Małgoś...marzenie mam jedynie...a one są nie karalne
Drogie macie Begonie u nas po 2.50...;)
Nic nie sieje..begonie do doniczek i kanny te co teraz kupiłam bo malutkie ..reszta wiosną do gruntu;)))))
a ja do ogrodnika jeszcze nie wdepnęłam. Na razie internet okupuję
Cebulki póki co żadnej nie kupię, bo jesienią sporo powsadzałam, zobaczymy co wzejdzie. Nawet bym się bała łopatę wbić, bo nie wszystkie miejsca oznaczyłam :x Ciekawe jak roslinki poprzesadzam
Reniu,u nas w ubiegłym roku od połowy stycznia był duży wybór,a w lutym o tej porze kupiłam już bardzo dużo lilii.Nie wiem co im się stało,że nie ma zupełnie nic oprócz nasion i to też mizerny wybór.
Madziu, oznaczniko to bardzo bobra sprawa,ale mnie się już kończą,muszę skombinować.
Wysiałam przed chwilą jeszcze do jednego pojemnika bratki.Mam chęć na werbenę i lobelię,ale boję się,że to ponad moje umiejjętności.Niecierpki po 3 tygodniach nie dajna oznak życia,więc w tą ziemie mogłabym posiać coś innego.
Mam 12 begonii na wierzchy,jeszcze duuuuuuużo nie daje oznak życia.
Małgosiu, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa
Rano byłam w swoim ogrodniczym- mają na razie tylko nasiona i pędzone cebulowe. Kupiłam kilka hiacyntów- niech chociaż na parapecie zawita wiosna
Małgosiu czy begonie jak wsadzałaś to od razu podsypywałaś nawozem ??? czy wsadzałaś do doniczek w których będą rosły całe lato , czy będziesz ich jeszcze przesadzać ??? Ja jeszcze nic ze swoimi nie robiłam , czy nie za późno ???
Z nasionkami rzeczywiście zaszalałaś - gdzie to wysiejesz a potem przecież trzeba pikować , czy masz szklarnie ???
WITAJ Moniko,ja próbowałam z hiacyntami w domu i ani razu mi nie zakwitły.Trzy próby z niepowodzeniem,dałam sobie spokój.
Małgosiu,kciuki sie przydadzą z moja ręką do wysiewów.Sama sie zastanawiam po co podejmuję tyle prób.
Tereniu,teraz wsadzałam do małych doniczek bez niczego.Myslę,że w kwietniu trzeba bedzie wsadzic już do docelowych,wtedy daje na spód troche osmocoty i to wszystko.Latem nieraz polewam jeszcze nawozem w płynie do kwitnących.Tereniu,pisałam wczesniej,że ja nie bawię sie w pikowanie.W ubiegłym roku wzięłam się juz na sposób i po trochę nasion sieje już na docelowe miejsca i nic więcej nie robie.Nasion w tych nowoczesnych paczkach jest taka ilość ,że często lupa by się przydała przy sianiu.Nie ma problemu,że tego bedzie za duzo.
Małgosiu a jakie masz nasionka jeżówek? Ja na teraz bym wysiała część i wysadziła w maju a resztę nasionek posiała prosto do gruntu przy tych posadzonych wzejdą i na koniec lata będziesz miała pokaźną kępę, która zakwitnie w następnym roku.
Chyba że masz jakieś rarytaski to wtedy szkoda by było każdej roślinki, gdyby przy niesprzyjających warunkach trochę nasion wypadło.
No , i Zosia mnie wyprzedziła To samo mniej więcej chciałem napisać. Miałem pojedyncze samosiejki i we wrześniu czasami zakwitały. Kupiłem także paczkę , jeszcze trochę poczekam , nie zależy mi na wczesnym kwitnieniu. Miejsca na parapetach brak.