Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
A ja się z Tobą nie zgodze, że ten kosmos brzydszy od pojedynczego.
Te falbanki płatkow sa bardzo urzekające.
Natomiast slazówka cudna.
Zbierasz nasionka, czy sama się wysiewa?
Te falbanki płatkow sa bardzo urzekające.
Natomiast slazówka cudna.
Zbierasz nasionka, czy sama się wysiewa?
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Izo, przy moich założeniach ogrodowych urządzanie nigdy się nie skończy. Przede mną jeszcze duża część do uporzadkowania i zagospodarowania, a fragmenty, które robiłem 4 lata temu, dziś muszę zrobić praktycznie od nowa i tak w kółko. Poza tym ogród bylinowy to nieustanne zmiany nasadzeń, coroczne wykopywanie dalii i innych niezimujących, ciągłe przesadzanie irysów, uszczuplanie rozrośniętych karp itd.A czas na siedzenie... Na pewno będzie..! Już niedługo! Wiesz, ja już w tym roku widzę,że zrobiłam postępy prac zasadniczych w ogrodzie, zaczęłam WIDZIEĆ KONIEC budowy założenia... Może w przyszłym roku już będzie lżej, a za dwa ? na pewno. A jak u Ciebie wyglądają te perspektywy leniuchowania..?
Leniuchowanie w ogrodzie to dla mnie abstrakcja. Nie wiem czy to się zmieni i czy chciałbym, by to się zmieniło (koncepcja ogrodu jako miejsca dającego zajęcie, ruch, gimnastykę, zdrowie).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Piękna ta biała ślazówka (nasiona będą pożądane
) i chyba niska? - ale nie moja, Izo
.
Mogę się przyznać tylko do białego ślazu piżmowego, ale on jest byliną i ma strzępiaste liście.
Białe pełne onętki mam również i trochę masz rację,
że ich ubogie krewne, pojedyncze, są chyba ładniejsze, lżejsze, zwiewniejsze.


Mogę się przyznać tylko do białego ślazu piżmowego, ale on jest byliną i ma strzępiaste liście.
Białe pełne onętki mam również i trochę masz rację,
że ich ubogie krewne, pojedyncze, są chyba ładniejsze, lżejsze, zwiewniejsze.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- klamber
- 100p
- Posty: 124
- Od: 29 sie 2011, o 06:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie-Otwock
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Witaj Iza, nie wiem co się stało ale przywrócili mnie do życia, więc korzystam ale i tak FO straciło całą sympatie którym je darzyłem, takie traktowanie ludzi jest nie wybaczalne. Widzę, zaczyna się jesień u Ciebie, wpadnij do mnie to zobaczysz co się u mnie dzieje.
Nie wiem jak będzie z przyjazdem, bo mi się bardzo plany po zmieniały, wyjeżdżam bardzo daleko i na bardzo długo ale dopiero za miesiąc, mam kupę roboty do zrobienia ale będę się starał przyjechać na Twoją jesień i zrobić kolejną sesję:). No i przywieźć to co Ci obiecałem. Twoje horti pięknie się prezentują, chyba Cie poproszę żebyś przygięła na wiosnę po gałązce. Dostałem teraz 2 anabelkę i n/n ostatnio zaczynam dostrzegać ich piękno. Pozdrawiam i piszę do zobaczenia
Nie wiem jak będzie z przyjazdem, bo mi się bardzo plany po zmieniały, wyjeżdżam bardzo daleko i na bardzo długo ale dopiero za miesiąc, mam kupę roboty do zrobienia ale będę się starał przyjechać na Twoją jesień i zrobić kolejną sesję:). No i przywieźć to co Ci obiecałem. Twoje horti pięknie się prezentują, chyba Cie poproszę żebyś przygięła na wiosnę po gałązce. Dostałem teraz 2 anabelkę i n/n ostatnio zaczynam dostrzegać ich piękno. Pozdrawiam i piszę do zobaczenia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Nie ma Tamaryszka, a my tu sobie gawędzimy
Jacku, witaj
Nie masz pojęcia, jak ucieszyło mnie Twoje zdanie o roli ogrodu w naszym życiu
Też nie sądzę, że coś się zmieni i nie chcę, żeby się zmieniło. Ogród jest jak teatr: co rusz inny spektakl się w nim odbywa, czasem z innymi aktorami w roli głównej. Jestem przekonana, że Tamaryszek, osoba kreatywna i perfekcjonistka, także zawsze znajdzie zakątek, który wymaga udoskonalenia
. A to co napisałeś o bylinach - bingo
.
Serdeczności dla Tamaryszka i Jacka - Jagoda

