Nim przyjdzie wiosna...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42378
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Krysiu ;:196
Iwonko olympusa mam kompakcik do torebki (chodzi ze mną) i ma spore możliwości jak na taki aparacik, Ma funkcję Magic ale i inne ciekawe; kiedyś się wyżywałam! Lustrzankę mam Canona, bo mnie dzieci namówiły (one mają i mają obiektywy różniste). Ja coś z Canona nie jestem zadowolona i oczywiście obiektywów od nich nie pożyczam (bo nie lubię pożyczać).Mamy jeszcze lustrzanke Olympusa, ale ma już kilka lat. Ja pamiętam jak chodzi o aparaty fotograficzne w domu parę ciekawych historii, a jedna z nich jest taka. W 1981 roku byliśmy z M w USA w NJ u kuzyna. Kuzyn tam rodzony więc powodziło mu się dobrze i chodziliśmy po różnych atrakcjach m.in byliśmy na kolacji w WTC na 102 piętrze. Oczywiście masa turystów głównie Japończyków każdy pstryka i co jeden to większą lufę wyciąga, a my mieliśmy lustrzankę marki ZSRR Liubitiel . M odpala to cudo ustawia się do zdjęcia i patrzymy, a wszystkie oczy zwrócone są na nasz aparat i to z wielkim zainteresowaniem ! Takie to były czasy ;:306
Aniu, Iwonko zima piękna i nie taka sroga - odpuszcza już - chyba idzie to ocieplenie! I piękna bajkowa ;:172
Elu miło że się rozpisałaś ;:168 ND z tego co czytałam to jedna z niewielu róż, która wszędzie sobie radzi i nawet w cieniu. Przystąp do klubu ;:180
Marysiu a co jest Psotce? ;:196
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4396
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Tak czytam...i chyba mam takiego samego Olympusa? mój jest dodatkowo wodoodporny...rzeczywiście, bo sprawdziliśmy :wink: Rzeczywiście fajny jest, choć na co dzień wybieram malutkiego kodaka, bo łatwiej go jedną ręką trzymać :wink: A zimę masz przepiękną, u nas taka sama, choć już troszkę przyszarzało a śnieg teraz pada w tempie 2 płatów na godzinę, wiec już przed odwilżą nieskazitelnie biało chyba nie bedzie...
Awatar użytkownika
ewa w
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6843
Od: 13 sty 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: rybnik

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Marysiu zima bardzo malownicza a na siewy jakoś odporna w tym roku jestem. Może dopiero mnie to dopadnie...zraziłam się gdy kocisko potraktowało moja posianą ozdobną trawę w pojemniku jako trawnik i zdrowo zasiliło dwoma składnikami ;:306
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Zima super-najładniejsza daleko ode mnie :wink: Szkoda, że się tak nie da po prostu pominąć.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42378
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Pat Olympus VR-310 i nie będę sprawdzać wodoodporności ;:185 Przy głównej trasie drzewa przyszarzały ale u mnie nieskazitelna biel nadal króluje. Sąsiad przestał opony palić bo nie dojedzie na górkę maluchem a targać mu sie nie kce ;:306
Ewciu w trzeba było kotkowi też trawkę posiać, myślał że to dla niego :)
Ewciu majowa da się tylko nie u nas, a swoją drogą ciekawa jestem czy w ciepłych krajach nie brakowało by nam tej pory roku?
Awatar użytkownika
zielonajagoda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2914
Od: 4 lut 2011, o 10:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie
Kontakt:

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Faktycznie można w tym Olympusie, znaleźć ciekawe funkcje, niestety mój ma już kilka lat i najnowszy nie jest, ale zmiana oświetleń, rozmycie tła, super macro, bardzo mi się podoba, bo takie tam ramki czy tworzenie kalendarza to już nie bardzo, nowsza jest lustrzanka ale mam tylko dwa obiektywy, dobre obiektywy są bardzo drogie, a ja nie jestem fotografikiem więc te co mam, jak dla mnie to w sam raz.
Z pewnością radziecka lustrzanka wywołała poruszenie, ale niestety u nas w tych latach królowały Zuchy, Zorki i Smieny :wink:
Marysiu a co z karczochem?
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42378
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Iwonko O przepraszam wszystko przez aparaty ;:306
A karczochy to cała historia. Sieję je od lat były lata, że jedna roślina rosła (pewnie wina starych czy niedojrzałych nasion). Teraz od paru lat sieję karczochy w lutym w marcu pikuję do wielodoniczek, a w połowie kwietnia wynoszę do tunelu i tam rosną do właściwych rozmiarów . Na ogół sadziłam w maju po przymrozkach, ale rok temu wyczytałam że niewielki mróz im nie szkodzi i ponieważ miałam dużo sadzonek to kilka wsadziłam w kwietniu na grządkę. Resztę w maju (po 15) . Zarówno jedne jak i drugie rosły jednakowo i w tym samym czasie owocowały. Te wcześniej wsadzone w glebie jak było zimno to nie zmarzły ale i wegetacja jakby stanęła. Wiadomo że karczoch to roślina wieloletnia. Mnie przez parę lat nie udało się przezimować. Ani wykopane i dołowane w piwnicy, ani w tunelu , ani zostawione i okryte w ziemi. Na ogół zjadane były przez nornice. Bo nornice są najgorszym wrogiem karczochów, Wygryzają roślinę od korzenia aż do takiego rowka od spodu. Jak tylko liście mdleją wyciągam roślinę z ziemi i wsadzam w innym miejscu - przyjmuje się bez problemu tylko trzeba podlewać. I tym sposobem przeniesiona roślina na grządkę jakby podniesioną przetrwała zimę. Już chciałam usuwać zaschnięte liście - a tu niespodzianka! Dwuletni karczoch nie dość, że miał koszyczki to jeszcze zakwitł - ale nasiona chyba nie dojrzały (tak wyglądały). W tym roku z pięć roślin wyżartych przez nornice przeniosłam w różne miejsca i czekam niecierpliwie czy przetrwają zimę. Ale się rozpisałam! Drugi taki temat to okra!
Awatar użytkownika
zielonajagoda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2914
Od: 4 lut 2011, o 10:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie
Kontakt:

