Moja Hakuro ...no , cóż ...jest już wspomnieniem ...po trzech latach ..padła ...obcięłam ją w tamtym roku drastycznie , bo schła w oczach . Potem wypuściła takie ' wypierdki ' , ni z gruszki , ni z pietruszki , a w tym wcale - jedynie od podkładki ...na której była szczepiona . Przygotowałam łopatę i ...się wtedy okazało ...nie było żadnego mrowiska , tylko pień 20 cm pod ziemią spróchniały , że ręką wyjęłam , bez pomocy tejże wspomnianej łopaty .
Agusiu...przegląd róż jest u Ciebie tak fascynujący ....nie mogę się napatrzeć na Aspirynkę ...tak subtelna , delikatna , aż chciało by się w nią zanurzyć

. A jak z jej zdrowotnością ?