Jacku, witaj

Nie masz pojęcia, jak ucieszyło mnie Twoje zdanie o roli ogrodu w naszym życiu

Też nie sądzę, że coś się zmieni i nie chcę, żeby się zmieniło. Ogród jest jak teatr: co rusz inny spektakl się w nim odbywa, czasem z innymi aktorami w roli głównej. Jestem przekonana, że Tamaryszek, osoba kreatywna i perfekcjonistka, także zawsze znajdzie zakątek, który wymaga udoskonalenia


Serdeczności dla Tamaryszka i Jacka - Jagoda
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Dzięki Jagoda
Mam nadzieję, że Iza nie pogniewa się za naszą wymianę zdań. Mamy różne spojrzenia na ogród i wypoczynek w nim. Ja jestem z tych, którzy lubią do celu dążyć ale niekoniecznie go osiągnąć, ogród wciąż tworzyć a nie patrzeć na już skończony. Zesztą nie określam celu - po prostu tworzę.
Widzę, że i Robert się ujawnił
Mam nadzieję, że i o mój ogród zahaczysz, będąc u Izy 

Widzę, że i Robert się ujawnił


Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Piękne zestawienie białych roślin u Ciebie Izuniu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Witam po długiej przerwie! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta..?
Zapraszam ponownie do mojego ogrodu!

Odpowiadam z wielkim opóźnieniem na posty.
LUCY09 ? samo układanie cegły to nic trudnego, Lucynko, przynajmniej w ten sposób. Z tym,że to fizyczna praca, bolą ręce. Ciekawa jestem, jaką podejmiesz decyzję.
DODAD ? do skończenia wrzosowiska jeszcze trochę zostało, ale wrzosy już rosną. Mam nadzieję,że za rok będę mogła się pochwalić.
Myślałąm,że tylko ja mam kłopot z azaliami, wszyscy je zawsze tak wychwalają, nie pamiętam,żeby ktoś narzekał na mączniaka. U mnie jest co roku. Obiecałam sobie,że w przyszłym sezonie od początku będę systematycznie pryskać - mlekiem, czosnkiem... . Dobrze,że przypomniałaś o wyzbieraniu liści!
Ślazówkę dostałam od zaprzyjaźnionej forumki. Pierwszy raz ją siałam. Bardzo mi się podoba! Ostatnio Margo i Isia pokazały mi, jak zbierać nasionka, więc ile się da zbiorę. Nie wiem, ile będzie ostatecznie do podziału, ale zapytam ? chciałabyś ?
Wysiałam ją prosto do gruntu, trochę późno, więc za krótko się cieszyłam kwiatami.
AAGE ? cieszę się , Agnieszko,że podobały Ci się odsłony mojego ogrodu! Mam nadzieję,że i dziś będziesz usatysfakcjonowana. Szczególnie cieszę się,że widać w moim ogrodzie zakątki, bo bardzo zależało mi na stworzenie różnych, wydzielonych przestrzeni. Dziękuję za pochwały.
Zobacz , jak teraz wygląda fotergilla ? powoli zbliżamy się do kulminacji...

SOSENKI4 ? Sosenko, miło mi bardzo czytać Twoje pochlebne opinie! Z tej kompozycji jestem zadowolona ? wreszcie potwierdzam uroki oczaru ? jego roztrzepana forma bardzo się tu sprawdza. Więc jeszcze raz to miejsce...

Niestety, zdecydowanie nie wszystko , co robię wygląda pięknie. Już znowu mam listę roślin do przesadzania na wiosnę, bo nie podobają mi się w kompozycjach. No, ale powoli dojdziemy do stanu zadowolenia.
Myślę,że powinnaś spróbować u siebie z wrzosami ponownie ? bardzo by pasowały i przy odrobinie lepszej ziemi na pewno się udadzą. To ważne,żeby ziemia troszke trzymała wilgoć, jeśli nie podlewamy. Okrywaj je cieniówka na zimę, albo stroiszem.
SWEETY - Ty, Aniu, zaglądasz do mnie, a mnie ostatnio nie ma...Mam nadzieję,że się nie zniechęcisz. I bardzo proszę o Twoje opinie ? każdy dostrzega inne rzeczy i dlatego m.in. to takie cenne. Pochwały to balsam na zbolałe niekiedy serce, ale każda krytyczna uwaga czy trafne pytanie pomoże udoskonalić koncepcję.