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Bardzo Ci dziękuję za podzielenie się doświadczeniem ;:196 . Ja już jesienią przygotowałam miejsce pod karczochy, oczywiście dzięki Twojej zeszłorocznej inspiracji. A Twój tekst sobie skopiuję i wkleję w mój e-poradnik. Muuuusi się udać, chociaż jeden karczoszek :D

A okra to dla mnie enigma, nigdy nie jadłam.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42378
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Ależ uda się i to nie jeden Iwonko jeszcze podpowiem, że po posadzeniu trzeba je jednak podlewać to lepiej sobie wtedy radzą, bo jak już urosną większe to nie trzeba. Owoce tych w pierwszym roku są mniejsze, a tych dwuletnich są tak duże jak w sklepach. Widziałam plantacje karczochów w Turcji. Wszystkie są podlewane kropelkowym nawodnieniem , a rośliny piękne dorodne. Okrą też Cię zarażę :lol:
Awatar użytkownika
usa1276
1000p
1000p
Posty: 2243
Od: 22 sty 2012, o 19:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świetokrzyskie

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Maryś zima piękna jak dobrze że u mnie mniejsza ;:224
Pozdrawiam Ula
Aktualny
Poprzedni
Awatar użytkownika
romaszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1410
Od: 31 gru 2010, o 23:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Marysiu, mnie karczochami już zaraziłaś :D , wpisuje do listy zakupowej. Proszę jeszcze o zarażeniu okrą :;230 bo nigdy nie jadłam i na oczy nie widziałam ... co nie znaczy, że nie zacznę uprawiać.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42378
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Ula wszystko jedno ani u mnie ani u Ciebie wiosny ni ma ;:306
Alu karczochy to jest pestka z okrą jest dużo gorzej (kuchnia arabska), ale teraz dostałam od forumki nasiona okry z Kazachstanu to może łatwiej będzie, bo ona nawet nasion się dochowała. Okra jest do dań jarzynowych i zagęszczania zup i sosów (ma w sobie taki śluz!)
Awatar użytkownika
romaszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1410
Od: 31 gru 2010, o 23:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Marysiu, wygooglałam to, może komuś się przyda :wink:

Roślina rodowód swój wyprowadza z Afryki. Przywieziona została na Nowy Kontynent już w siedemnastym wieku, przez czarnoskórych niewolników. Oni to przez stulecia podtrzymywali jej uprawę na przydomowych poletkach.

Okra jest bardzo łatwa w uprawie. Lubi ciepło i nie przeszkadzają jej zupełnie okresy suszy. W takich niesprzyjających warunkach rośnie nieomal jak chwast, osiągając nawet wysokość do dwóch metrów.

Dużą zaletą okry jest jej pierwsze owocowanie już po pięćdziesięciu dniach od daty wysiewu. Jeśli jej, przypominające nieco okrągłe strączki, owoce usuwa się z rośliny regularnie, warzywo kontynuuje owocowanie przez kilka miesięcy. Jest to wygodna zatem do uprawy roślina - nieustannie dostarcza nowego plonu. Zaledwie cztery jej dorosłe osobniki zapewnić potrafią plon wystarczający przez całe lato dla jednej, czteroosobowej rodziny.

Zaskoczy to na pewno wielu, że okra jest bardzo bliską krewną dobrze nam znanego doniczkowego kwiatu, chińskiej róży. Stąd jej łacińska nazwa Hibiscus esculentus. Roślina ta nawet ładnie kwitnie. Jej kwiaty są żółte z czerwonym środkiem i przypominają nieco dobrze znaną nam malwę. Warzywo zaliczyć zatem należy do dekoracyjnych w przydomowym ogrodzie. Oficjalna nazwa nadana okrze przez polskich botaników to katmia jadalna, ale nie jest ona używana zupełnie w codziennym życiu. Wśród koneserów warzywnictwa znana jest też pod intrygującą nazwą "palce damy".
MaGorzatka
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2788
Od: 20 sty 2011, o 17:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

Maska pisze:oto one
Rosa rugosa Kórnik
Rosa rugosa Agnes
Rosa damascena Trigintipetala
Comte de Chambord
Rosa gallica Violacea
Tuscany
Mozart
Lykkefund
New Dawn
Sebastian Kneipp
Bonica
Queen of Sweden
Alexander Mc Kenzie
Św. Tereska z Lisieux
Rapsody In Blue
Oj, Marysiu, jakie piękne zakupy! Kupowałam w R. rok temu - będzie pani zadowolona! ;:306
Trzy z nich mam, a cztery z nich chciałabym mieć!
Awatar użytkownika
usa1276
1000p
1000p
Posty: 2243
Od: 22 sty 2012, o 19:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świetokrzyskie

Re: Nim przyjdzie wiosna...

Post »

;:oj Maryś czy to lista róż które zamówiłaś, Tuscany na mojej liście na przyszły rok
Pozdrawiam Ula
Aktualny
Poprzedni
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”