni.
Lucynko od kiedy mieszkam na wsi, zupełnie inaczej postrzegam zimę, choć śniegu przez te cztery lata mieszkania za wiele nie było. Czysta biel na wsi, a w mieście szybko szarzeje. Jak się wszyscy zbieramy, to trzy kobiety i trzech mężczyzn rozpuszcza Karola, a on już doskonale to wykorzystuje.
Małgosiu biel miła dla oka, ale dla kończyn niebezpieczna. Szczególnie musisz się pilnować.

Już ogarnia nas tęsknota za kolorami, więc nie mogłam sobie odmówić cebul z wyprzedaży.

Małe dziecko wnosi tyle optymizmu do życia. Nawet jak mamy gorszy dzień, to Karol szlifujący podłogi w domu, od razu podnosi nastrój.
Izo dla dziadków wnuki są najpiękniejsze i najmądrzejsze, dla nas też.

Śnieg wszystko przysypał, a ja traw nie powiązałam. Mam nadzieję, że pierwszy stopnieje i zdążę przed kolejnym.
Małgosiu PEPSI nie wiem jak Karol zareagował. W niedzielę rzadko przyjeżdżają, bo chcą pobyć razem. Syn dużo pracuje, a synowa nawet z małym czasem musi pojechać do pracy. Dopiero w poniedziałek zdają relację, jak minął weekend. Bardzo dobrze, że Kubuś ostrożny, musi być gotowy na samodzielne chodzenie. Moim zdaniem rodzice, którzy na siłę uczą dzieci chodzenia, wyrządzają im krzywdę. Aparat ruchowy gotowy jest u różnych dzieci, w innym czasie.

Cieszę się, że grudnik się przyjął.

Wolno rośnie, ale warto poczekać na kwiaty.