Teraz w ogrodzie melancholijny nastrój się pogłębia... przynajmniej kiedy jest pochmurno, a liście wirują w powietrzu... Ale i te płomienne barwy, takie - wydawałoby się - radosne w słońcu, mimo wszystko tworzą nastrój melancholii... Ja to lubię. Lubię naszą zmienność pór roku i wszystko , co się z nią wiąże. Często moja drobiazgowość i
perfekcjonizm powoduje,że skupiam się na negatywach, dlatego bardzo się cieszę,że nauczyłam się akceptować i zachwycać przemianami, związanymi z naturalnym cyklem przyrody. Lubię i deszcz i mgłę...zimę...wieczory i poranki...opadające liście jesienią i młodziutkie wczesną wiosną. Chyba nie lubię tylko upałów 30-stopniowych. No i wichur ? po moich nieszczęsnych doświadczeniach, bo kiedyś też lubiłam.
Zazdroszczę Ci,że masz dość cierpliwości. Ja muszę sobie ciągle od nowa tłumaczyć, bo naturalny brak natychmiastowych efektów mnie ciągle frustruje i nie pozwala się po prostu i stale cieszyć ogrodem.
Całkowicie się z Tobą zgadzam,że styl ogrodu powinien pasować i do domu i do otoczenia. Jeśli wszystko się ze sobą harmonijnie łączy i uzupełnia, efekt jest zwielokrotniony. Jestem przekonana,że Twój wybór jest słuszny.
Mój dom jest dość nijaki z zewnątrz. Mam pomysł na poprawienie tego, ale muszą się pojawić większe pieniądze, więc na razie nie ma o czym mówić. Natomiast wnętrze domu jest wyraziste i do niego próbuję dopasować styl ogrodu . Staram się przywołać ducha przeszłości, stosując tradycyjne materiały i elementy. Jednocześnie plan ogrodu i sadzone rośliny są niewyszukane i swojskie ,żeby pasowały do lasu, który jest częścią ogrodu.
Na ogród naturalistyczny nie jestem gotowa, myślę,że na granicy miasta można zastosować coś bardziej ?cywilizowanego?. Również ze względu na wnętrze domu.
Usiłuję stworzyć stylową siedzibę podmiejską. Nie wszystko jest tak, jak bym chciała, ale cóż...trzeba dostosować się do realiów.
Bardzo lubię również tzw. styl rustykalny. Odpowiada mi sentymentalny nieco i swobodny charakter takich ogrodów. Z pewnością, mając dom na wsi, zarówno wnętrze, jak i ogród urządzałabym w takim stylu. Tak jak Ty, z wielką przyjemnością oglądam takie ogrody, mimo,że do siebie rozwiązań w nich stosowanych nie przeniosę. Na coś trzeba się zdecydować !
DREWUTNIA ? z nowego poidła jestem zadowolona, Ewo. Chociaż na razie wygląda dość beznadziejnie ? stoi takie jasne i nowe na pustej przestrzeni , na korze... Ale przez zimę na pewno nabierze patyny, a może wiosną potraktuję je jogurtem...No i trzeba mu otoczenia bujnych roślin.
APRIL - mam nadzieję,że jeszcze mi się uda Cię zaskoczyć, April ! Jest wiele miejsc w moim ogrodzie, których nie pokazuję,bo są trakcie zagospodarowywania i na razie nie wyglądają najlepiej , ale za rok...dwa...Będą jeszcze niespodzianki.
Ty żałujesz kamiennych elementów, a ja wzdycham patrząc na drewniane, sztachetowe płoty albo wiklinowe kule, żałując, że nie pasują do mojego świata... Pomieszać się tego dobrze nie da, więc trzeba wybrać, a resztę podziwiać u innych.
Masz rację,że rośliny mają pierwszeństwo. Choćby dlatego,że one potrzebują czasu. A czasem warto poczekać,żeby koncepcje się wyklarowały.
Wymarzły Ci azalie wielkokwiatowe..? Bo te właśnie u mnie mają mączniaka. Japońskie, którym zdarza się przemarzać, u mnie nigdy nie chorują.
AGNESIK12 ? dziękuję za odwiedziny i dobre słowo o moim ogrodzie, Agnieszko!
Cieszę się,że Ci się podoba. Drzewa dorosłe faktycznie u mnie są i to sporo. Brzozy (moje ukochane!), sosny i dęby czerwone (teraz cudnie przebarwione!). Ale o perfekcyjnym dopieszczeniu wszystkiego to ja dopiero marzę ! Rzeczywiście dużo pracy włożyłam w to moje królestwo, ale ile jeszcze przede mną... Wykończenie dwóch dużych rabat, założenie jednej nowej, zbudowanie kącika pod lipą...itd.
Jeszcze w tym roku chce zrobić porządne ogrodzenie warzywnika i gospodarczego kąta pod szopą.
Mam nadzieję,że będziesz mi w tym kibicować.

