Madziu dla mnie rogownica ma wiele uroku... i te białe kwiatki... u mnie już się szykują...
Ostatnio znalazłam kilka minut, by leżeć sobie na huśtawce na działce...
i tak mi się pod nosem nuciło:
"Oprócz błękitnego nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba..."
Czemu i dziś tak nie mogę?!

Leje u mnie prze okrutnie. A wczoraj podlałam powojniki nadmanganianem potasu.

I dziś ten deszcz.

Boję się, że padną od nadmiaru wilgoci.
Tymczasem wczorajsza sesja moich panienek:
Czarnula:
Paszczak, pieszczotliwie zwana też Spaślakiem:
I Czocher zwana czasem Małą:
Na koniec mój tegoroczny zestaw koszykowy. Trzeba dosadzić jeszcze coś małego, lekko zwisającego na przodzie. Może kolejną smagliczkę?
