witaj Heniu Mam pytanie co do Pastelli...mam u siebie niedługo i jest u mnie "mikra" pędy króciutkie i słabiutkie? Ile u ciebie dorasta na wysokość i szerokość? Buduje krzaczek czy tak jak u mnie środek krzewu odsłonięty i rachityczne gałązki z drobnymi listeczkami porozkładane na boki... Czekać czy przesadzać, bo ma miejscówkę za 50cm żywopłotem z bukszpanu i nie jest w stanie wychylić główki? Może czas pomyśleć o podmianie...
Heniu - mogłabyś napisać z których to róż jesteś mało zadowolona? Czasami łudzimy się, że dana różyczka "odżyje", że w końcu wyzdrowieje, a tak się nie dzieje. W szkółkach wszystkie są zdrowiutkie lub niemalże zdrowiutkie, a życie pokazuje nam co innego. Stąd moja prośba, mocno zastanawiam się czy moim chorowitym rozyczkom dawać kolejną szansę, czy też sobie darować.
Witam po długiej przerwie zimowej, u nas w górach jeszcze leżą łaty śniegu ale już lekko pachnie wiosną.
Dzięki wszystkim zaglądającym do mojej różanki. Pashmino, moja ASL w ubiegłym sezonie tak zmarniała, że nie mam nadziei że coś z niej będzie w tym roku. Może u Ciebie jest łagodniejszy klimat i lepiej się sprawdzi. Aga, moja Pastella jest niezbyt wysoka jakieś 50-60cm, za to na szerokość ma ok.metra, jest mocnym krzewem o grubych pędach, rzeczywiście ma tendencje do rozrastania się na boki.
Jeżeli podejrzewasz, że miejscówkę ma nieodpowiednią to wiosną przesadź na lepsze miejsce. Ewka, ja też ciągle się zastanawiam ile jeszcze szans mam dawać niektórym moim podopiecznym, prawdę mówiąc nie usunęłam z ogrodu dotąd żadnej róży, chyba że całkowicie przemarzła. Mam w tym roku zamiar ostatecznie rozprawić się z kilkoma, jednak może się okazać że ładnie przezimują i nabiorą masy. Może znajdę im miejsce 'sanatorium" na poprawienie kondycji. Jeszcze decyzja nie zapadła.
Heniu fajnie ,ze sie pojawiłaś .Niestety w Twoim rejonie wiosną przychodzi ze znacznym opóźnieniem niż w dolinach.Z pewnością było też sporo śniegu to róże i inne im towarzyszące spoko przezimowały