MARGO2 ? Gosiu, zbieram nasionka tego pełnego kosmosu, tak jak pokazałyście mi z Isią. Więc chętnie Ci je dam. Ślazówkę też zbieram, mam nadzieje,że jeszcze sporo będzie.
JACEKP ? ...no, przecież wiesz, że lubię takie wymiany opinii, Jacku! Ogród bylinowy ma swoją specyfikę. Jest zdecydowanie bardziej pracochłonny. Ale ile ma uroku..!
Ja też uważam,że jedną z niezliczonych dobrych stron ogrodnictwa jest zdrowy ruch na świeżym powietrzu. Ale myślę,że wystarczająco go będę miała przy samej pielęgnacji ogrodu. Może wiek robi swoje...
Podoba mi się Twoja myśl,że ważniejsza jest droga niż cel. Stosuję tę zasadę w wielu sprawach.
Kiedy marzę o zakończeniu tworzenia ogrodu, mam na myśli zagospodarowanie całości terenu. Przecież ogród nigdy nie jest dziełem skończonym ? nawet jeśli wszystkie rabaty są założone i układ jest stały, ciągle coś udoskonalamy, wymieniamy stare czy zmarniałe rośliny, dodajemy kolor, strzyżemy...W tym sensie proces twórczy trwa. I to mi się podoba. Absolutnie nie patrzę na ogród, jak na obraz ?niezmienny i doskonały.
Ale na spacery po ogrodzie i czytanie na tarasie chciałabym mieć więcej czasu.
Zaskoczyło mnie natomiast Twoje stwierdzenie,że ?nie określam celu - po prostu tworzę?. Czy to znaczy,że nie masz wizji tego, co chcesz osiągnąć..? Działasz i oczekujesz z zaciekawieniem, co z tego wyjdzie..?
Jeśli tak, to dla mnie niesamowite podejście...Na pewno bym tak nie umiała.
ELSI ? wszystko mi się pomyliło, Elu. Mam nadzieję,że osoba , która mi ofiarowała te nasiona nie czuje się urażona i wybaczy mi moją sklerozę.
Nasionka ślazówki zbieram i na pewno dla Ciebie odłożę. Ma chyba z 50 cm wysokości.
KLAMBER ? żałuję,że miałeś takie nieprzyjemności, Robercie, nie bardzo rozumiem dlaczego. Teraz chyba wreszcie będę miała więcej czasu, więc na pewno wybiorę się do Twojego ogrodu na jesienne atrakcje. Ale u mnie też jest cudnie, zobacz!
Czy uporałeś się z pracami przed wyjazdem? Liczę na odwiedziny, książki czekają.

JAGIS ? miło mi,że zaglądasz , Jagodo. Dla mnie także nieustanne zmiany w ogrodzie są wielką radością. I mimo ,że często jestem zmęczona pracą, kocham te zajęcia ogrodnicze. I z pewnością będę coś zmieniać i udoskonalać ? z wielką radością i pasją. Ale chciałabym mieć za sobą zakładanie nowych rabat ? usuwanie koszmarnych chwastów, wywożenie wielu taczek piachu i w to miejsce przywożenie ziemi i kory i czekanie aż dziesiątki małych sadzonek podrosną. Chociaż nie powiem, daje to satysfakcję.
IZABELL12 ? miło,że Ci się podoba ! Chyba takich białych zestawień pojawi się u mnie więcej.
Pokażę moje ukochane białe zawilce Honorine Jobert ? pięknie kwitną w kilku miejscach ogrodu.


Niedawno miałam miłe odwiedziny ? Margo oraz Isi. Żałuję tylko ,że za krótkie. Dostałam piękną hortensję Bombshell oraz trzmielinę i liliowce Stella d?Oro (od Magos) ? bardzo dziękuję jeszcze raz. I melduję, że wszystko posadzone!
Dla Margo, Isi oraz Magos ? zdjęcie jesiennego ogrodu...

Zapraszam ponownie do mojego ogrodu!

Odpowiadam z wielkim opóźnieniem na posty.
LUCY09 ? samo układanie cegły to nic trudnego, Lucynko, przynajmniej w ten sposób. Z tym,że to fizyczna praca, bolą ręce. Ciekawa jestem, jaką podejmiesz decyzję.
DODAD ? do skończenia wrzosowiska jeszcze trochę zostało, ale wrzosy już rosną. Mam nadzieję,że za rok będę mogła się pochwalić.
Myślałąm,że tylko ja mam kłopot z azaliami, wszyscy je zawsze tak wychwalają, nie pamiętam,żeby ktoś narzekał na mączniaka. U mnie jest co roku. Obiecałam sobie,że w przyszłym sezonie od początku będę systematycznie pryskać - mlekiem, czosnkiem... . Dobrze,że przypomniałaś o wyzbieraniu liści!
Ślazówkę dostałam od zaprzyjaźnionej forumki. Pierwszy raz ją siałam. Bardzo mi się podoba! Ostatnio Margo i Isia pokazały mi, jak zbierać nasionka, więc ile się da zbiorę. Nie wiem, ile będzie ostatecznie do podziału, ale zapytam ? chciałabyś ?
Wysiałam ją prosto do gruntu, trochę późno, więc za krótko się cieszyłam kwiatami.
AAGE ? cieszę się , Agnieszko,że podobały Ci się odsłony mojego ogrodu! Mam nadzieję,że i dziś będziesz usatysfakcjonowana. Szczególnie cieszę się,że widać w moim ogrodzie zakątki, bo bardzo zależało mi na stworzenie różnych, wydzielonych przestrzeni. Dziękuję za pochwały.
Zobacz , jak teraz wygląda fotergilla ? powoli zbliżamy się do kulminacji...

