Witam serdecznie z bieżącymi balkonowymi fotkami i pięknie Wszystkim dziękuję za wizyty i wpisy.

Sezon balkonowy i u mnie dobiega końca. Szkoda że tak krótko trwał.
W weekend (jutro, pojutrze) zabieram resztę kwitnących roślin na zimowisko.
Bardzo dziękuję Wszystkim za towarzyszenie w mijającym sezonie, za wszystkie porady, sugestie, wspieranie, za cieplutkie komentarze, za posianie u mnie pewnych wirusów upiększających codzienność. Dziękuję za życzliwość i przesympatyczną atmosferę na Forum, w każdym wątku gdzie zdarzylo mi się zaglądać, nawet bez pozostawiania śladu, za co równocześnie przepraszam, ale niemożliwością dla mnie jest ogarnięcie całości. Dziękuję WSZYSTKIM, że jesteście.
Alenko
Doczytałam w prognozach pogody, (o ile można im wierzyć) że w moim rejonie po niedzieli zdecydowanie zacznają się obniżac temperatury, szczególnie nad ranem.
Pora więc zabrać resztki fuksji do zimowania i być może zrobić jeszcze trochę szczepek z ostatnich przyrostów.
Jednak jeszcze nie wszystkie fuksje chcą spać, bo wciąż czarują nowymi pąkami.
Być może uda się niektórym zakwitnąć.
Te na noc zabierać będę do domu, a na dzień znów powędrują na balkonowy parapet, o ile pokaże się słoneczko, tak jak na zdjęciu niżej.
Filigranowa27
Koniec sezonu balkonowego to więcej czasu na pokazywanie roślin domowych i z nimi sny też mogą być cudownie kolorowe.
Ani się obejrzymy, jak będziemy stroić mieszkania poinsencjami, a później snić o wiośnie.
Ale jeszcze się nie spieszmy, bo mam na balkonie kolory lata.
izary
Dobrze by było potrafić tak czarować
Ale największym czarodziejem jest Natura, a ja mam w tym roku odrobinę szczęścia, że cieplutka jesień się u mnie zasiedziała.
Kelpie
Tak Karolinko, listopad i to szybko mnie

a zimą będziemy doglądać parapetowców pokazywać postępy w ich rozwoju i czekać wiosenki.
Tymczasem na mily koniec sezonu jeszcze ostatnie fotki listopadowe:
ewa321
Marzy mi sie ten kolejny wysyp kwiatów, ale poczekam i przekonam sie co moje baletnice na to.
Namęczyłam się w letnie upały, żeby je ochronić przed żarłocznymi koboldami i byc może odwdzięczają się kwitnieniem.
justus27
Tak Justynko, część już poprzycinana i czeka wiosny w ciemnej piwnicy, a resztę też do nich wkrótce dołączę. Za pochwały fuksje dziękują osobiście kwitnieniami.
mati1999
Witam nowego gościa w moich progach

i dziękuję za sympatyczną ocenę.
Moje fuksje to niewielka kropelka w morzu fuksji na Forum w innych wątkach,
skąd się u mnie wzięło zainteresowanie nimi.
Katiusha
Gdybym znała takie zaklęcie, nie byłoby u mnie mrozów ani afrykańskich upałów jak w lipcu.
Ale nawet nie znam takiego miejsca na naszej Ziemi z temperaturami wyrównanymi, bez ich nieprawdopodobnych i nieobliczalnych huśtawek.
Po najeździe owadzich hunów latem na moje rośliny, marzyło mi się, żeby je jeszcze zobaczyć w dobrej frmie, żeby pokazały co potrafią, a pogoda im tylko sprzyjała.
Sporo roślin straciłam i to nie tylko fuksji, ale i tych o modrych kolorach kwiatów, które miałam w planach na ten sezon. Zostalo ich kilka, ale cieszą mnie, podobnie jak fuksje.
Dobrej nocy Wszystkim życzę, z kolorowymi snami o wiośnie.
