Ale dobrze im u mnie.
O kompozycji języczki z floksami, ktoś nie pamiętam już kto (przepraszam), powiedział-'intrygująca'

To astry, ale ich jeszcze nie rozróżniam. Lawendowe z mamusinego, amarantowe 'sąsiadkowe', białe od Izyziem.
Rosną sobie pod złotokapem, w pobliży "siedziska' i cieszą oczy do późnej jesieni.
Dziękuję

Irminko, małe, pierzaste pod pełną różową chryzantemą to chyba też chryzantema

Uratowana w sezonie listopadowym. Dobrze zimuje.
Keetee, dzięki

To ruta zwyczajna. Zioło. Siberia uprzedzała, ze może drażnić skórę. nie zaobserwowałam u siebie, ale teraz się pilnuję.
Nie wykorzystuję jej w innych spożywczych, pełni rolę dekoracji. Zwabia naprawdę sporo owadów.
Siberio,

Elżbiety niekoniecznie


Czyli, róbmy swoje? na swoim i po swojemu

Ewo, ciągnie swój do swego

Takie rozczochrańce są niewymuszone. I na wiele można sobie w nich pozwolić.
Kto to widział, róże zamiast ziemniaczków

Agato, angielskie piękne. Podziwiam.
Dzikie-leśne też. Te wymagają przestrzeni.
Każdy dopasowuje ogród do siebie. szuka innego ideału. I tak jest dobrze... w różnorodności piękno.