SOSENKI4 ? Sosenko, miło mi bardzo czytać Twoje pochlebne opinie! Z tej kompozycji jestem zadowolona ? wreszcie potwierdzam uroki oczaru ? jego roztrzepana forma bardzo się tu sprawdza. Więc jeszcze raz to miejsce...

Niestety, zdecydowanie nie wszystko , co robię wygląda pięknie. Już znowu mam listę roślin do przesadzania na wiosnę, bo nie podobają mi się w kompozycjach. No, ale powoli dojdziemy do stanu zadowolenia.
Myślę,że powinnaś spróbować u siebie z wrzosami ponownie ? bardzo by pasowały i przy odrobinie lepszej ziemi na pewno się udadzą. To ważne,żeby ziemia troszke trzymała wilgoć, jeśli nie podlewamy. Okrywaj je cieniówka na zimę, albo stroiszem.
SWEETY - Ty, Aniu, zaglądasz do mnie, a mnie ostatnio nie ma...Mam nadzieję,że się nie zniechęcisz. I bardzo proszę o Twoje opinie ? każdy dostrzega inne rzeczy i dlatego m.in. to takie cenne. Pochwały to balsam na zbolałe niekiedy serce, ale każda krytyczna uwaga czy trafne pytanie pomoże udoskonalić koncepcję.

Teraz w ogrodzie melancholijny nastrój się pogłębia... przynajmniej kiedy jest pochmurno, a liście wirują w powietrzu... Ale i te płomienne barwy, takie - wydawałoby się - radosne w słońcu, mimo wszystko tworzą nastrój melancholii... Ja to lubię. Lubię naszą zmienność pór roku i wszystko , co się z nią wiąże. Często moja drobiazgowość i
perfekcjonizm powoduje,że skupiam się na negatywach, dlatego bardzo się cieszę,że nauczyłam się akceptować i zachwycać przemianami, związanymi z naturalnym cyklem przyrody. Lubię i deszcz i mgłę...zimę...wieczory i poranki...opadające liście jesienią i młodziutkie wczesną wiosną. Chyba nie lubię tylko upałów 30-stopniowych. No i wichur ? po moich nieszczęsnych doświadczeniach, bo kiedyś też lubiłam.
Zazdroszczę Ci,że masz dość cierpliwości. Ja muszę sobie ciągle od nowa tłumaczyć, bo naturalny brak natychmiastowych efektów mnie ciągle frustruje i nie pozwala się po prostu i stale cieszyć ogrodem.
Całkowicie się z Tobą zgadzam,że styl ogrodu powinien pasować i do domu i do otoczenia. Jeśli wszystko się ze sobą harmonijnie łączy i uzupełnia, efekt jest zwielokrotniony. Jestem przekonana,że Twój wybór jest słuszny.
Mój dom jest dość nijaki z zewnątrz. Mam pomysł na poprawienie tego, ale muszą się pojawić większe pieniądze, więc na razie nie ma o czym mówić. Natomiast wnętrze domu jest wyraziste i do niego próbuję dopasować styl ogrodu . Staram się przywołać ducha przeszłości, stosując tradycyjne materiały i elementy. Jednocześnie plan ogrodu i sadzone rośliny są niewyszukane i swojskie ,żeby pasowały do lasu, który jest częścią ogrodu.
Na ogród naturalistyczny nie jestem gotowa, myślę,że na granicy miasta można zastosować coś bardziej ?cywilizowanego?. Również ze względu na wnętrze domu.
Usiłuję stworzyć stylową siedzibę podmiejską. Nie wszystko jest tak, jak bym chciała, ale cóż...trzeba dostosować się do realiów.
Bardzo lubię również tzw. styl rustykalny. Odpowiada mi sentymentalny nieco i swobodny charakter takich ogrodów. Z pewnością, mając dom na wsi, zarówno wnętrze, jak i ogród urządzałabym w takim stylu. Tak jak Ty, z wielką przyjemnością oglądam takie ogrody, mimo,że do siebie rozwiązań w nich stosowanych nie przeniosę. Na coś trzeba się zdecydować !
DREWUTNIA ? z nowego poidła jestem zadowolona, Ewo. Chociaż na razie wygląda dość beznadziejnie ? stoi takie jasne i nowe na pustej przestrzeni , na korze... Ale przez zimę na pewno nabierze patyny, a może wiosną potraktuję je jogurtem...No i trzeba mu otoczenia bujnych roślin.
APRIL - mam nadzieję,że jeszcze mi się uda Cię zaskoczyć, April ! Jest wiele miejsc w moim ogrodzie, których nie pokazuję,bo są trakcie zagospodarowywania i na razie nie wyglądają najlepiej , ale za rok...dwa...Będą jeszcze niespodzianki.
Ty żałujesz kamiennych elementów, a ja wzdycham patrząc na drewniane, sztachetowe płoty albo wiklinowe kule, żałując, że nie pasują do mojego świata... Pomieszać się tego dobrze nie da, więc trzeba wybrać, a resztę podziwiać u innych.
Masz rację,że rośliny mają pierwszeństwo. Choćby dlatego,że one potrzebują czasu. A czasem warto poczekać,żeby koncepcje się wyklarowały.
Wymarzły Ci azalie wielkokwiatowe..? Bo te właśnie u mnie mają mączniaka. Japońskie, którym zdarza się przemarzać, u mnie nigdy nie chorują.
AGNESIK12 ? dziękuję za odwiedziny i dobre słowo o moim ogrodzie, Agnieszko!
Cieszę się,że Ci się podoba. Drzewa dorosłe faktycznie u mnie są i to sporo. Brzozy (moje ukochane!), sosny i dęby czerwone (teraz cudnie przebarwione!). Ale o perfekcyjnym dopieszczeniu wszystkiego to ja dopiero marzę ! Rzeczywiście dużo pracy włożyłam w to moje królestwo, ale ile jeszcze przede mną... Wykończenie dwóch dużych rabat, założenie jednej nowej, zbudowanie kącika pod lipą...itd.
Jeszcze w tym roku chce zrobić porządne ogrodzenie warzywnika i gospodarczego kąta pod szopą.
Mam nadzieję,że będziesz mi w tym kibicować.

