Zbyszku, dzięki mnie też się podoba ta ostróżka
Annes77, bardzo mi miło, że zaglądasz, nawet nie wiedziałam

Postaram się zamieszczać od wiosny więcej widoków z różyczkami, bo wiem, że też masz dla nichg specjalne miejsce w swoim sercu. Mam nadzieję, że te moje młodziaki będą już większe, a więc będzie je lepiej widać. Serdecznie zapraszam
lora, z dzwoneczkami to różnie bywa, zupełnie nie są przewidywalne. U mnie też prawie wyginęły niebieskie dzwonki karpackie, ale zdążyły się wysiać i mam takie malutkie kępeczki. No a te moje białe wprost przeciwnie, rozrosły się i z roku na rok są coraz ladniejsze. No i bądź tu mądry człowieku. Ostróżka, MIsiu, jest wieloletnia. Misiu, pytasz o lekturę. Ja tak samo jak ty nienawidzę wulgaryzmów i dlatego nie znoszę tych wszystkich obecnych kabarecików, które lecą w telewizji. Od razu przełączamy na coś innego. NIe wspominam nawet o polskich filmach akcji, w których co drugie słowo jest
grube. Ale ja u Kalicińskiej nie spotkałam tego zjawiska. Czytałam ostatnio
Zwykły facet i bardzo mi się ta książka podobała. Również "Dom nad rozlewiskiem", trzy części. Teraz czytam Szwaję "Klub mało używanych dziewic", a przedtem "Dom na klifie" - bardzo wciągające, szczególnie ta druga. Obok łóżka leży u mnie jeszcze stosik z pięciu czy sześciu książek Szwaji (czy: Szwai), które czekają na swoją kolejkę. Lubię też Grocholę, ale jej już wszystko przeczytałam.
justi, no nie pozostaje chyba nic innego jak ochrzcić ten twój orzech imieniem Wiesław

Podobałoby ci się?
ilonko2715, wiele jest wątków na tym forum i z wieloma osobami się mijamy. Najczęściej jednak chodzimy utartymi ścieżkami, nie wychylając nosa poza to, co znane i do czego się przyzwyczailiśmy. Teraz pogoda sprzyja jednak temu, aby odwiedzić ogródki, w których się nie było. Ja też tak robię i najczęściej nie żałuję, bo widzę nowe sposoby uprawy, nowe kompozycje i aranżacje. Cieszę się, że do mnie zajrzałaś i jeszcze w dodatku tak sympatycznie napisałaś. No i ten czas, jaki mi poświęciłaś. Wielkie dzięki

Ja też, Ilonko, nie lubię "bąkać" byle czego (uśmiałam się, jak to przeczytałam

), a więc wizytę w twoim ogrodzie odbędę dokładnie i solidnie. Daj mi tylko proszę trochę czasu. Tymczasem posprzątaj, bo niedługo do ciebie zawitam

Aha, pytałaś o róże
Fashion z Rosanex-u. Padła i już nigdy nie kupię tych róż w kapersach, bo to dziadostwo.
Robaczku-Kasiu, nie wiem, czy dobrze cię zrozumiałam, ale czy niektórzy uważają, że wysiewanie się dzwonków źle nam wróży? Czy po prostu w ogóle wysiewanie jest dla nich wkurzające, bo burzy plany i koncepcje? U mnie się wysiewa sporo roślin, bo nie wszędzie mam dość kory, żeby to uniemożliwić. Ale nie narzekam, bo mam co roku rozmaite niespodzianki. Zawsze można wyrwać i po sprawie
bozuniu, ja w tym roku postarm się zebrać z niej nasiona i wtedy się podzielę z wami. Teraz też zebrałam, ale maciupeńko. Wysieję i zobaczymy, co z tego będzie.
Monikwiaty, jeśli chodzi o te dzwonki karpackie, to u mnie akurat odwrotnie, białe są lepsze niż niebieskie. Kupiłam sporo innych odmian u Mariusza, ale jeszcze nie kwitły, mam nadzieję, że już w tym roku je zobaczę. Swoją ostróżkę dostałam kiedyś od forumowiczki w dowód wdzięczności. Widać, że była ofiarowana z serca.

Niestety ta forumowiczka (Renata) już się tu nie odzywa. Szkoda, bo bym jej pokazała, jak pięknie rozkwitł jej podarunek.
Edytko, ty u mnie byłaś w realu, a więc wiesz, jak to wszystko naprawdę wygląda. Widziałaś mniej ładne kąty. Trudno było je ukryć. Tym bardziej cenię sobie twoje słowa. Od tamtej pory sporo się już zmieniło, staram się uporzadkować to, co tego wymaga. No i gonię M, żeby mi pomagał, bo sama niektórych robót po prostu nie przeskoczę. Buziaki dla ciebie
jode22, Jolu droga, w naszych okolicach to kamieni niestety nie uświadczymy, wszystko albo wyzbierane, albo po prostu takie tereny. My od wielu lat zwozimy je po kilka z całej Polski. Kiedyś te większe, ale teraz to już M ich nie udźwignie, a więc zbieramy mniejsze. Zawsze gdy jedziemy gdzieś w góry, to kilka kamyków się przywiezie. Ja poza tym przywoże glinę, bo u mnie przeraźliwe piaski. Nawet jestem już umówiona na wiosnę ze szwagierką, że wezmę z jej ogródka
