Trochę dzisiaj popracowałam...ale nie w ogródku niestety

a zmęczyłam się chyba bardziej.
Śledzę prognozy pogody, bo bez przerwy kombinuję, jak tu zaplanować pracę od czwartku i wstrzelić się w odpowiednią aurę

I wyczytałam, że w czwartek i piątek niestety u nas deszcze...podobno...

zostałaby tylko sobota, bo potem znowu wyjazd...
Bogusiu, dziękuję za wczorajsze życzenia...niedziela upłynęła nam w dużej części w podróży

ale było miło
Jola, to mnie zmartwiłas tą czarną wizją mrozu w połowie marca...a ja się już zastanawiałam, czy nie planować sadzenia róż...
Josephine, bardzo miło mi Cię widzieć
W sadzie rzeczywiście mam wszystko, to chyba ambicja mojego M, żeby wszystko, co owocuje, znalazło się u nas

teraz się zorientował, że nie mamy jeszcze jagód goja, więc kolcowój już został zamówiony...
A co do róż - przyjdzie pewnie i na Ciebie pora...

tu na forum wszyscy prędzej czy później zarażają się "różyczką"

Ja oczywiście zabrałabym tę różę na Twoim miejscu - 10 lat to bardzo dobry wiek dla róży; mój Chopin (najstarsza moja róża) ma mniej więcej tyle i właśnie teraz pokazała pełnię swoich możliwości.
Kasiu, ten border to może byc dobry pomysł

Ja swoje róże posadziłam niestety jeszcze bliżej niż metr od świerków...

i przyznam, że wtedy się nawet nad tym nie zastanawiałam

Ja mam właściwie tylko jedną taką rabatę różaną w całości na tle świerków i będę się jej przygladać...na szczęście rosną tam w większości róże, które są dośc żywotne i mało wymagające: White Cover, Bonica, New Dawn, Diamant i może dlatego sobie jakoś radzą...zobaczymy, jak będzie dalej.
Kaniu, IV klasa to wcale nie taka zła gleba, zalicza się do gleb średnich...ja wprawdzie mam u siebie więcej gleby III klasy, ale resztę też IV.