MARGO2 ? Gosiu, zbieram nasionka tego pełnego kosmosu, tak jak pokazałyście mi z Isią. Więc chętnie Ci je dam. Ślazówkę też zbieram, mam nadzieje,że jeszcze sporo będzie.
JACEKP ? ...no, przecież wiesz, że lubię takie wymiany opinii, Jacku! Ogród bylinowy ma swoją specyfikę. Jest zdecydowanie bardziej pracochłonny. Ale ile ma uroku..!
Ja też uważam,że jedną z niezliczonych dobrych stron ogrodnictwa jest zdrowy ruch na świeżym powietrzu. Ale myślę,że wystarczająco go będę miała przy samej pielęgnacji ogrodu. Może wiek robi swoje...
Podoba mi się Twoja myśl,że ważniejsza jest droga niż cel. Stosuję tę zasadę w wielu sprawach.
Kiedy marzę o zakończeniu tworzenia ogrodu, mam na myśli zagospodarowanie całości terenu. Przecież ogród nigdy nie jest dziełem skończonym ? nawet jeśli wszystkie rabaty są założone i układ jest stały, ciągle coś udoskonalamy, wymieniamy stare czy zmarniałe rośliny, dodajemy kolor, strzyżemy...W tym sensie proces twórczy trwa. I to mi się podoba. Absolutnie nie patrzę na ogród, jak na obraz ?niezmienny i doskonały.
Ale na spacery po ogrodzie i czytanie na tarasie chciałabym mieć więcej czasu.
Zaskoczyło mnie natomiast Twoje stwierdzenie,że ?nie określam celu - po prostu tworzę?. Czy to znaczy,że nie masz wizji tego, co chcesz osiągnąć..? Działasz i oczekujesz z zaciekawieniem, co z tego wyjdzie..?
Jeśli tak, to dla mnie niesamowite podejście...Na pewno bym tak nie umiała.
ELSI ? wszystko mi się pomyliło, Elu. Mam nadzieję,że osoba , która mi ofiarowała te nasiona nie czuje się urażona i wybaczy mi moją sklerozę.
Nasionka ślazówki zbieram i na pewno dla Ciebie odłożę. Ma chyba z 50 cm wysokości.
KLAMBER ? żałuję,że miałeś takie nieprzyjemności, Robercie, nie bardzo rozumiem dlaczego. Teraz chyba wreszcie będę miała więcej czasu, więc na pewno wybiorę się do Twojego ogrodu na jesienne atrakcje. Ale u mnie też jest cudnie, zobacz!
Czy uporałeś się z pracami przed wyjazdem? Liczę na odwiedziny, książki czekają.

