Paulino 
tak mnie zauroczyły te maluchy,że jestem zgubiona
Nie fiołkomania,nie hojoba,żadna z tych popularnych na forum "chorób" lecz właśnie
róże - bo i chińskie i ogrodowe są moimi pupilkami
Pierwsze hibiscusy kupiłam zaledwie 4 lipca i dają mi wiele radości...którą staram się dzielić na forum, z Wami
Henryku 
więcej nie mam,ale objawy infekcji nie ustępują,bo rośliny te są niezwykle żywotne.
Pamiętasz zapewne jak pisałam całkiem niedawno
KaRo pisze:Wszystkie są piękne!
Ufff jestem zgubiona
To święta prawda.
Czytam również Twoje komentarze i cieszę się,że jestem w doborowym towarzystwie
Teraz marzy mi się biały ale raczej trzeba poczekać do wiosny...
Mirko
Jesteś poniekąd sprawczynią mojego doskonałego samopoczucia i niewątpliwej infekcji
Trudno zrozumieć ale to prawda.
Powiem szczerze,że po doświadczeniu z El Capitolio,widząc przewężenie na pędzie h. pstrego bałam się nieco.
Powiem więcej

zakładałam,że pąk spadnie zanim się rozwinie.
Wczoraj wieczorem pąk nie wydawał mi się jeszcze na tyle dojrzały, by się dziś otworzyć,
więc rano podeszłam do okna na zupełnym luzie
Luz pełen luz (mój luz

) musi towarzyszyć moim uprawom.
Koniecznie musi bo przynosi znakomite efekty.
Musze podkreślić,że otrzymany pęd h.variegata zmuszona byłam oskubać całkowicie z liści.
Były mokre,pozagniatane,naderwane,wg mnie w bardzo złym stanie.
Trudy podróży w upał i duźdanie przesyłki na poczcie odbiło się na pędzie.
Ale ta kosmetyka przydała się .
Widać już postępujące wybarwienie liści,również z domieszką koralowej czerwieni.