JAGIS ? miło mi,że zaglądasz , Jagodo. Dla mnie także nieustanne zmiany w ogrodzie są wielką radością. I mimo ,że często jestem zmęczona pracą, kocham te zajęcia ogrodnicze. I z pewnością będę coś zmieniać i udoskonalać ? z wielką radością i pasją. Ale chciałabym mieć za sobą zakładanie nowych rabat ? usuwanie koszmarnych chwastów, wywożenie wielu taczek piachu i w to miejsce przywożenie ziemi i kory i czekanie aż dziesiątki małych sadzonek podrosną. Chociaż nie powiem, daje to satysfakcję.
IZABELL12 ? miło,że Ci się podoba ! Chyba takich białych zestawień pojawi się u mnie więcej.
Pokażę moje ukochane białe zawilce Honorine Jobert ? pięknie kwitną w kilku miejscach ogrodu.


Niedawno miałam miłe odwiedziny ? Margo oraz Isi. Żałuję tylko ,że za krótkie. Dostałam piękną hortensję Bombshell oraz trzmielinę i liliowce Stella d?Oro (od Magos) ? bardzo dziękuję jeszcze raz. I melduję, że wszystko posadzone!
Dla Margo, Isi oraz Magos ? zdjęcie jesiennego ogrodu...

- magos13
- 500p
- Posty: 635
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Czy Cię ktoś pamięta ?
Bardzo mi Ciebie brakowało na FO. Śliczne zdjęcia dziękuję.



Bardzo mi Ciebie brakowało na FO. Śliczne zdjęcia dziękuję.

Pozdrawiam. Gosia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Witaj długo oczekiwany Tamaryszku
Jakże można nie zaglądać do Twojego ogrodu
Nawet tak nie myśl. Twój ogród i Twoje spostrzeżenia są ciągle przedmiotem mojej uwagi.
Są na Forum takie ogrody, które chciałoby się zobaczyć w oryginale, są osoby, które chciałoby się osobiście poznać, są osoby o bogatym wnętrzu i są wreszcie osoby, które posługują się piękną poprawną polszczyzną. Zgadnij, do której grupy osób, moim zdaniem należysz
Ja też lubię zmienność pór roku, zmienność kolorytu naszych krajobrazów. Nie wyobrażam sobie patrzenia na ogród, który przez cały rok jest taki sam. Lubię nawet kiedy jesień "rozpościera melancholii mglisty woal".
Kiedyś prowokowałaś mnie do rozmowy o kolorach w ogrodzie. Wyobrażam sobie ogrody, jak kobiety: w dzieciństwie ( wiosną ) potrzebują kolorowych akcentów ( a to krokusik, a to tulipanek - w ostrym kolorze, a to seledyn młodych listków ). Potem przychodzi młodość ( lato ) i chce się wszystkiego, co oczy rwie, żeby zwrócić na siebie uwagę. I stąd gwałtowny przypływ ochoty na bujne kępy roślin w czerwieni, pomarańczy, błękitach i fioletach. Jesienią następuje jakby "druga młodość"; stąd eksplozja purpury, żółci i szkarłatów, ale to na krótko. Później starsza pani ubiera się już nobliwie w kolory "zgniłej" mchowej zieleni, starego złota, bordo, srebrzystej szarości... i to jest piękne.
Pozdrawiam Cię serdecznie i, choć jesiennie, to jednak słonecznie - Jagoda

Jakże można nie zaglądać do Twojego ogrodu

Są na Forum takie ogrody, które chciałoby się zobaczyć w oryginale, są osoby, które chciałoby się osobiście poznać, są osoby o bogatym wnętrzu i są wreszcie osoby, które posługują się piękną poprawną polszczyzną. Zgadnij, do której grupy osób, moim zdaniem należysz

Ja też lubię zmienność pór roku, zmienność kolorytu naszych krajobrazów. Nie wyobrażam sobie patrzenia na ogród, który przez cały rok jest taki sam. Lubię nawet kiedy jesień "rozpościera melancholii mglisty woal".
Kiedyś prowokowałaś mnie do rozmowy o kolorach w ogrodzie. Wyobrażam sobie ogrody, jak kobiety: w dzieciństwie ( wiosną ) potrzebują kolorowych akcentów ( a to krokusik, a to tulipanek - w ostrym kolorze, a to seledyn młodych listków ). Potem przychodzi młodość ( lato ) i chce się wszystkiego, co oczy rwie, żeby zwrócić na siebie uwagę. I stąd gwałtowny przypływ ochoty na bujne kępy roślin w czerwieni, pomarańczy, błękitach i fioletach. Jesienią następuje jakby "druga młodość"; stąd eksplozja purpury, żółci i szkarłatów, ale to na krótko. Później starsza pani ubiera się już nobliwie w kolory "zgniłej" mchowej zieleni, starego złota, bordo, srebrzystej szarości... i to jest piękne.
Pozdrawiam Cię serdecznie i, choć jesiennie, to jednak słonecznie - Jagoda
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Tamaryszku, jak możesz myśleć, że nikt o Tobie nie pamięta
. Pamiętamy o Tobie wszyscy, bo jakże można zapomnieć o tak ciepłej i miłej osobie oraz o tak pięknym ogrodzie.
Twoje wypowiedzi są głębokie i pełne wiedzy, potwierdzają to doskonałe zdjęcia i kardy z ogrodu, który jak dla mnie jest niedoścignionym wzorem. Oczar, nie wiem czemu kojarzył mi się z drzewkiem, ale marzy mi się jego posiadanie, może powinnam zaprosić go do siebie? Ciągle coś upatruję a potem chcę to miec u siebie, jednak póki co skupiam się na obsadzaniu płotu, żeby osłonić się przed oczami i mieć jakieś tło do dalszych nasadzeń.
Odważyłam się nawet pokazać swój stary dom, który mam na podwórku i dziewczyny zasypały mnie pomysłami na jego aranżację, jednak blokada finansowa jest bardzo mocna.
Jesień, jak każda inna pora roku w Twoim ogrodzie jest urzekająca, jednak ona najbardziej podkreśla piękne kompozycje z drzew i krzewów. Czyli to co najtrudniej osiągnąć.

Twoje wypowiedzi są głębokie i pełne wiedzy, potwierdzają to doskonałe zdjęcia i kardy z ogrodu, który jak dla mnie jest niedoścignionym wzorem. Oczar, nie wiem czemu kojarzył mi się z drzewkiem, ale marzy mi się jego posiadanie, może powinnam zaprosić go do siebie? Ciągle coś upatruję a potem chcę to miec u siebie, jednak póki co skupiam się na obsadzaniu płotu, żeby osłonić się przed oczami i mieć jakieś tło do dalszych nasadzeń.
Odważyłam się nawet pokazać swój stary dom, który mam na podwórku i dziewczyny zasypały mnie pomysłami na jego aranżację, jednak blokada finansowa jest bardzo mocna.
Jesień, jak każda inna pora roku w Twoim ogrodzie jest urzekająca, jednak ona najbardziej podkreśla piękne kompozycje z drzew i krzewów. Czyli to co najtrudniej osiągnąć.
- drewutnia
- 1000p
- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Moim zdaniem Iza nalezy do każdej grupy osób o których pisała jagoda
dodam jeszcze że jest wrażliwa na piękno i za to jej ogród i wypowiedzi kochamy
dodam jeszcze że jest wrażliwa na piękno i za to jej ogród i wypowiedzi kochamy

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Izuś, bardzo lubię Twój ogród o każdej porze roku. Ale teraz barwy są najintensywniejsze.
Czy wymyśliłaś już coś na rabatę pod oknem?
Czy wymyśliłaś już coś na rabatę pod oknem?
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Izo, jesienne barwy Twojego ogrodu potwierdzają, że ta pora roku jest równie piękna i równoprawna co pozostałe.
Tak, już kiedyś rozmawialiśmy o tym, że ogród jest ciągłym tworzeniem. Ale zarys, szkielet, punkty niezmienne typu drzewa, ścieżki, elementy wodne są niezmienne. I o to mi chodzi, że ja nawet tego nie potrafię (może nie chcę) zbudować, by potem bawić się w niekończące się przeróbki, przesadzania i upiększania. Przestałem wyznaczać sobie długoterminowe cele, odkąd nie udaje mi się zrealizować tego, co zamierzyłem na ten rok a wciąż nowe sytuacje przewracają mój ogród do góry nogami.
No i jeszcze jedno: gdy człowiek bardziej skupia się na kolekcjonowaniu roślin, to kompozycja, harmonia całości schodzi na plan drugi czy wręcz przestaje się liczyć. Ale ogród kolekcjonerski nie musi być brzydki
Tak, już kiedyś rozmawialiśmy o tym, że ogród jest ciągłym tworzeniem. Ale zarys, szkielet, punkty niezmienne typu drzewa, ścieżki, elementy wodne są niezmienne. I o to mi chodzi, że ja nawet tego nie potrafię (może nie chcę) zbudować, by potem bawić się w niekończące się przeróbki, przesadzania i upiększania. Przestałem wyznaczać sobie długoterminowe cele, odkąd nie udaje mi się zrealizować tego, co zamierzyłem na ten rok a wciąż nowe sytuacje przewracają mój ogród do góry nogami.
No i jeszcze jedno: gdy człowiek bardziej skupia się na kolekcjonowaniu roślin, to kompozycja, harmonia całości schodzi na plan drugi czy wręcz przestaje się liczyć. Ale ogród kolekcjonerski nie musi być brzydki

- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Iza, jakże tu o tobie zapomnieć
Malowniczo o każdej porze roku
. Czy na jednym ze zdjęć jest fragment wierzby mandżurskiej?

